„Widzę Cię. Krzątasz się zaaferowany, podśpiewujesz, bawisz się w szefa kuchni. Trochę mąki, trochę mleka…Co to będzie – naleśniki na kolację we dwoje? Twoje popisowe danie? Widzę Cię, tył twojej głowy, ciemne, modnie przystrzyżone włosy. Gdzieniegdzie dostrzegam pierwsze srebrne nitki, które nosisz z dumą, bo tylko one zdradzają, że nie masz już trzydziestu lat, że bliżej ci raczej do czterdziestki. Nie musisz się ich wstydzić, ciągle masz ciało młodego chłopaka. Patrzę, jak z zapałem łączysz składniki w misce ze sklepu, którego nazwa przeciętnemu człowiekowi nie powie absolutnie nic. Jesteś taki zadowolony z siebie, zawsze zadowolony z siebie, zakochany w sobie, w swoim perfekcyjnym życiu.”
Adam Smygalski musi rozwikłać wraz z nową aspirantką Niną Jurską tajemnicze morderstwo bogatego mężczyzny. W warszawskiej dzielnicy willowej zostaje znaleziony przez sąsiada Krzysztof Brzeski. Zginął on od ran ciętych w brzuch. Mężczyzna chyba nie spodziewał się, że tak szybko i w taki sposób zostanie zakończone jego życie. Pierwszą podejrzaną jest jego żona. W ich małżeństwie nie działo się za dobrze. Żona zdradzana na prawo i na lewo mogła chcieć uśmiercić swojego niewiernego męża i przejąć po nim pieniądze, żeby rozpocząć nowe lepsze życie. Jednak jaka jest prawda, kto tak naprawdę zabił? Może Alicja Brzeska ma czyste konto i jej samej przydarzyło się coś złego? Adam Smygalski musi podjąć się tego zadania i złapać winnego. Miejmy nadzieję, że mu się to uda.
Izabela Knyżewska z wykształcenia muzykolog, z zawodu marketingowiec, z zamiłowania pisarka. Pochodzi z Białegostoku, od blisko dwudziestu lat mieszka i pracuje w Warszawie. Katalog motyli to jej literacki debiut, w którym szczególnie silny głos należy do kobiet. Dzięki Wydawnictwu Harper Collins została wydana fantastyczna powieść, z którą naprawdę warto się zapoznać.
Od niedawna na nowo polubiłam polskie kryminały i dlatego z chęcią sięgnęłam po „Katalog Motyli”. Musiałam się dowiedzieć co, tak naprawdę tytuł ma wspólnego z historią. Całość zapowiadała się bardzo ciekawie, dlatego jak najszybciej zaczęłam ją czytać. Teraz po skończonej lekturze mogę Wam powiedzieć, że autorka mnie mile zaskoczyła i jestem pod wrażeniem jej twórczości. Poproszę o następną książkę Izabeli Knyżewskiej, ponieważ „Katalog motyli” to dla mnie strzał w dziesiątkę.
Dla osób, które są bardziej wgłębione w sprawę kryminalistyki mogą wyłapać kilka błędów, o których niestety autorka chyba do końca nie wiedziała. Jednym z takich nieprawdziwych informacji jest to, iż lekarz wykonujący sekcje sądowo-lekarskie to nie patolog. Izabela Knyżewska powinna trochę lepiej wgłębić się w ten temat, aby lepiej go opisać w swojej książce. Mimo tych kilku uwag całość nie wypada, aż tak źle. Dla mało wtajemniczonych w ten temat te kilka minusów jest mało zauważalna.
Książka jest napisana lekkim, zrozumiałym słownictwem. Czyta się ją w bardzo szybkim tempie i już po paru stronach w moim przypadku można wysnuć domysł, kto zabił i dlaczego. Mimo tego zakończenie i tak mnie zaskoczyło. Nie mogłam się po nim otrząsnąć przez chwilę. Tak bardzo żal mi było tego bohatera, ponieważ był za bardzo naiwny. Trochę się zawiodłam, że już od tak naprawdę początku można się dowiedzieć kto był winowajcą, liczyłam po cichu, że jestem w błędzie i autorka mnie jeszcze bardziej zaskoczy. Niestety tak się nie stało.
„Katalog motyli” może nie jest idealnym kryminałem, mimo to polecam wam książkę, aby się z nią zapoznać i wyrobić sobie o niej zdanie. Uważam, że Izabela Knyżewska ma potencjał i może w kolejnej powieści zaskoczy nas jeszcze bardziej. Jeśli szukacie lekkiego kryminału na jeden wieczór to ta powieść jest idealna.