Muszę przyznać, że po książkę autorstwa amerykańskiej pisarki Isabelle Merlin sięgnęłam przez czysty przypadek. Obawiam się, że nie wpadłaby mi w ręce podczas rutynowej wizyty w bibliotece, a i w miejskich księgarniach jakoś jej nie zauważyłam. Dopiero dzięki portalowi Nakanapie.pl ta przyjemność została mi udostępniona i z tej okazji chciałabym jeszcze raz serdecznie podziękować.
"Księżniczka popu" opowiada nam historię szesnastoletniej Lucie, która po tragicznej śmierci swojej matki wychowywana była przez babkę. Kobieta ta posiadała dziwny sposób bycia ale mimo wszystko kochała córkę swojego syna i chciała dla niej, jak najlepiej. Główną bohaterkę poznajemy w momencie, w którym przyłapuje ona swojego chłopaka na zdradzie i wydaje jej się, że cały świat się zawalił. Załamana okrężną drogą wraca do domu, a tam dowiaduje się, iż ma możliwość wyjechać na cały miesiąc do Francji - ojczyzny swojej rodzicielki. Po rozważeniu wszystkich 'za' i 'przeciw' dziewczyna decyduje się podjąć pracę w domu Arizony Kingdom - znanej piosenkarki, która swoimi przebojami podbiła serca milionów ludzi na całym świecie. W końcu nadchodzi dzień wyjazdu i Lucie w towarzystwie babci udaje się na lotnisko, skąd udaje się się prosto do Paryża, gdzie czeka już na nią kierowca Kingdomów. Dziewczyna nadal jest pełna obaw mimo, że Achilles stara się ją nieco uspokoić. Nastolatka nie jest pewna czego powinna się spodziewać i ma wielką nadzieję, że gwiazda, której przyjdzie jej towarzyszyć okaże się naprawdę miłą osobą.
Z czasem nastolatki zaprzyjaźniają się i spędzają ze sobą niemalże każdą chwilę. Mając dość ciągłej ochrony kilkukrotnie wymykają się również swoim opiekunom, by w spokoju pozwiedzać, wypić kawę, a także pochodzić po sklepach. Wszystko byłoby dobrze, gdyby pewnego dnia - podczas wizyty w Luwrze - Lucie nie zauważyła swojego ojca w towarzystwie dziwnego człowieka, którym nieco później okazał się być Sasza Kobourow. Od tego czasu dziewczyna zaczyna się nieco bardziej niepokoić i szukać odpowiedzi na nurtujące ją pytania w internecie. W międzyczasie okazuje się również, że wszystkie obawy opiekunów Arizony Kingdom zostają nieurzeczywistnione i młoda piosenkarka jest w niebezpieczeństwie...
"Księżniczka popu" jest niewątpliwie książką przeznaczoną dla młodszej młodzieży, która nie oczekuje od lektury niemalże niczego prócz łatwego i przyjemnego czytadła. Ma ono za zadanie umilić czas potencjalnej nastolatce i dodatkowo zachęcić ją do sięgania po kolejne egzemplarze tego typu powieści. W trakcie czytania tej lektury kilkukrotnie nachodziły mnie momenty zwątpienia, w trakcie których miałam szczerą ochotę odłożyć książką z powrotem na półkę. Na całe szczęście - po trzech dniach - udało mi się w końcu dojść do sedna sprawy.
Z drugiej strony nie mogę również powiedzieć, iż książka napisana przez Isabelle Merlin jest całkowicie do niczego. Jeśli tego typu słowa pojawiłyby się w mojej recenzji, to niewątpliwie oznaczałoby to, że kłamię. Autorka w swoim dziele poruszyła bowiem wiele ważnych problemu, z którymi spotykamy się każdego dnia. Z pewnością wiele osób przekonało się na własnej skórze, jak krucha potrafi być ludzka przyjaźń, a pozory czasami lubią nam płatać figle. Dodatkowo pisarka pokazuje nam, że życie młodej artystki wcale nie jest usłane różami. Na przykładzie Arizony Kingdom bardzo łatwo jest zaobserwować, iż tego typu osoby - mimo, że na co dzień otoczone są przez setki osób - to w rzeczywistości bywają bardzo samotne. Tytułowa "Księżniczka popu" była trzymana w kloszu i tak naprawdę o niczym nie mogła decydować sama. Przez niemalże całą dobę była pod dozorem osób trzecich, którzy towarzyszyli jej nawet podczas spaceru do najbliższego parku. Najsmutniejsze w tym wszystkim było również to, iż nie mogła nawet sama decydować o repertuarze, którzy przedstawi swoim fanom podczas nagrywania kolejnej płyty. Dorośli za każdym razem stwierdzali, że skoro to co grała do tej pory podoba się ludziom, to po co cokolwiek zmieniać. Arizona dopiero po poznaniu z Lucie zaczęła korzystać z życia kosztem 'posłuszeństwa' względem swojego ojca i ciotki. Dzięki ucieczkom dziewcząt poznały one dwóch braci, z którymi w bardzo krótkim czasie bardzo się zżyły. To właśnie przy pomocy Lucie, Maxa i Serge'a młoda gwiazda nagrała piosenkę wybiegającą poza jej dotychczasowy image i mogła poczuć się choć przez chwilę szczęśliwą.
Na tej podstawie pozwolę sobie stwierdzić, iż mimo wszystko książka autorstwa Isabelle Merlin pt.: "Księżniczka popu" jest pozycją godną uwagi nawet wśród starszych czytelników, chociaż jak już wspomniałam wcześniej polecam ją przede wszystkim osobom należącym do grona młodszej młodzieży.
Wydawnictwo Nasza Księgarnia, 2010
ISBN: 978-83-10-11820-2
Liczba stron: 320
Ocena: 5/10