To moje pierwsze spotkanie z komisarzem Janem Fablem z Hamburga, chociaż książka jest już szósta w serii. W tym tomie komisarz prowadzi sprawę seryjnego mordercy, który poznaje swoje ofiary w sieci, poza tym pojawiają się inne śledztwa i trupy. Co ciekawe, sprawcy zbrodni są znani niemal od początku, ale nie zmniejsza to przyjemności z lektury. Mimo paru naiwności i dziwnych zbiegów okoliczności, intryga sensacyjna naprawdę wciąga. Z reguły słucham audiobooków przy goleniu, robieniu posiłków czy prasowaniu, a tutaj tak się w pewnym momencie wciągnąłem, że zacząłem słuchać w drodze do pracy, co mi się bardzo rzadko zdarza.
Przy okazji pisze Russell o kilku problemach dosyć ważnych dla współczesnej ludzkości: po pierwsze o naszej narastającej zależności od internetu, w szczególności od wirtualnej rzeczywistości. Mamy w książce portret człowieka na wózku chorego na nieuleczalną chorobę, który w internecie jest pięknym młodzieńcem spotykającym się z młodymi kobietami. Opisuje Russell chorobliwie otyłego geniusza komputerowego, który ma zupełnie inny wygląd i tożsamość w chat roomach. Z drugiej strony mamy wielkie korporacje i agencje rządowe, które 'widzą' całą naszą aktywność w sieci, wiedzą prawie wszystko o naszym życiu, bo przecież wciąż tkwimy w sieci...
Z drugiej strony sporo w książce o zagrożeniach ekologicznych naszej planety związanych z działalnością człowieka. Rzecz cała dzieje się w Hamburgu, który od czasu do czasu jest zalewany powodziami, z tego powodu tamtejsi mieszkańcy są bardziej wyczuleni na problem skutków globalnego ocieplenia. Poza tym ważną rolę odgrywa w książce organizacja ekologiczna z mocno radykalnym programem: chcą, żeby ludzie dali spokój środowisku, wyłączyli się z niego.
Ciekawy jest też wątek trudnej walki policji z obrzydliwie bogatą międzynarodową korporacją angażującą się w działalność przestępczą. Taka firma ma budżet większy od niejednego państwa, używa najnowszych technologii, zatrudnia najlepszych specjalistów. Walka z takim przeciwnikiem jest szalenie trudna, ale komisarz Fabel daje radę, z tym że autor trochę mu pomaga, w 'realu' raczej nasz komisarz by przegrał...
No właśnie, koniec jest dosyć rozczarowujący, właściwie cała sprawa rozwiązuje się w wyniku szczęśliwego przypadku, udział policji w tym wszystkim jest znikomy. Na dodatek dokłada nam autor sporo pseudofilozoficznych rozważań na temat fizyki kwantowej, ekologii i czego tam jeszcze. Niemniej, jak już powiedziałem, sensacja tam na dobrym poziomie, a wątki internetowe i ekologiczne są dosyć frapujące.
Słuchałem audiobooka świetnie czytanego przez Andrzeja Mastalerza. Ze swoim mrocznym głosem nadaje się idealnie do interpretacji kryminałów, szkoda, że tak mało czyta.