Zapewne, choć raz w swoim życiu trafiliście na książkę, która od samego początku zawładnęła waszym sercem, umysłem i wyobraźnią. Czytanie przypominało sprint, bo nie mogliście się oderwać od fabuły, byliście głodni tej historii i musieliście czytać, czytać, czytać. Mnie też się to zdarzyło parę razy. I zdarzyło też teraz. Robiąc przegląd swojej biblioteczki trafiłam na Księgę snów Niny George i to był strzał w dziesiątkę. To właśnie jedna z tych książek, które zostają z czytelnikiem i w czytelniku na zawsze. Księga snów zamyka cykl trzech powieści (Księżyc nad Bretanią, Lawendowy pokój), w którym autorka podejmuje temat egzystencji i nieskończoności. Sami możecie przyznać, że nie jest to temat łatwy i przyjemny, a co ważne wymagający refleksji. Do takich historii trzeba dojrzeć (nie koniecznie wiekowo), ponieważ nie każdy etap w naszym życiu będzie odpowiedni na taką lekturę, a szkoda skreślać tak dobre książki.
Istnieją książki, o których trudno wyrazić opinię. Wyrazy nie chcą poskładać się w zdania i stworzyć nic sensownego – w głowie panuje chaos. Dokładnie taki stan towarzyszy mi w tej chwili. Chcę napisać jak wielkie wrażenie wywarła na mnie ta historia, ale w żaden sposób nie mogę, mam wrażenie, że wszystko wydaje się zbyt płytkie i nie odzwierciedla tego, co tak naprawdę o niej myślę. Z pewnością mogę napisać, że Nina George doskonale wie jak poruszyć czytelnika i nie pozwolić mu porzucić raz rozpoczętej historii. Księga snów to przejmująca opowieść, która porusza temat egzystencji człowieka, jego przemijania, oraz istnienia i nieistnienia zarazem. Autorka w swojej powieści stworzyła fantastyczny świat, w którym znajdziemy rzeczywistości równoległe istniejące między światami. Odkrywamy je razem z Henrim, który próbuje znaleźć drogę powrotną do świata „nieśpiących”, by naprawić to, co zaprzepaścił, by poznać syna i żyć z kobietą, którą kocha. Wrócić, by żyć i przestać uciekać przed własnymi demonami.
Księga snów to opowieść o trójce bohaterów, dorastającym chłopcu, który pragnie mieć ojca, zranionej kobiecie, która nie pogodziła się z odtrąconą miłością oraz o pogubionym mężczyźnie, który ucieka przed własnymi demonami. Narracja trzyosobowa pozwala czytelnikowi spojrzeć na całą historię z różnych perspektyw, poznajemy lepiej bohaterów i jeszcze dotkliwiej przeżywamy całą historię. To opowieść o miłości, stracie, o bezgranicznym strachu przed śmiercią, przed samotnością i o ogromnej tęsknocie za bliskością. Niewątpliwie wzruszająca historia, która balansuje na krawędzi życia i śmierci, dająca tym samym nadzieję na to, że śmierć to nie koniec naszej wędrówki. Nina George skłania swoich czytelników do refleksji nad kruchością życia, nad śmiercią i nad strachem, który nie pozwala nam żyć w pełni. Księga snów chwyta za serce, wyzwala wiele emocji i daje do myślenia. To książka, której nie da się przeczytać bez uronienia choćby jednej łzy, przejmująca i przeszywająca na wskroś lektura, którą warto przeczytać. O tej książce nie da się opowiedzieć, ją trzeba przeczytać!