Kult Stalina. Studium alchemii władzy recenzja

Kult wodza w sztuce

Autor: @almos ·2 minuty
2020-04-29
3 komentarze
9 Polubień
Znakomita książka opisująca historię powstania i rozwoju kultu Stalina w sztuce wizualnej: malarstwie i rzeźbie. Można ją traktować szerzej, jako analizę tworzenia kultu wodza w sztuce.

Autor koncentruje się na sztukach wizualnych, bo kult Stalina był fenomenem adresowanym do społeczeństwa, które odbierało świat glównie poprzez obraz, a nie słowo pisane. Co ciekawe, portrety Stalina często przyrównywane były, ze względu na ich funkcje społeczne i emocjonalne, do ikon bizantyjskich w rosyjskiej tradycji prawosławnej. I rzeczywiście, w wielu pomieszczeniach wisiały one w „czerwonym kącie”, miejscu wcześniej zarezerwowanym dla ikon.

Fascynująca jest analiza ukrytych, działających na podświadomość odbiorców, znaczeń obrazów i fotografii przedstawiających Stalina. I tak, istotny był kierunek patrzenia wodza; podczas gdy inni spoglądali na siebie nawzajem, na swojego przywódcę, lub w obiektyw, wzrok Stalina utkwiony był gdzieś za zdjęciem: wódz wpatrywał się w przyszły komunizm. Stalina wyróżniano też przedstawieniem w bezruchu, inaczej niż pozostałe osoby na zdjęciach, dlatego przylgnęło do niego określenie 'spokojny'.

Ważny element wizerunku Stalina to umiejscowienie przywódcy w bezpośredniej bliskości wizerunku Lenina – plakatu lub portretu na ścianie. Zaś, gdy pokazywano razem Stalina i Lenina, Lenin zwykle pokazywany był z lewej, a Stalin z prawej strony z perspektywy patrzącego. W symbolice bowiem utarło się, że lewa strona oznacza początek i kobiecość, a prawa koniec i męskość.

Poza tym przedstawiano wodza jako słońce, metafora była czytelna: skoro ziemia krąży wokół słońca, to ZSRR krąży wokół Stalina. Dlatego na Stalina należało patrzeć jak w niebo, unosząc spojrzenie do góry. Swoje znaczenie miała też fajka Stalina, symbolizując pokój (fajka pokoju!) i spokój, w kontraście do cygar palonych przez tłustych kapitalistów.

Oficjalny obraz wodza akcentował jego skromność: Stalin walczył ze swoim kultem, i nie lubił go. Taka postawa miała uzasadnienie w pogardzie dla kultu jednostki wśród bolszewików (jednostka niczym), ale była tylko grą. Jak pisze autor w świetnym rozdziale `Nieskromna skromność Stalina', dyktator tworzył i kontrolował swój kult, i zazdrośnie pilnował aby kulty jego współpracowników (Mołotowa, Ordżonikidze, itp.) nie przewyższały jego własnego.

Bardzo ciekawy jest rozdział o organizacji malowania obrazów i tworzenia rzeźb: tworzono je na skalę przemysłową, w tym celu budowano `izokombinaty' czyli w wolnym tłumaczeniu: fabryki sztuki gdzie panowała specjalizacja: były oddziały produkcji pędzli i farb, przygotowania kamienia rzeźbiarskiego, pracownie malarzy i rzeźbiarzy itd. Gotowe dzieła sztuki były oceniane przez Radę Artystyczną, która mogła je zaaprobować, odrzucić, lub skierować do poprawki. Czasami dyskusje w radzie artystycznej były bardzo burzliwe, czepiano się każdego detalu, i kazano twórcom wprowadzać poważne zmiany. Może obecność tych rad artystycznych jest największym dowodem całkowitego upadku sztuki w tym okresie. Pokazuje też do jakiego stopnia proces tworzenia sztuki był scentralizowany i kontrolowany: żadne nieprawomyślne dzieło nie miało szansy ujrzenia światła dziennego.

Książka jest zupełnie oryginalnym wkładem do zrozumienia Stalinizmu i polityki partii komunistycznej w stosunku do twórców. Świetna rzecz.

