2055 rok to czas pierwszych wyborów na prezydenta Ziemi. Najbliżej wygranej jest dwóch kandydatów o skrajnie przeciwnych poglądach. Wszystko zmienia pojawienie się tajemniczego hibernatora - kapitana Podgórskiego, mężczyzny z czasów II wojny światowej. To od niego zależy na czyją stronę przesunie się szala zwycięstwa. Każde jego słowo może zaważyć na przyszłości każdego jednego człowieka. Czy mężczyzna będzie w stanie przekonać świat do swoich poglądów? Czy odnajdzie się w całkiem nowej dla siebie rzeczywistości?
Paweł Słomiak w swojej książce pod tytułem "Kraków cywilizacjonistów 2055" prezentuje nam swoją wizję przyszłości. Może 34 lata do przodu to nie tak dużo w porównaniu do 100 czy 200 lat, ale warto zauważyć, że czas płynie bardzo szybko. To od nas zależy nasza przyszłość będzie kiedyś wyglądać.
Myślę, że aby ukazać idee i wartości kierujące ludźmi drugiej połowy XXI wieku ukazane w książce, warto najpierw przedstawić kandydatów do roli prezydenta. Pierwszym z nich był Imam Ul-Flahi - przedstawiciel Partii Postępu. Jego celem była walka o wolność każdego człowieka bez względu na jego przekonania, religię i orientację. Kolejnym z kandydatów był John Pablo Tagle. Jego poglądy bardzo różniły się od przekonań konkurenta. Kierował się tradycjami. Co za tym idzie - był przeciwny drastycznym zmianom proponowanym przez Ul-Flahiego.
Możnaby pomyśleć, że proponowane przez kandydata Partii Postępu zmiany mogą wyjść ludzkości tylko na dobre. Jak się okazuje, tak naprawdę proponowana przez mężczyznę wolność bardzo szybko zamienia się w strach. Z jednej strony można mieć własne przekonania i wartości, ale pokazywanie ich w jakikoliwek sposób spotyka się z bardzo duża krytyką, a wręcz jest to po prostu zakazane. Pokazując swoją wiarę i nosząc na szyi krzyż, obrażasz wyznawców innej religii, więc nie możesz tego robić. Zamiast słów "kobieta" czy "mężczyzna", możesz mówić tylko "postać". Problem pojawia się również w relacjach międzyludzkich. Miłość okazywana jest przez Internet za pomocą emoji. Ludzie nie umieją że sobą rozmawiać.
Jak można się domyślić, to nie jedyne skutki "idei wolności" Ul-Flahiego. Zawody sportowe i mecze nie mają już sensu. Skoro każdy mężczyzna może sobie powiedzieć, że w tej chwili jest kobietą (lub na odwrót) i zapewnić przewagę jednej z drużyn. Co więcej, można nawet "decydować o swoim wzroście". Każdy z zawodników ma prawo sobie powiedzieć ile ma wzrostu (nie ważne jaka jest prawda) i zająć inne miejsce na boisku.
Kapitan Podgórski budząc się po wielu latach spędzonych w lodzie musi nauczyć się żyć we współczesnym świecie. Od razu zauważa absurd nim kierujacy. Zaczyna zjednywać sobie coraz więcej ludzi wierzących w lepsze życie i zwycięstwo Taglego. Czy uda mu się uratować świat i zaprowadzić ludzi na właściwą drogę? Aby się tego dowiedzieć musisz przeczytać tę książkę...
Moim zdaniem warto zapoznać się z tą publikacją, ponieważ w pewien sposób otwiera ona oczy. Pokazuje, że niekiedy chcemy tak dobrze, że zaczyna to iść w złą stronę. Tylko od nas zależy jak będzie wyglądać świat w przyszłości i warto o to zadbać...