Zaproszenie na śmierć recenzja

Kryminał w garniturze

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @asiaczytasia ·2 minuty
2020-10-28
Skomentuj
2 Polubienia
Jest grupa czytelników, która uważa, że kryminały schodzą na psy. Jest w nich tylko epatowanie przemocą. Dlatego chciałam zaproponować im coś bardziej ułożonego. Oczywiście jakaś zbrodnia być musi, może ktoś zostanie porwany, może kogoś okradną albo zabiją, to jednak kryminał.

Fabuła
Historia rozpoczyna się od odwiedzin strażniczek leśnych na imprezie u szanowanego profesora inżynierii biomedycznej Bogusława Witkowskiego. Krótko po przyjęciu w jego apartamencie zostają znalezione zwłoki kobiety, a naukowiec znika. W toku śledztwa okazuje się, że odnalezienie mężczyzny to nie jedyne wyzwanie. Komisarz Jacek Syski powiązuje ze sprawą profesora kolejne morderstwa i włamania.

Dlaczego określiłam ten kryminał jako ułożony?
Kiedy go czytałam czułam się jakby zadzwonił do mnie akwizytor z ofertą. Wszystko było takie wyuczone, wyrecytowane, poprawne, aż mnie świerzbiło, żeby wrzucić tam trochę błota.

Co było fajne, to to że taki styl pasował do towarzystwa opisanego w powieści. Poznajemy profesorstwo Witkowski i ich znajomych. Są to ludzie szanowani, z tytułami i osiągnięciami. Na kolejnych stronach książki Alfred Siatecki ujawnia ich grzeszki. Czytając o nich możemy dać upust (brzydko to nazwę, ale chyba domyślicie się o co mi chodzi) naszej polaczkowatej zazdrości. Zamiast obgadywać sąsiada możemy zadzwonić do koleżanki: Czytałaś „Zaproszenie na śmierć"? No popatrz, ten a ten taki utytułowany. Osiągnięcia, apartamenty, a taki bydlak.

Co mi się nie spodobało, to brak napięcia. Widzę dwa powody, dlaczego go nie poczułam.

Po pierwsze, powieść jest bardzo merytoryczna. Już słyszę krzyki, że chyba oszalałam, że to wypominam. Sama wiedza, jej zebranie i spisanie jest godne podziwu. W "Zaproszeniu na śmierć" są jednak takie momenty, gdzie zastanawiałam się, czy autor musiał aż tak drążyć temat. Dla przykładu, na scenę wkracza bohater, który jest homoseksualistą. Alfred Siatecki oczywiście przybliża nam jego historią, po czym następuje monolog bohatera o wybitnych jednostkach, które również wielbiły własną płeć. Zajmuje on jakieś 1,5 strony. Może to niewiele, ale wg mnie to 1,5 strony do wyrzucenia.

Po drugie w powieści jest bardzo dużo postaci. Ogarnięcie ich wszystkich wymaga ogromnego skupienia. Przyznaję, że nazwiska, tytuły, stopnie w policji itp. okrutnie mi się mieszały. Do tego stopnia, że uciekało mi clou powieści. Kolejny raz można zadać pytanie, czy jest to wadą? Odpowiem, co kto lubi. Ja zdecydowanie wolę kiedy jest prościej. Mogę wybaczyć uproszczenia, a nawet drobne naciągnięcia w fabule, jeżeli dzięki temu uda się uzyskać ten dreszczyk napięcia, którego oczekuję po kryminałach.

Podsumowanie
"Zaproszenie na śmierć" kompletnie nie wstrzeliło się w mój gust. Zabrakło mi w nim dreszczyku emocji, który przyciąga mnie do książek. Muszę być jednak uczciwa i przyznać, że poza zbyt dużą liczbą postaci, nie mogę wytknąć błędów. Jeżeli szukacie zachowawczego kryminału, być może to co dla mnie było wadą dla was będzie zaletą.

Moja ocena:

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zaproszenie na śmierć
Zaproszenie na śmierć
Alfred Siatecki
5.7/10
Cykl: Daniel Jung, tom 4

W apartamencie profesora inżynierii biomedycznej Bolesława Witkowskiego znaleziono zwłoki kobiety, a on sam znika bez śladu. Komisarz Jacek Syski zaczyna drobiazgowe śledztwo. Dochodzi jednak do kol...

Komentarze
Zaproszenie na śmierć
Zaproszenie na śmierć
Alfred Siatecki
5.7/10
Cykl: Daniel Jung, tom 4
W apartamencie profesora inżynierii biomedycznej Bolesława Witkowskiego znaleziono zwłoki kobiety, a on sam znika bez śladu. Komisarz Jacek Syski zaczyna drobiazgowe śledztwo. Dochodzi jednak do kol...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Zaproszenie na śmierć" to już czwarty tom serii o Danielu Jung i zanim Wam o nim opowiem muszę przestrzec przed spojlerami, bo jednak czyta się najlepiej w kolejności. O czym jest ta książka? T...

@WystukaneRecenzje @WystukaneRecenzje

Czytając moje recenzję dobrze wiecie, że gatunek po który sięgam najchętniej to thrillery i kryminały. Dlatego też przyszła pora na to aby sięgnąć po powieść Alfreda Siateckiego „Zaproszenie na śmier...

@Anna_Szymczak @Anna_Szymczak

Pozostałe recenzje @asiaczytasia

Do grobowej deski
Przyjaźń do grobowej deski

Mówi się o miłości do grobowej deski, ale w przypadku „Trylogii funeralnej” Moniki Wawrzyńskiej chyba powinnyśmy zamienić miłość na przyjaźń. Jagnę, Martę i Magdę połącz...

Recenzja książki Do grobowej deski
Alraune. Historia pewnej żyjącej istoty
Mroczna, perwersyjna, niesamowita

„Odpowiadała za szczęście podczas procesów i wojny, była amuletem strzegącym przed czarami i przyciągała mnóstwo pieniędzy do domu. Powodowała też, że ten kto ją posiada...

Recenzja książki Alraune. Historia pewnej żyjącej istoty

Nowe recenzje

Pierwszy krok w chmurach
Marek Hłasko - kaskader literatury
@Strusiowata:

Pretekstem do ponownego sięgnięcia po prozę Marka Hłaski był udział w wyzwaniu czytelniczym: 20 książek na rok 2024. Je...

Recenzja książki Pierwszy krok w chmurach
Miłość pod choinką
Czy niebezpieczny wypadek może przynieść coś do...
@anettaros.74:

Pachnąca świerkowym aromatem, przepełniona rodzinną atmosferą i zasypana śniegową pierzynką. Jednak pod płaszczykiem św...

Recenzja książki Miłość pod choinką
Pieśń królowej lodu
Syreni śpiew
@podrugiejst...:

Lubicie skandynawski klimat? A jak do tego dodamy siedemnastowieczne księstwo w Dani i retelling królowej śniegu? Jeśl...

Recenzja książki Pieśń królowej lodu
© 2007 - 2024 nakanapie.pl