Uwikłana recenzja

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

„Niestety, nie wszyscy kochają Zuzę”.
„Uwikłana” przedstawia historię młodej poetki, której twórczość podbija Instagrama. Zuza Wilk jest dziewczyną pełną pasji, znajdującą ukojenie w pisaniu dotykających wierszy. Gdy przypadkiem jeden z jej tekstów trafia do Internetu, początkowo załamana tym faktem dziewczyna, widząc reakcję internautów, zaczyna rozkwitać. Motywuje ją to do dalszego pisania. Jednak kiedy codzienność ją przytłacza, decyduje się na zamieszkanie ze swoim chłopakiem w dużym domu na odludziu. Tylko że zamiast upragnionego spokoju pojawia się coraz większe napięcie. Dziewczynę zaczynają dręczyć koszmary i owiana tajemnicą przeszłość. Wszystko wskazuje na to, że Zuza popada w paranoję. Jednak czy na pewno?

Książki Alicji Sinickiej znam bardzo dobrze. Lubię twórczość tej autorki, ponieważ każda jej praca zapiera dech w piersiach. „Uwikłana” jest kolejną pozycją, która okazała się strzałem w dziesiątkę. Po przeczytaniu kilku pierwszych stron już można było się domyślić, że będzie się działo. Owiana grozą przeszłość głównej bohaterki, sprawia, że w głowie zaczyna się roić od coraz to dziwniejszych rozwiązań sprawy. Autorka tak sprawnie prowadzi akcję, że każda postać w książce staje się zarówno podejrzanym, jak i niewinnym. Pomimo kilkunastu swoich pomysłów, nie byłam w stanie, choć w małej części, domyślić się zakończenia. „Uwikłana” jest thrillerem psychologicznym, którego z pewnością długo nie zapomnicie. To mroczna historia, której grozę poczujecie w kościach. Oprócz tego lektura jest bardzo wciągająca i intrygująca. Ciągle chce się więcej. Mimo że jest to raczej lekka praca, to i tak niektóre zdania trzeba było przeczytać po kilka razy, żeby mieć pewność, że się dobrze zrozumiało. Oczywiście w pozytywnym sensie. Jedyną wadą tej książki jest charakter głównej bohaterki. Odniosłam wrażenie, że czuje się ona lepsza od innych. Nie polubiłam jej. Czasami bardzo mnie irytowała tym, że była wyjątkowo ciekawska i wszędzie musiała wepchnąć swój nos. W niczym jednak to nie przeszkodziło, bo całość i tak robi wrażenie.

Podsumowując, „Uwikłana” jest świetną pozycją, ukazującą mroczną historię, która nawet w najmniejszym stopniu nie jest odrealniona. Mogła przydarzyć się każdemu. Moim zdaniem porusza też problem dzisiejszego świata. Nie będę zdradzać więcej, bo chce, żebyście doszli do prawdy sami, ale naprawdę gorąco polecam.