Ktoś we mnie recenzja

O czym jest?
Książka opisuje losy pewnej rodziny angielskiej w latach powojennych. W związku z wydarzeniami ,które miały w niej miejsce podupada ich świetlność.Dom niszczeje a jego mieszkańcy przekonani są , że wpływ na to ma tajemnicza zła siła.W przypadkowy sposób z rodziną zaprzyjaźnia się jeden z miejscowych lekarzy.
Wrasta w ten dom jak członek rodziny. Jednak wydarzenia , które zdaniem rodziny są sprawą "złego" ,on przypisuje jako traume po przeżyciach z przeszłości lub obłęd.Po kolejnych tragicznych zdarzeniach sam nie jest w stanie dokonać realnej oceny zjawisk.Obarcza winą za nie, poszczególnych domowników, szuka racjonalnych rozwiązań. Ale co , jeśli w domu faktycznie znajduje się to "złe"?

Kto powinien przeczytać?
Pierwsze co nasunęło mi się na myśl to to, że ludzie o mocnych nerwach. Mną, z reguły książka nie jest w stanie poruszyć.Przyznam jednak szczerze, że były w niej momenty , ktore trzymały mnie w napięciu.Co więcej czułam się bezpośrednim uczestnikiem tych zdarzeń.Dodatkowo autorka bez przerwy zaskakiwała mnie akcja.Zakończenie , które w połowie książki było dla mnie oczywiste,legło w gruzach po przeczytaniu zaledwie kilku następnych rozdziałów.


Ocena:
Ode mnie piątka +. Tak dobrej książki już dawno nie miałam okazji przeczytać, a czytam dość dużo.