„Stwórz swoją przygodę” to jedna z najbardziej kultowych serii książek paragrafowych. Została sprzedana w ponad 260 milionach egzemplarzy na całym świecie, przełożona na 40 języków. Seria ta pojawiła się w USA w latach 80 i szybko zyskała popularność. O tym, jak ogromny sukces odniosła, świadczy chociażby liczba wydanych tomów, a jest ich ponad 200. Tom, który ukazał się w Polsce jako pierwszy, to w oryginalnej wersji tom 169.
„Tragedia na Titanicu” to tom rozpoczynający serię interaktywnych powieści przygodowych, w których to czytelnik decyduje, w którą stronę ma potoczyć się akcja. Ciekawą sprawą jest oparcie fabuły na katastrofie, która stała się legendą. W nocy z 14 na 15 kwietnia 1912 roku, podczas swojego dziewiczego rejsu, RMS Titanic zderzył się z górą lodową i zatonął. Zginęło 1500 osób. Nie była to wprawdzie największa z katastrof, jakie wydarzyły się na morzu, jednak została wykreowana na najbardziej znaną.
Bohaterem książki jest czytelnik i to on decyduje, czy tym razem ta tragedia zakończy się tak samo, czy może zupełnie inaczej. Do wyboru jest aż dziewiętnaście zakończeń, w związku z tym ta przygoda może zakończyć się na przykład na własnoręcznie zbudowanej tratwie czy kąpielą w wodach Atlantyku i oczekiwaniem na ratunek. A także, co znacznie odbiega od oryginalnej historii, bezpiecznym dotarciem statku do portu.
W grze czytelnik wciela się w rolę syna kupca, który odbywa podróż na pokładzie nowiutkiego transatlantyku pod opieką wspólnika ojca. Przygoda rozpoczyna się w dniu 10 kwietnia 1912 roku. Liniowiec wypłynął już z portu w Southampton i kieruje się w stronę Nowego Jorku. Główny bohater udaje się tam, aby kontynuować naukę klasycznej gry na pianinie. Na pokładzie poznaje Jessicę, dziewczynę w podobnym wieku i przez kilka kolejnych dni razem odkrywają statek. Wkrótce razem podsłuchują pewną rozmowę. Inny statek nadał komunikat, że stoją, bo wszystko jest w lodzie. Coś tu śmierdzi i trzeba dowiedzieć się, o co chodzi. Być może wcielając się w główną postać zostaniesz bohaterem, ratując statek z poważnej opresji?
„Tragedia na Titanicu” to zgrabnie napisany, interesujący gamebook. Tuż po tym, jak zostaje nadany niepokojący komunikat mamy wybór, możemy czytać dalej lub przejść do innej strony. Konstrukcją ta niewielkich rozmiarów książeczka przypomina nieco eksperymentalną powieść Julio Cortázara wydaną w 1963 pt. „Gra w klasy”. Powieść, o której wspominam, można czytać na dwa różne sposoby. Klasycznie, zaczynając od 1 rozdziału i czytając kolejno zakończyć na 56. Ale można też inaczej. Na końcu każdego rozdziału umieszczony został numer rozdziału, zwykle inny od kolejnego, do którego można przejść w przypadku alternatywnej lektury powieści. W ten sposób otrzymujemy inną wersję tej samej książki. W omawianej książce jest podobnie, z tym że tutaj jest znacznie więcej wersji finalnego rozwiązania. Można bardzo szybko stracić życie i zakończyć przygodę z książką już po sześciu stronach. Ale można próbować dalej, aż do satysfakcjonującego nas finału. Pomysł z takim alternatywnym czytaniem powieści spodobał mi się już przy okazji lektury „Gry w klasy”. Odkryłam później gry paragrafowe i zakochałam się w nich, bo stwarzają wiele możliwości kreatywnej zabawy, przy okazji poznawania niebanalnych treści. Fabularnie niestety nie jest „Tragedia na Titanicu” książką zbyt rozbudowaną, ale trudno się dziwić, bo jest to wersja kieszonkowa, do tego dość cienka, ale mimo to można bardzo miło spędzić z nią czas. Ponieważ jest to klasyczny gamebook, nie znajdziecie w nim zagadek do rozwiązania, od których będzie zależeć to, czy przejdziecie w tej przygodzie dalej. Nie ma też statystyk, nie są liczone punkty ani nic podobnego. Na czytelnika czekają natomiast niebezpieczeństwa, mnóstwo przygód, trudne wybory i ich konsekwencje. Potrzeba trochę intuicji i sprytu, aby pomyślnie ukończyć grę. Jeśli się nie uda i przegramy, w każdej chwili możemy się cofnąć i spróbować innej drogi, może właśnie ona zaprowadzi nas do zwycięstwa. Dodatkowo historię tę ozdabiają proste, czarno-białe ilustracje, które dobrze korespondują z treścią, a jako dodatek zamieszczono z tyłu słowniczek, zawierający tłumaczenie trudniejszych pojęć, a także tytaniczny quiz wiedzy.
Książkę polecam i małym i dużym, każdemu, kto lubi tego typu rozrywkę. Ta gra paragrafowa sprawdzi się idealnie w podróży ze względu na swój niewielki rozmiar, dzięki czemu bez problemu zmieści się w każdej torebce, a także z powodu różnego czasu rozgrywki, od dosłownie kilku minut aż do kilku godzin. Jako umilacz podróży idealna!
Recenzja pochodzi z bloga:
„Stwórz swoją przygodę. Tragedia na Titanicu” Jim Wallace – maitiri_books (wordpress.com)