Jeszcze jedno, mam ją w formie ebooka, usiłowałem czytać na kindle, ale to trudne, trzeba czytać ebooka na tablecie, bo integralną częścią książki są ilustracje, a te trzeba oglądać w odpowiednim formacie.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2014-07-16
× 9 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kult Stalina. Studium alchemii władzy
Kult Stalina. Studium alchemii władzy
Jan Plamper
8/10
Seria: Sfery

Wybitna książka o radzieckiej propagandzie, drobiazgowy obraz sztuki w służbie polityki. Dlaczego miliony radzieckich obywateli nigdy nie widziało Stalina osobiście, ale byli pewni, że go "widzieli"...

Komentarze
@Anna_Natanna
@Anna_Natanna · ponad 4 lata temu
I tak stworzono kult, który ma się nadal super a teraz tworzony jest następny, Putina.
Zadziwia mnie zawsze fenomen dyktatorów. Dobrze oddał to Ryszard Kapuściński w swym "Szachinszachu" pisząc o rządzeniu przy pomocy terroru i doprowadzeniu społeczeństwa do takiego stanu, że żyje w ciągłym strachu.
Dla nas dzisiaj takim dyktatorem stał się koronawirus, który pokazał jak łatwo się można poddać i zacząć żyć w strachu.
× 1
@almos
@almos · ponad 4 lata temu
Jakoś nie widzę koronawirusa jako dyktatora, trudno go porównać ze Stalinem a nawet Putinem...
× 1
@Anna_Natanna
@Anna_Natanna · ponad 4 lata temu
Oczywiście to nie to samo....chodziło mi tylko o to, że strach ma destrukcyjny wpływ a wtedy łatwo jest ludźmi sterować.
× 1
@Renax
@Renax · ponad 4 lata temu
Tak odnośnie kultu wodzów to mi się kojarzy scena ze 'Stawki'. To nie o Stalinie, ale zasada jest taka sama. Chodzi o to puste miejsce po obrazie Hitlera, gdy zbliżał się front. A gdy Niemcy mieli wracać do miasteczka, ta babka znów wyciągała jego portret. Ciekawi mnie, czy kult Stalina w ZSRR był autentyczny?
× 1
@zuszka60
@zuszka60 · ponad 4 lata temu
Chyba coś dla mnie - ze względu na ilustracje będę szukac wydania papierowego.
× 1
@almos
@almos · ponad 4 lata temu
Ilustracje są super, gdybym wiedział jak to się robi i nie naruszał copyright, to bym coś wrzucił...
× 2
Kult Stalina. Studium alchemii władzy
Kult Stalina. Studium alchemii władzy
Jan Plamper
8/10
Seria: Sfery
Wybitna książka o radzieckiej propagandzie, drobiazgowy obraz sztuki w służbie polityki. Dlaczego miliony radzieckich obywateli nigdy nie widziało Stalina osobiście, ale byli pewni, że go "widzieli"...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @almos

Opowieść wigilijna, czyli kolęda prozą
Mister Scrooge buduje kapitalizm

Dotychczas udawało mi się unikać lektury tej klasycznej opowieści świątecznej, zawsze uważałem ją za ramotkę opowiadającą o tym jak to stary skąpiec pod wpływem wzruszen...

Recenzja książki Opowieść wigilijna, czyli kolęda prozą
Cywilizacja śmierci
Rosjanie też kolonizowali

Niewielka książeczka opowiadająca o rosyjskim kolonializmie. To ciekawa perspektywa, bo myśląc o mocarstwach kolonialnych, automatycznie wymieniamy Wielką Brytanię, Fran...

Recenzja książki Cywilizacja śmierci

Nowe recenzje

Miasto mgieł
Jakie zło czai się we mgle?
@Allbooksism...:

W tajemniczym mieście Sandomierzu spowitym mgłą Michał Śmielak umiejscowił całą akację swojej książki pt."Miasto mgieł"...

Recenzja książki Miasto mgieł
Rogaty warszawiak
Proza poezją pisana
@zuszka60:

Adolf Rudnicki (1909-1990), pisarz, prozaik, eseista a także autor utworów psychologicznych. Reprezentant pokolenia, kt...

Recenzja książki Rogaty warszawiak
Odważ się być NIEgrzeczną!
Jagoda Jeżynka
@teskonieczna:

Trudno dociec, kto ukrywa się pod kapeluszem i pseudonimem Wilcza Córa. Bardzo to tajemnicza autorka. „Odważ się być NI...

Recenzja książki Odważ się być NIEgrzeczną!
© 2007 - 2024 nakanapie.pl