Nieplanowane recenzja

Książka "Nieplanowane" napisana przez Abby Johnson to opowieść o niej samej. Lektura sama w sobie budzi wiele kontrowersji, ponieważ mowa tutaj o dwóch różnych ruchach: pro-choice, dla którego najważniejszy jest wybór, kobieta musi mieć prawo zdecydować, czy chcę urodzić dziecko, czy też nie, oraz pro-life, zakładająca, że najważniejsze jest życie i nie wolno zabijać nienarodzonych dzieci. Temat jest teraz niezwykle modny, przede wszystkim właśnie w Polsce. To tutaj na ulicę wychodzą tłumy kobiet sprzeciwiających się zaostrzenia prawa aborcji. Abby Johnson pracowała jako dyrektorka w jednej z klinik, w których dozwolone są te zabiegi. Widzę te same argumenty. To do czego przekonywano Abby, to do czego później przekonywała ona, a także to do czego przekonują nas media, znawcy, lekarze i te buntujące się kobiety. Mówię tu o przekonaniu, że do pewnego momentu ciąży, nie rozwija się w łonie matki dziecko, tylko zwykły zlepek komórek. Ale czymże jesteśmy my, jak nie zlepkiem komórek? Owszem, mamy rozum, żyjemy poza łonem matki, a nienarodzone dziecko jeszcze nie myśli, jeszcze nie może samo przeżyć, ale czy to daje nam zgodę na to, żeby zabić? Zabić, zamordować, pozbawić życia. Tak. Bo tym właśnie jest aborcja. Zabijaniem. Pytanie do wszystkich tych ludzi, którzy uważają, że każdy powinien mieć wolny wybór: czy to nie jest hipokryzja? czy to nie idzie tylko w jedną stronę? czy dając wybór kobiecie w ciąży, przyszłej matce, nie pozbawiamy wyboru tego maleństwa? Chwytacie się za głowę, macie ochotę torturować i zabić osobę, która wyrządzi krzywdę niemowlęciu czy starszemu dziecku, ale przyzwalacie i popieracie zabieg aborcji? Przecież to jest to samo. To samo, tylko w innej formie. Nikt nie potępia za to, że nie chcecie mieć dzieci, że wpadliście, bo to się zdarza, ale jest naprawdę dużo innych rozwiązań. Bierzmy odpowiedzialność na siebie za swoje czyny, a nie na nienarodzone dziecko. Któż stawi się po stronie tego biedactwa jak nie my? Kto go obroni? Już w pierwszym rozdziale autorka doprowadza mnie do łez. Nie ma tu dużo do opisywania. Książka jest drogą do lepszego myślenia. Cieszę się, że taka książka istnieje. Czytając ją, tak jak Abby, jeszcze bardziej otwierałam oczy na to, jaką krzywdą i jakim okrucieństwem jest zabieg aborcji. Moim zdaniem, powinna być ona obowiązkową lekturą w szkole. Może to przyczyniłoby się do zmniejszenia, a nawet zrezygnowania całkowicie z aborcji. Polecam. Każdy powinien przeczytać chociażby jeden rozdział. Skoro dano szansę na życie nam, to nie możemy odbierać tej samej szansy innemu.