The Legacy recenzja

Emersonowie to ludzie, o których Fallon nie chce nawet myśleć. Dziewczyna musiała szybko dorosnąć, po tym, jak jej rodzice zginęli w wypadku. Zamiast wsparcia ze strony chłopaka, Tylera Emersona, otrzymała jedynie wiadomość z informacją, że to już koniec. Wtedy jej świat zawalił się po raz drugi. Kiedy Christian Emerson po kilku latach staje na jej drodze z dość dziwną propozycją, dziewczyna musi podjąć trudną decyzją. Nienawidzi tej rodziny, a z drugiej strony ledwo wiąże koniec z końcem, a za udawanie narzeczonej Christiana może dobrze zarobić.

Fallon po stracie rodziców została sama z bratem. Praca, którą ma, nie przynosi kokosów, jednak dziewczyna zaciska zęby i ciężko pracuje, by nie dać odczuć bratu, że sytuacja jest bardzo zła.
Christian, chcąc się odegrać na młodszym bracie, który wcześniej związany był z Fallon, proponuje dziewczynie układ. Oferuje jej pieniądze za udawanie narzeczonej. Podjęcie decyzji przychodzi Fallon z trudem, jednak wciąż chce zapewnić bratu lepszy start, dlatego przyjmuje propozycję. Udawanie nie jest jednak takie proste, tym bardziej z człowiekiem, którego nienawidzi. Z czasem przyzwyczaja się do obecności Christiana, a mężczyzna również zaczyna postrzegać ją inaczej.
W trakcie ich umowy dzieje się wiele rzeczy. Na jaw wychodzą rodzinne tajemnice, nie zabraknie drobnych wpadek, zaplanowanych akcji i odgrywania szczęśliwej pary przed szerszą publicznością, co jest trudne. Czy w całym tym teatrzyku mogą pojawić się silniejsze uczucia?
Czuć jak bohaterowie stają się sobie bliżsi, uzupełniają się. Fallon potrafi wskrzesić w Christianie odrobinę szaleństwa, a on ją przystopować, kiedy trzeba. Oboje są jednak uparci.

Bardzo dobra książka, dobrze poprowadzona narracja, jest motyw hate-love, bohaterowie zachowują się jak dorośli ludzie i mimo że się nienawidzą, to ich reakcje względem siebie nie są przerysowane, sztuczne. Ciekawe dialogi, fajny dobór bohaterów, mimo sztywnej postawy Christiana, będzie też kilka zabawnych momentów, a Fallon pokaże, że potrafi szokować i walczyć o swoje. Zakończenie jest przewidywalne, ale po drodze autorka serwuje kilka smaczków na temat rodziny Emersonów, które wiele wyjaśniają i lekko szokują.