Ostatni rozdział recenzja

"Ostatni rozdział" śmiało mogę porównać do kawy idealnej - mocnej, gorącej, pobudzającej zmysły i dodającej energii. Takiej, przy której emocje wprost wylewają się z nas niczym rzeka. Przy której koimy łzy i smutki. I jednocześnie mamy odwagę jawnie je przeżywać.
@kalistakatarzyna napisała powieść w powieści. Obie historię budzą całą gamę emocji. Wywołują łzy. Kradną uśmiechy. Obie są o miłości. Nie jest to jednak miłość z happy endem - to nie klasyczny romans, na końcu którego wszyscy żyją długo i szczęśliwie. Ta historia dotyka duszy, wchodzimy w nią całym sobą i długo nie możemy się uwolnić. Dawno nie roniłam łez przy czytaniu. Dawno nie czułam tak mocno przeżywanych przez bohaterkę uczuć. Tu dostałam to w dawce podwójnej. I uwierzcie mi, zabierając się za tą pozycję warto mieć przy sobie chusteczki. I kawę, naszą ulubioną, dla ukojenia. Oraz by w pełni poczuć ten aromat, który przeniesie nas w głąb opisywanej kawiarni.
Bohaterowie są bardzo realistycznie ukazani. Zarówno Ola jak i Olga mają pasjonujące życie, pełne emocji, wzruszeń, ale i spraw codziennych. Nie ma problemu, aby wczuć się w ich sytuację, wręcz przeciwnie od razu czujemy się zaprzyjaźnieni z bohaterkami. Opisy ukazują nam cudowne miejsca i oddają aromaty chwili. Bez problemu przeniosłam się do wnętrza kawiarni, czy na słoneczną łąkę. Sama fabuła ściska za serce, porusza, uzależnia. Pomysł na książkę w książce dodaje całości uroku i charakteru. Pozwala w pełni zatracić się w czytaniu i zapomnieć o otaczającym nas świecie. Akcja toczy się w odpowiednim dla tego typu literatury tempie. Wydarzenia spójnie zgrywają się ze sobą, nie ujmując realności wydarzeniom.
Styl autorki jest bardzo lekki, profesjonalny. Zakończenie zdecydowanie mnie zaskoczyło - spodziewałam się całkiem innego obrotu wydarzeń.
Ta książka to klasyka swojego gatunku. Polecam ją każdemu, kto w obyczajówkach szuka codzienności połączonej z niecodziennymi emocjami. Każdemu, kto jest skłonny oddać bohaterom kawek miejsca w swoim sercu i duszy.