Ostatnio w moje łapki wpadła kolejna książka znanej mi już dość dobrze autorki - pani Katarzyny Michalak. Jest to już moje czwarte spotkanie z twórczością "Tej Michalak". Do tej pory miałam okazję zapoznać się m.in. ze "Sklepikiem z Niespodzianką. Bogusia" oraz z dwiema książkami należącymi do serii owocowej: "Rok w Poziomce" i "Powrót do Poziomki". Powieść, którą tym razem przeczytałam, nosi tytuł "Lato w Jagódce" i została wydana również w tej samej serii co Poziomki. Jednak tym razem nie spotkamy tu znanej z tamtych dwóch książek głównej bohaterki, nieco roztrzepanej Ewy, którą pokochało wiele czytelniczek. Teraz jej miejsce zajmie równie ciekawa, jeśli nie ciekawsza [!] postać, którą jest Gabrysia Szczęśliwa...
Gabrysia Szczęśliwa... piękne nazwisko nieprawdaż? Tylko czy aby odzwierciedla ono prawdę o naszej bohaterce? Czy faktycznie jest ona szczęśliwą osobą? Jako niemowlę została podrzucona na wycieraczkę pani Stefanii, która otoczyła znajdę matczyną miłością, jakiej została pozbawiona przez swoich biologicznych rodziców. Dziewczyna może i nie należy do piękności... ba, za dużo powiedziane! Los i tu jej nie oszczędził... nieciekawa buzia, piegowata, ruda, bardzo słaby wzrok, jedna noga krótsza od drugiej... a do tego cierpi na narkolepsję. Czy może być jeszcze gorzej? Mimo swoich defektów dziewczyna stara się spełniać swoje marzenia, a jej największym marzeniem jest... być taką jak inni... normalną, przeciętną osobą, która nie zwracałaby na siebie uwagi przechodniów. Wówczas dopiero byłaby w pełni szczęśliwa i to przez duże S! W międzyczasie w ramach wolontariatu pracuje w zoo, a także poznaje sympatyczną panią Martę i rozpoczyna pracę jako zaklinaczka koni w stajni Bukowy Dworek. Życie Gabrysi będzie odtąd pełne niespodzianek. W Bukowym Dworku pozna tajemniczego, milczącego Pawła, którego na krok nie odstępuje jego matka... Los postawi na jej drodze prawdziwego księcia! Mało tego... dziewczyna weźmie udział w popularnym programie "Z Bestii w Piękność". W którymś momencie zamarzy jej się odzyskanie ukochanego dworku jej cioci Stefanii - Jagódki. Co z tego wszystkiego wyniknie? Czy Gabrysia dowie się, co jest powodem, że Paweł nie odzywa się od wielu już lat do nikogo ani słowem, a jego matka bacznie śledzi każdy jego krok? Dlaczego o jej względy stara się prawdziwy książę? Co wyniknie z udziału dziewczyny w "Z Bestii w Piękność"? Jaki los spotka Jagódkę? Czy Gabrysia spełni swoje najskrytsze marzenie i będzie w końcu Szczęśliwa? Dużo pytań, żadnych odpowiedzi z mojej strony. Chcesz je poznać? Sięgnij po książkę :)
"Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc."
"Lato w Jagódce" to kolejna ciepła powieść autorstwa pani Michalak. Może się niektórym wydawać, że jest to kolejna lekka historyjka jakich wiele, w której nie doszukamy się niczego głębszego, a przy której jedynie przyjemnie spędzimy te kilka godzin na lekturze. Ot takie zwykłe babskie czytadło dla mas. Być może niektórzy tak odbiorą tę książkę i nikt nie ma prawa się ich czepiać. Jednak co wrażliwsi odbiorą powieść zupełnie inaczej. Oprócz lekkich i przyjemnych przygód naszych bohaterów dojrzymy w książce również historie dramatyczne, okraszone nie rzadko prawdziwym smutkiem i cierpieniem, przy których można się autentycznie wzruszyć nad losem ludzkim. Tego typu sytuacjami z całą pewnością będą historie dotyczące małego chłopca o imieniu Alek, pani mecenas Bogackiej i jej rodziny, właścicielki stajni - Marty, jak również samych głównych bohaterów - Gabrysi, Pawła oraz Stefanii. Kim jest Alek czy mecenas Bogacka? Nie, nic nie powiem, gdyż musiałabym uchylić rąbka z przebiegu wydarzeń w książce, a tego Wam nie zrobię - to trzeba doczytać już samemu.
Powieść, jak i poprzednie przeze mnie czytane książki tej autorki, jest napisana w sposób przystępny, gdzie autorka posłużyła się prostym, wyrazistym językiem zrozumiałym każdemu czytelnikowi. Sama lektura nie sprawia najmniejszego problemu, gdyż kolejne strony pochłania się z szybkością błyskawicy i z prawdziwą przyjemnością. Do tego kolejna czarująca okładka, która wręcz przyciąga oko czytelnika - jest doprawdy urocza, nie uważacie? Cała seria owocowa może się tym poszczycić, każda z okładek tych książek jest po prostu piękna. Bohaterowie w książce są doskonale przedstawieni, prosto i wyraziście. Od razu czytelnik wie, kogo powinien obdarzyć sympatią, a komu nie ufać i może wręcz go znienawidzić. Może ktoś zarzucić autorce pewną schematyczność - w każdej jej książce, a przynajmniej w tych dotąd przeczytanych przeze mnie, pojawia się jakieś magiczne miejsce - domek, dworek - o którym główna bohaterka marzy i o który stara się z całych sił. Tak, owszem, to czysta prawda i nie będę zaprzeczać. Jednak mi osobiście to zupełnie nie przeszkadza i nie odstręcza mnie przez to od kolejnych powieści pani Michalak. Wiem natomiast, że po jaką książkę autorki bym nie sięgnęła, to przyjemnie spędzę na jej lekturze czas i nie będzie to czas zmarnowany. Jej powieści potrafią mnie zrelaksować, rozśmieszyć, poprawić mi momentami zły humor. I dlatego też zamierzam sięgać po kolejne jej książki. A czy Wy to zrobicie? To już przecież zależy tylko i wyłącznie od Was. Ja nikogo zmuszać do lektury nie będę, bo nie taki jest cel napisania recenzji. Od siebie mogę tylko napisać krótkie: polecam!, a czy sięgniecie czy też i nie... to już tylko zależy od Was.