**PATRONAT MEDIALNY**
Dziś chciałabym Wam opowiedzieć o wyjątkowej książce, której mam olbrzymi zaszczyt patronować i jest ona niezwykle bliska mojemu sercu, a to za sprawą jednego z bohaterów- Tymona, chłopca z Mózgowym Porażeniem Dziecięcym.
"Latawiec. Opowieść o niezwykłej przyjaźni", to książka, którą powinien poznać każdy (a w szczególności dorosły czytelnik), by móc sobie przypomnieć czym jest empatia, bezinteresowna pomoc, wsparcie a przede wszystkim jak ważne jest zaufanie i słuchanie własnego dziecka. Jest to książka niezwykła i niosąca ze sobą niezwykle ważne przesłanie.
Nie będę opisywać fabuły, by Wam nie zdradzić zbyt wiele szczegółów i nie odbierać radości z poznawania tej historii, zaznaczę, tylko byście przygotowali zapas chusteczek, bo bez łez się nie obejdzie... Ja przyznam, że przepłakałam połowę tej historii...
Autorka przepięknie pisze o przyjaźni, pokazując, jak ważna jest ona w życiu każdego człowieka. Udowadnia, że nawet jeśli zdarzają się potknięcia i błędy, prawdziwa przyjaźń je zwycięży, a przyznanie się do niego w konsekwencji może pociągnąć za sobą wiele dobrego.... Najważniejsze, jednak aby umieć zrozumieć, co zrobiliśmy nie tak i starać się to naprawić.
Dużo miejsca zostało również poświęcone w tej książce osobom dorosłym. Autorka pokazuje, jak wygląda życie z głęboko niepełnosprawnym dzieckiem, zarówno z perspektywy rodzica jak placówki szkolnej.
Doskonale została uchwycona psychika dorosłych postaci, szczególnie mamy Tymona, która z każdym kolejnym rokiem coraz bardziej się wycofuje i zamyka się w swojej pancernej skorupce, budując wokół niewidzialny mur, bojąc się i nie ufając w szczere intencje otoczenia. Dopiero dzięki zaangażowaniu przyjaciół swego syna, widzi, jak wiele dobra ją otacza. Pamiętajmy, że dzieci czują i widzą więcej, niż nam, teoretycznie dorosłym, się wydaje. Dajmy im szansę i wysłuchajmy tego co mają do powiedzenia. Na uwagę zasługuje również postawa nauczycielki naszych bohaterów- pani Natalia, oraz totalne jej przeciwieństwo, Dyrektor szkoły. Podobała mi się bardzo jego przemiana...
Książka zawiera również olbrzymią wartość edukacyjną, autorka używa kilka trudnych wyrazów np. "Harmider" ale zaraz w nawiasie, zostaje wytłumaczone, co to słowo oznacza. Dziecko dzięki temu zabiegowi ma szansę poznać nowe słowo, zrozumieć je, ale przede wszystkim wzbogacać swój zasób słów. A jak wiadomo w dobie internetu telefonu i innych gadżetów, ten zasób słów u najmłodszych jest bardzo ubogi.
Uważam, że „Latawiec...” powinien znaleźć się w każdej bibliotece, każdej poradni pedagogiczno-psycholigcznej jak i w każdym domu. Powinien przechodzić z rąk do rąk, by uczyć i pokazywać co to jest niepełnosprawność, by dzieci się jej nie bały, by uczyły się empatii od najmłodszych lat, by nie bały się zadawać pytań, by same poszukiwały odpowiedzi. Na końcu tej przepięknej historii znajdziecie również kilka słów mojego autorstwa, jako mamy chorego Tymka. Chciałabym wierzyć, że pokażę Wam w tym liście mojego syna, tak jak chciałabym, by był widziany, jako wesołego i fajnego chłopca, który posiada tylko utrudniające mu życie ograniczenia.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Są książki, obok których nie da się przejść obojętnie! Wywołują w czytelniku emocje, powodują, że przypominamy sobie o takich wartościach jak zrozumienie, otwartość na drugiego człowieka czy współczucie. I właśnie to jest ta książka! "Latawiec. Opowieść o niezwykłej przyjaźni" to idealna pozycja, by pokazać te uczucia naszym dzieciom i nauczyć je tolerancji i szacunku, rozbudzić empatię, uświadomić, że każdy zasługuje na szczerą przyjaźń.