Nienawiść to silne uczucie. Miłość również. Natomiast granica między nimi cienka …
„Każdy dzień oznacza nowe dwadzieścia cztery godziny. Z każdym kolejnym dniem wszystko na nowo staje się możliwe. Obojętnie, czy żyjesz, czy giniesz, możesz mieć tylko jeden dzień naraz.”
Marie Lu była jak dotąd zupełnie nieznaną mi autorką. Mimo wszystko ostatnio stała się dość popularna właśnie dzięki tej oto powieści. „Rebeliant” to pierwszy tom trylogii. Pisarka zainspirowała się ekranizacją „Nędzników”, a konkretnie relacją między osobą która ściga – a ściganym, między policjantem – a przestępcą.
Piętnastoletnia June jest geniuszem militarnym. Z pewnością jest to wyjątkowa osoba z charakterem. Podczas tak zwanej Próby dziewczyna zdobywa maksymalną liczbę punktów. To oznacza, że czeka ją świetlana przyszłość na wysokim stanowisku. Do tej pory również żyła w bogatej dzielnicy z bratem, była szczęśliwa, miała wszystko, aż do momentu w którym jej brat zostaje zamordowany..
Day to piętnastoletni chłopak, który pochodzi z biednej rodziny. Pochodzi z zupełnie odmiennego świata co June. Jest on najbardziej poszukiwanym przestępcą. Można by powiedzieć, że to zawodowiec. Zauważamy u niego takie cechy jak zaradność, bystrość, niesamowita kondycja. Mimo tego nie zdał on Próby, co może wydawać nam się dziwne. Bohater ma bardzo trudne życie i wie, że nie czeka go już nic lepszego.
Co połączyło tych dwoje młodych ludzi? Morderstwo. Kiedy Day jest zmuszony ukraść lekarstwo dla umierającego brata, na przeszkodzie staje mu właśnie brat June. Główny bohater jest mimo wszystko honorowym człowiekiem i nigdy nikogo nie zabił, jednak stając przed trudnym wyborem mógł popełnić ogromny błąd. Od tej pory nasza geniuszka robi wszystko, aby odnaleźć osobę, która zniszczyła jej życie.
Największym plusem tej książki są bohaterowie. Mają oni twarde charaktery, bardzo wyraziste. Są realni, łatwo można się z nimi utożsamić i spróbować postawić się na ich miejscu. Dla autorki należą się gratulację za tak ciekawy pomysł na te postacie. W tej książce nie spotkałam się z niczym „mdłym”. Wszystko jest pełne emocji i kolorów. Nie nudziłam się nawet przez moment. Również postacie drugoplanowe, np. Tess, były przekonujące i zajmujące.
Ta opowieść mnie zdecydowanie zaskoczyła. Okładka jakoś do mnie nie przemawiała, opis z tyłu książki już bardziej, jednak nie spodziewałam się niczego nadzwyczajnego. A tu niespodzianka! Jak już zaczęłam czytać, to nie mogłam przestać. Losy bohaterów były tak zajmujące, że nie sposób było odłożyć tę lekturę gdzieś w połowie. Podobał mi się fakt, że poznawałam osobno myśli bohatera i bohaterki. Dzięki temu, że znałam emocje ich obu, nie mogłam stanąć po którejkolwiek ze stron, mimo że były to zupełnie różne strony. Każdy z nich dał się lubić, choć byli tak bardzo różni.
Jak się domyślacie, los sprawi, że główni bohaterowie wreszcie się spotkają, jednak w zupełnie innych okolicznościach niż mogliby sobie wyobrażać. Wydaje im się, że są wrogami, jednak czy aby na pewno? Odkryją oni okrutną prawdę, która zmieni wszystko w co wierzyli, prawdę która zmieni ich losy.
„Legenda. Rebeliant” to powieść, która na długo pozostanie w moim sercu. Po kolejną część sięgnę jak tylko będę mogła. Nieustanna akcja, świetnie wykreowani bohaterowie i wyjątkowy styl autorki sprawiły, że książka ta zasłużyła na moje uznanie i wielu, wielu innych. Polecam, przeżyjcie również tę przygodę, będzie niezapomniana.
„Przyglądam mu się przez chwilę w nadziei, iż jeszcze raz obrzuci świat spojrzeniem swoich pięknych oczu, ale tak się nie dzieje.”