Latarnia umarłych recenzja

Latarnia przyzywająca umarłych.

Autor: @krainabezsennosci ·3 minuty
2019-01-09
Skomentuj
1 Polubienie
Kiedy dowiedziałam się, że wyszła kontynuacja „Sedinum”, miałam mieszane uczucia. Z jednej strony cieszyłam się, że poznam dalsze przygody bohaterów, a z drugiej obawiałam się objętości powieści. Pamiętam, że z jedynką mierzyłam się przez tydzień bodajże. Dwójka jest nieco mniejsza, ale czy zawiera również mniej ciekawe historie? Zaraz się dowiedzie. Na marginesie tylko wam szepnę, że podsunęłam „Sedinum” mojemu bratu i stwierdził, że naprawdę dobra  Nie przedłużając, zapraszam na recenzję



Leszek Herman – szczecinianin, z wykształcenia architekt. Od 1997 projektant i współwłaściciel szczecińskiej Pracowni Projektowej Konserwacji Zabytków. W latach 1993–1995 był autorem cyklu artykułów dla „Gazety Wyborczej” o niezwykłych budynkach i miejscach w Szczecinie i na Pomorzu, ilustrowanych własnymi odręcznymi rysunkami. Od 2005, wraz z bratem Marcinem, prowadzi autorską pracownię projektową. Prywatnie miłośnik tajemnic historycznych i architektonicznych, historii sztuki, dobrej książki, roweru, jazdy konnej i spotkań przy piwie z przyjaciółmi.

Akcja “Latarni umarłych” rozgrywa się w rok po wydarzeniach opisanych w “Sedinum – wiadomość z podziemi”. Troje młodych ludzi – Paulina, Igor i Johann – zostaje ponownie wplątanych w sensacyjne śledztwo, tym razem dotyczące pewnego morderstwa. Dawno, dawno temu, w pewnym małym miasteczku nad samym morzem, w starym średniowiecznym zamczysku rodzi się chłopiec, który niedługo potem zostaje królem całej Skandynawii, a w ówczesnej Europie jest nazywany Cesarzem Północy. Mijają wieki. Rok 1941. Mroźną listopadową porą, w samo południe, nieopodal miasta dochodzi do potężnej eksplozji, która kładzie pokotem wszystkie drzewa i wybija szyby w oknach w całej okolicy. Fala uderzeniowa odczuwalna jest w promieniu kilkudziesięciu kilometrów, a w pewnej starej kaplicy zapada się posadzka. Blisko osiemdziesiąt lat później pewnego wiosennego dnia do redakcji popularnego, szczecińskiego dziennika przychodzi wiadomość od pewnego staruszka. W jego kolejnych listach nieprawdopodobne wspomnienia i sensacyjne szczegóły przeplatają się z urojeniami z czasów wojennych. Zajmująca się tym tematem dziennikarka Paulina Weber zaczyna wątpić w zdrowie psychiczne nadawcy. Gdy w ostatnim liście zdradza on, że od wielu lat ukrywa zakopane w piwnicy zwłoki, jest już tego pewna…  Pozostawione przez niego stare dokumenty z wolna zaczynają jednak odsłaniać mroczne wydarzenia, które za czasów drugiej wojny światowej rozegrały się w sennej, nadmorskiej scenerii…



