KSIĘGA DZIWNYCH NOWYCH RZECZY MICHEL FABER
Ocena dobra, bo czytało się dobrze, wciągając, narracja na komunikatywnym poziomie, mimo tematyki (jak dla mnie:-)), ale generalnie - o co c'mmon? Podobał mi się pomysł i idea, ale kiedy skończyłam czytać, poczułam się tak, jakbym zdmuchnęła świeczkę w połowie jej wypalenia...
Peter Leigh, angielski pastor, postanawia opuścić swoją żonę Beatrice, aby zostać misjonarzem. Stopniowo okazuje się, że zamiast być misjonarzem w innym kraju, został zatrudniony przez prywatną amerykańską korporację o nazwie USIC, aby głosić wśród rdzennej populacji na odległej planecie zwanej Oazą. Piotr spodziewa wrogiego nastawienia, gdy spotyka się z tubylcami, ale zamiast tego stwierdza, że są oni niezwykle gościnni, już dobrze mówią po angielsku i są zapalonymi wyznawcami wiary chrześcijańskiej.
Piotr podejmuje pracę, próbując zbudować kościół dla Miłośników Jezusa i starając się żyć wśród nich. Podczas swoich krótkich podróży z powrotem do obozu macierzystego, codziennie próbuje skontaktować się z Beą.
Choć początkowe przesłania Bei są pełne miłości, zawierają również informacje o poważnych klęskach żywiołowych na Ziemi, spowodowanych zmianami klimatycznymi, w tym o powodziach i głodzie. Po kilku miesiącach informuje również Piotra, że jest w ciąży. Piotr, którego życie pełne jest pracy misjonarskiej, pomału zapomina o żonie...
Kiedy jednak pewnego dnia otrzymuje wiadomość od Bei, która mówi mu, że nie ma Boga, postanawia wracać na Ziemię, która chyli się ku tragicznemu końcowi...