Łabędzi śpiew recenzja

Łabędzi Śpiew

Autor: @snieznooka ·2 minuty
2024-11-07
Skomentuj
1 Polubienie
„Łabędzi Śpiew” to dystopijna, mroczna fantastyka, którą chciałam przeczytać. Wiem, że ta historia powstała w drugiej połowie lat siedemdziesiątych, co można odczuć w książce. Dochodziło w tym czasie do wielu zmian politycznych, a sytuacja na świecie miała swoje odzwierciedlenie w twórczości Roberta McCammona. Podążamy za kilkoma grupami podróżników, którzy przechodzą przez próby, aby osiągnąć swój cel. Obie grupy podróżników chronią bardzo wyjątkowy dar. Prezydent Stanów Zjednoczonych, były astronauta, staje w obliczu kryzysu na świecie. Osiem miesięcy temu Związek Radziecki rozpętał ataki nuklearne i chemiczne, świat się zmieni w taki sposób o jakim nie pomyślelibyśmy. Czy w obecnych czasach ta historia będzie w odbiorze równie intrygująca i ciekawa?
Najważniejszą w mojej ocenie postacią książki autorstwa Roberta McCammona pod tytułem „Łabędzi Śpiew” jest dziewczynka o imieniu Swan. Posiada niesamowitą zdolność, którą dziś moglibyśmy nazwać jako „ręką do kwiatów”. Josh Hutchins, zmęczony światem zawodowy zapaśnik znany jako Czarny Frankenstein, jedzie do Garden City w Kansas, kiedy świat postanowi się skończyć. Po opadzie radioaktywnym Josh zostaje opiekunem osieroconej dziewięcioletniej dziewczynki, razem próbują przetrwać. W powieści poznajemy także niespełna rozumu bezdomną zwaną Siostrą, kieruje się wizjami zesłanymi przez dziwny pierścień, chociaż sama do końca nie rozumie, dlaczego to robi. Kolejnym znaczącym bohaterem jest Roland, to młody chłopak, który wraz z dowódcą bunkra przetrwał atak. Konsekwencją tego jest szaleństwo i wizja budowy wielkiej armii. Jak się potoczą losy bohaterów, czy wszyscy przetrwają?
„Łabędzi Śpiew” to jedna z najbardziej chwalonych książek o tematyce postapokaliptycznej. McCammon znakomicie ukazał niszczycielskie skutki wojny nuklearnej. Świat, jaki znamy odszedł w zapomnienie, a każdy ocalały musi zrobić to, co konieczne, aby przetrwać skutki tej katastrofy. Akcja potrzebuje trochę czasu, aby się rozkręcić, ale gdy już się zacznie, jest jej dużo i jest opisana w taki sposób, że ciężko odłożyć lekturę na bok. Historia nigdy nie wydawała się nieprzemyślana, każde słowo niosło intencję i cel. Nigdy się nie nudziłam, nie byłam zdezorientowana. „Łabędzi Śpiew” jest mroczny, brutalny, angażujący, pełny głębokiej nadziei i piękna oraz niezwykle wartościowy. Nie znajdziecie tutaj wielkich wojen, frakcji ani scen akcji, ale bohaterów walczących o przetrwanie. Autor ukazuje jak się starzeją, jak najlepiej dostosowują się do okoliczności, które pokazują postapokaliptyczną ewolucję w jej najlepszym i najgorszym wydaniu. Może i jest przerażająca, ale jest też jedną z najpiękniejszych dających nadzieję książek, jakie ostatnio czytałam. To opowieść o przetrwaniu i desperacji, podboju, wolności, życzliwości i okrucieństwie, dobru kontra złu.

Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Łabędzi śpiew
2 wydania
Łabędzi śpiew
Robert McCammon
9.3/10

Gdy napięcie między USA a ZSRR osiąga szczyt komuś puszczają nerwy i świat pogrąża się w nuklearnej wojnie. W ciągu kilku godzin Stany Zjednoczone zmieniają się w jałowe, radioaktywne pustkowie. Ale ...

Komentarze
Łabędzi śpiew
2 wydania
Łabędzi śpiew
Robert McCammon
9.3/10
Gdy napięcie między USA a ZSRR osiąga szczyt komuś puszczają nerwy i świat pogrąża się w nuklearnej wojnie. W ciągu kilku godzin Stany Zjednoczone zmieniają się w jałowe, radioaktywne pustkowie. Ale ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Jestem miłośniczką twórczości Roberta McCammona i przeczytałam wszystkie książki jego autorstwa wydane dotychczas przez Wydawnictwo Vesper. „Łabędzi śpiew” to monumentalna powieść postapokaliptyczna,...

@czytanie.na.platanie @czytanie.na.platanie

Pozostałe recenzje @snieznooka

Przeklęte Dzieci Inayari
Przeklęte dzieci Inayari

„Przeklęte dzieci Inayari” to debiutancka książka autorstwa Agnieszki Kulbat, która rozpoczęła cykl Mojra, rozbudzając tym samym moją ciekawość. Wiem, że sięgam po książ...

Recenzja książki Przeklęte Dzieci Inayari
Spektrum. Geminidy
Geminidy

W niewielu przypadkach okazuje się, ze drugi tom cyklu dorównuje, a nawet przewyższa pierwowzór! Kiedy przeczytałam „Spektrum Leonidy” nie mogłam nie sięgnąć po ich drug...

Recenzja książki Spektrum. Geminidy

Nowe recenzje

Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Tik-tak, tik-tak
@Chassefierre:

,,Samotnie przeciwko ciemności'' jest chyba najtrudniejszą i zarazem najładniejszą książką z całej serii, choć to ostat...

Recenzja książki Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Miałeś już nigdy nie wrócić
Współpraca barterowa
@andzelikakl...:

🅡🅔🅒🅔🅝🅩🅙🅐 ▪️Ta historia przedstawia obraz miłości matki do dziecka. Jej bezwarunkowa miłość pokazuje, że jest najważniej...

Recenzja książki Miałeś już nigdy nie wrócić
Hotel w Zakopanem
"Nowe Zakopane" i Agrafka...
@maciejek7:

Do sięgnięcia po książkę „Hotel w Zakopanem” autorstwa Marii Ulatowskiej i Jacka Skowrońskiego skusiła mnie piękna zimo...

Recenzja książki Hotel w Zakopanem
© 2007 - 2025 nakanapie.pl