Ta książka długo czekała na odpowiedni moment, byśmy mogły ją Wam przedstawić. Idealnie wpasowała się w czasy, w których przyszło nam żyć: nie tylko w pandemię i związany z nią chaos, ale także to, co pomiędzy. Samodzielny młody czytelnik przeczyta świetne opowiadanie o dziewczynce, która postanowiła wziąć swoje sprawy w swoje ręce, maluszek usłyszy historię o odwadze i o tym, jak można sobie radzić wśród starszego rodzeństwa, a dorosły…dorosły odnajdzie drugie dno i między kartami odkryje, jak ważne są prawa człowieka. „Kruszynka” jest dla każdego. Wielkoformatowa, (naprawdę wielkoformatowa, zobaczcie sami!), ale takie wyjątkowe książki to są już charakterystyczne dla Wydawnictwa Polarny Lis, z mnóstwem nietuzinkowych ilustracji wykonanych przez Autora, w które przemyślnie wkomponowano tekst opowiadania. Ma się wrażenie, że czytanie tej historii to jak wędrówka po obrazach; jeden za drugim na każdej stronie odkrywa przed nami kolejne treści. Taka to magia ilustracji!
Główna bohaterką jest Paulina, mała, drobna dziewczynka, którą otaczają sami mięśniacy: tato i trzech braci. Wszyscy już mają swoje zainteresowania, a ponieważ jest ona jedyną kobietą i to najmniejszą w tym towarzystwie – najczęściej dzieje się tak, że domowe obowiązki spadają właśnie na nią. Co wcale, ale to wcale jej się nie podoba, dlatego postanawia coś z tym zrobić i z lekcji nauki gry na pianinie przerzuca się na…zajęcia z boksu. Uparcie i cierpliwie ćwiczy znosząc ból i drwiny, a kiedy przychodzi moment największej próby – okazuje się, że nie była w tym swoim postanowieniu osamotniona i był ktoś, kto po cichu jej kibicował.
Ciekawa historia o tym, jak ważne jest, by kobieta, nieważne czy mała czy już dorosła uczyniła wszystko, żeby nie pozwolić sobą manipulować tylko dlatego, że została uznana za słabszą płeć. Ta książka dowodzi, że słabszy w ostatecznym rozrachunku nie zawsze okazuje się pokonany. A na pewno nie jest gorszy. A ostatnie zdanie…ostanie zdanie to prawdziwa wisienka na torcie. „Możesz być, kim chcesz” – powtarzam mojej córce od zawsze, ponieważ ogromnie chcę, by w to uwierzyła. I wcale nie musi być najlepsza w judo czy w pływaniu czy w balecie. Ważne, żeby była dobra i kochała to, co robi. I by to przynosiło jej satysfakcję.
„Kruszynka” mimo niewielkiej ilości treści w prosty, nieskomplikowany sposób przekazuje to, co najważniejsze i uczy radzić sobie z dziecięcym problemem, jakim jest dostosowywanie się do wymagań starszego rodzeństwa. Kolorowa, twarda oprawa wygodnie układa się w małych czytelniczych łapkach i mimo tego, że duuuuża, wcale nie jest ciężka. Podobnie jak świetnej jakości papier…no i ta kreska. Polecamy nawet przedszkolakom!
Jeśli wpis się podoba, prosimy, udostępnij. Niech idzie w świat!