„Z morderstwem jest jak z życiem; i jedno, i drugie jest nieprzewidywalne.“
Simon Becket
Kolejna pozycja, nagrodzona poprzez nakręcenie serialu. Z książkami od Wydawnictwa Poradnia K jestem od samego początku i ciesze się, że kolejne publikacje znajdują tak niezwykłą popularnością, że możemy je oglądać na takich platformach jak np. Netflix. Pozycja Lśniące dziewczyny, to kolejny niesamowity thriller, w przebogatej ofercie Wydawcy, na który trzeba zwrócić uwagę. Jako fanka książek z tego gatunku, z radością przeczytałam publikację Pani Lauren Beukes, mimo że zawiera ona, także elementy horroru a z tego typu książkami bywa różnie.
W skrócie w powieści tej poznajemy Harpera, który jest psychopatycznym zabójcom. Co ciekawe już na samym początku książki wiemy, kto zabija, jest to wielka niespodzianka, ponieważ z reguły wszystko okazuje się na końcu powieści. Nasz mroczny bohater od bardzo dawna tropi lśniące dziewczyny, są to inteligentne, mądre młode kobiety z ogromnym potencjałem. Harper brutalnie morduje jedną po drugiej, a przy zwłokach zostawia osobliwe pamiątki z przeszłości. Jedna z ofiar Kirbit przeżywa próbę morderstwa, mimo strachu o przyszłość postanawia odnaleźć swojego prześladowcę z pomocą reportera „The Chicago Sun-Times”. Mężczyzna kilka lat wcześniej opisywał jej przerażającą historię. W pościgu za psychopatą okazuje się, że nie wiadomo kto jest ofiarą a kto mordercą. Atmosfera robi się coraz gęstsza, a zwroty akcji przyprawiają o zawrót głowy.
Nigdy nie sądziłam, że będę tak zachwycona mieszaniną grozy i mocnej psychologii. Z reguły książki tego typu są ciężkie w odbiorze, ponieważ zawierają wiele opisów, przeżyć i emocji. Lśniące dziewczyny, mimo głębokiego zanurzenia się w tę dziedzinę są bardzo lekko napisane. Nasza główna bohaterka, nie robi z siebie ofiary i nie trzęsie się ze strachu, co bardzo zaskoczyło mnie już na samym początku. Jestem pod wielkim wrażeniem głównej postaci, silna kobieta, która wie, czego chce i do czego dąży. Oczywiście tutaj zagadka, tajemnica miesza się z wydarzeniami z przeszłości, a to moim zdaniem jest najciekawsze i najbardziej porywające. Uwielbiam książki, które zabierają czytelnika w różne czasy, gdy teraźniejszość miesza się z przeszłością, to sprawia, że fabuła nie tylko robi się bardziej rozbudowana, ale jest znacznie ciekawsza i skomplikowana. Wymaga więcej skupienia od odbiorcy. Harper moim zdaniem to postać, którą śmiało można porównać do Hanibala Lectera. Perfekcjonista, jego inteligencja jest niemal namacalna, tworzy świetny klimat, buduje napięcie coś niesamowitego.
Dodatkowo thriller ten zawiera wszystko, co ważne zwroty akcji, niejednoznacznych bohaterów, tempo, dynamikę, wywołuje niepokój, a na końcu okazuje się, że wcale nie jest tak, jak nam się wydawało. Po ukończeniu książki doczytałam się, że
w 2013 roku Lśniące dziewczyny znalazły się na krótkiej liście nagrody Goldsboro Gold Dagger Award, a rok później książka zdobyła trofeum Brytyjskiego Stowarzyszenia Fantasy August Derleth Award za najlepszy horror.
Z całą pewnością nagrody należą się tej publikacji. W tej chwili z wielką chęcią zobaczę serial, choć na pewno książka jest dużo lepsza, ale jestem niezwykle ciekawa, jak został oddany nasz bohater Harper. Zawsze jestem zdania, że najpierw książka później film. Tak myślę, że Panią Beukes śmiało, można porównać do takich pisarzy, jak np. Simon Becket, czy Robert Galbraith. Fani dobrych pozycji z tego gatunku jak i horroru koniecznie muszą sięgnąć po tę publikację.