„Latarnia umarłych” to kolejna obszerna publikacja na koncie Leszka Hermana [600 stron robi wrażenie], napisana z dbałością o detale i zawierająca w sobie wiele z pasji autora – historii sztuki, architektury oraz tajemnic II wojny światowej. Dla każdego poszukiwacza ciekawostek, szczególnie Pomorza, pozycja kusząca. Czy poleciłabym ją na odstresowanie albo urlop? Podoba mi się, ale nie. To ceglisko potrafi przygnieść niejedno, szczególnie urlopowy klimat. Na powolne wieczory po pracy – jak najbardziej. I tu właśnie wychodzi kolejny problem. Czy przez rok można napisać pełnokrwistą powieść o takiej objętości? Można. Ale w przypadku „Latarnii umarłych” zabrakło tego czegoś. Nie ma tego błysku w oku niczym u Indiany Jonesa, kiedy dokopujemy się do kolejnych warstw zagadki. Jest ok, ale nie ma już takiego szału, jak przy pierwszej części. Jeśli nie wgryziecie się od razu – nie szkodzi. Wątków i postaci jest tak wiele, że trudno się w tym połapać przy powolnej akcji. Podziwiam autora i szanuję jego pracę, jednak w tym przypadku po prostu nie pykło. Leszek Herman posiada niewątpliwie dobry, lekki styl i z ciekawością będę wypatrywała jego publikacji na rynku wydawniczym. Pobudza wyobraźnię i sprawia, że ma się ochotę poszperać w bibliotece w poszukiwaniu ciekawostek o swoim regionie.

Wielbiciele architektury i sztuki będą zadowoleni – perełka wizualna jeśli chodzi o przedstawienie świata i skarbnica wiedzy. Dla osób o większej ilości czasu na czytanie.

 

6/10

Moja ocena:

Data przeczytania: 2017-02-16
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Latarnia umarłych
4 wydania
Latarnia umarłych
Leszek Herman
5.6/10
Cykl: Sedinum, tom 2

Akcja Latarni umarłych rozgrywa się w rok po wydarzeniach opisanych w Sedinum. Wiadomość z podziemi. Troje młodych ludzi – Paulina, Igor i Johann – zostaje ponownie wplątanych w sensacyjne śledztwo, ...

Komentarze
Latarnia umarłych
4 wydania
Latarnia umarłych
Leszek Herman
5.6/10
Cykl: Sedinum, tom 2
Akcja Latarni umarłych rozgrywa się w rok po wydarzeniach opisanych w Sedinum. Wiadomość z podziemi. Troje młodych ludzi – Paulina, Igor i Johann – zostaje ponownie wplątanych w sensacyjne śledztwo, ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Ten dylemat moralny musiał kiedyś się pojawić: czy mam prawo oceniać książkę, i to ekstremalnie źle, jeśli nie doczytałam jej do końca? Trudno, niech będę zołzą. Jako recenzent samozwańczy i niezależ...

@Rudolfina @Rudolfina

Pozostałe recenzje @krainabezsennosci

Miłość, zbrodnia, kara
Nierozłączna trójka.

Rozpływam się powoli, ale nie marudzę, bo przyjdą gorętsze czasy. A co zrobić w taki dzień jak dziś? Najlepiej zakopać się w fotelu ze szklanką czegoś z lodem i czytać. ...

Recenzja książki Miłość, zbrodnia, kara
Zginę bez ciebie
Zginąć to dopiero połowa drogi.

Kiedy czytacie ten wpis, siedzę pewnie w pracy, ale myślami jestem z wami Niezmiennie pozostaję tak zakręcona, że ledwo znajduję czas na sen, a jeszcze przyplątała się ...

Recenzja książki Zginę bez ciebie

Nowe recenzje

Duch na rozstaju dróg
Uwierzysz w ducha? Może musisz uwierzyć?
@spirit:

Pomimo tego, że święta już za parę dni to coraz więcej osób stwierdza zgodnie i nieco ze smutkiem, że tych świąt po pro...

Recenzja książki Duch na rozstaju dróg
Masło
:)
@book_matula:

Historia, którą poznacie, oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, co skusiło mnie do lektury. Przyznam, że pierwsza my...

Recenzja książki Masło
Gniew Smoka
KING BRUCE LEE KARATE MISTRZ...
@maciejek7:

Książka „Gniew Smoka. Jak walczył Bruce Lee” dla mnie była tak wciągającą lekturą, jakbym ponownie oglądała film z Lee ...

Recenzja książki Gniew Smoka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl