Królestwo Piekieł. Powstanie Warszawskie recenzja

Królestwo piekieł

Autor: @ederlezi ·3 minuty
2012-08-20
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Bohaterów poznajemy, kiedy przebywają w obozie w Sennelager, razem z nimi jesteśmy świadkami brutalności i okrucieństwa, z jakim traktowani są nowi rekruci. Do karnego batalionu numer 999 brani są ludzie wyjęci spod prawa, mordercy, pedofile, złodzieje, czy też przeciwnicy polityczni, którzy powinni zostać rozstrzelani albo odsiadywać wyroki w więzieniu, jednak w zamian za to zaoferowano im służbę wojskową, która pozwoli im odkupić dawne winy.

Wkrótce potem razem ze Svenem, Portą, Starym, Legionistą i Małym wyruszamy na front, by walczyć z Rosjanami. Dalej akcja toczy się już szybko. Każdego dnia towarzyszą nam huki eksplozji, odgłosy strzelanin, jęki rannych i wrzaski żywych. Zawierucha wojenna rzuci nas w końcu na tereny Polski, gdzie będziemy świadkami walk powstańców w Warszawie.

Postanowiłam napisać wstęp w formie „my”, gdyż może to pomoże mi uzmysłowić Wam, jak ogromną siłę oddziaływania ma na czytelnika ta powieść. Czytając ją, miałam wrażenie, jakbym sama brała udział we wszystkich zawartych w niej wydarzeniach. Ta książka wręcz powala na kolana swoją autentycznością, świetną kreacja bohaterów, czy też dokładnymi opisami. Daje się odczuć fakt, że jej autor brał udział w wojnie i opisuje częściowo także swoje doświadczenia.

„Do rzeczywistości przywołał mnie dopiero wybuch pocisku. Teren wokół nas był wypełniony dymem i panicznie biegającymi ludźmi z miskami w rękach.
- No i, w pizdu, po kolacji – stwierdził wściekły Porta.
Jakiś przypadkowy pocisk wylądował na środku skwerku. Kucharz leżał rozerwany na kawałki. Ale co tam on, znikło bouillabaisse*. Patrzyliśmy z przerażeniem pod nogi. Gęsta lepka ciecz z rybną wkładką płynęła obok nas do studzienki ściekowej. „
*bouillabaisse – zupa rybna

W powieści bardzo szokował mnie fakt, jak nisko na wojnie ceniono ludzkie życie. Dowódcy bezmyślnie posyłali na śmierć w z góry przegranej bitwie kolejne kompanie. Jeńcy i ranni byli bezlitośnie zabijani, mordowano całe setki niewinnych cywilów, przeważnie kobiety, dzieci i starców. Dla prostego żołnierza najważniejsze było tylko przetrwanie i zaspokojenie własnych potrzeb, a dobroć i pomoc innym właściwie znikały ze sceny.
Podczas czytania powieść wydawała mi się miejscami dość chaotyczna np. w jednym rozdziale zagubiony Sven dostał kulkę w kark i nie pomógł mu żaden lekarz, a w następnym już jest razem z przyjaciółmi i nie ma mowy o żadnej ranie. W tym momencie czułam się tak, jakby ktoś wyciął z książki cały rozdział. Innym razem, bohaterowie poznają dwójkę Polaków, którzy przez jakiś czas towarzyszą im w drodze, a potem nagle znikają i nie wiadomo, co się z nimi stało. Takich sytuacji jest więcej – wprowadzeni zostają jacyś epizodyczni bohaterowie, po czym bez słowa wyparowują. Nigdy nie mogłam się też doliczyć, ile osób było w kompanii Svena, bo jak wychodzili na akcję, to wydawało się na przykład, że idą w piątkę, a potem niespodziewanie odzywał się ktoś, o kim myślałam, że go tam nie ma…

Myślę, że takie prowadzenie narracji wynika z tego, o czym już wcześniej wspomniałam, że dla opowiadającego całą historię Svena po prostu takie drobiazgi nie były wystarczająco ważne i możliwe, że będąc na wojnie wcale nie zwracał na nie uwagi. A to tylko pokazuje, jak bardzo wojna może uniewrażliwić człowieka na los będących obok ludzi…

„Królestwo piekieł. Powstanie Warszawskie” to zdecydowanie jedna z lepszych powieści wojennych, jakie zdarzyło mi się przeczytać, nie ma w niej koloryzowania, bezsensownej odwagi, czy bohaterstwa, jest tylko brutalna walka o przetrwanie i nadzieja na rychły koniec wojny i powrót do domu. Książka zdecydowanie jest godna polecenia, po prostu trzeba ją przeczytać.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-08-20
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Królestwo Piekieł. Powstanie Warszawskie
3 wydania
Królestwo Piekieł. Powstanie Warszawskie
Sven Hassel
7/10

Walcząca Warszawa, w wyniki decyzji Himmlera o wymazaniu miasta z mapy świata, doświadcza niewyobrażalnych okrucieństw i zniszczenia. Karny batalion Wehrmachtu zostaje przerzucony z frontu wschodniego...

Komentarze
Królestwo Piekieł. Powstanie Warszawskie
3 wydania
Królestwo Piekieł. Powstanie Warszawskie
Sven Hassel
7/10
Walcząca Warszawa, w wyniki decyzji Himmlera o wymazaniu miasta z mapy świata, doświadcza niewyobrażalnych okrucieństw i zniszczenia. Karny batalion Wehrmachtu zostaje przerzucony z frontu wschodniego...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Nie czas ukrywać gorzką prawdę... Nawet jeśli nie jest to literatura faktu, słowa Svena wypalają w duszy czarna dziurę. Pozwalają na zastanowienie się, co tak właściwie dzieje się w obliczu wojny. ...

@puma @puma

„Nie odczuwaliśmy radości, obserwując długi szereg powstańców idących do niewoli. To byli dobrzy żołnierze i nie życzyliśmy im złego losu” Mamy przed sobą kolejną znakomitą powieść wojenną pióra Sve...

JA
@jarr74

Pozostałe recenzje @ederlezi

Czarla. Poszukiwacze
CzarLa

edenastoletnia Eva. Dziewięć całe swoje życie mieszkała w bunkrze pod ziemią razem z wychowującym ją robotem o imieniu Mat. Nigdy nie widziała innego człowieka ani nie wy...

Recenzja książki Czarla. Poszukiwacze
Błękitny zamek
Błękitny zamek

Valancy Stirling to dwudziestodziewięcioletnia stara panna, niezbyt urodziwa, nie mająca praktycznie żadnych perspektyw na małżeństwo. Od jakiegoś czasu niepokoją ją atak...

Recenzja książki Błękitny zamek

Nowe recenzje

Fallen Angel
Fallen Angel
@marcinekmirela:

„Oddała mi odpowiedzialność za swoje życie. Oddała skrzydło, byśmy razem wznieśli się wyżej, poza granice naszej przesz...

Recenzja książki Fallen Angel
Zaklęte Miasteczko. Godzina czarów 2
<3
@book_matula:

Dla autorki tej książki jestem gotowa rzucić wszystko, byle tylko przeczytać jej nowość. Dzisiejsza recenzja dotyczy „Z...

Recenzja książki Zaklęte Miasteczko. Godzina czarów 2
Gdyby tygrysy jadły irysy
Brak irysów przez tygrysy
@Strusiowata:

Czy chętnie sięgacie po wiersze dla dzieci? Nie z powodu dyżuru czytelniczego z maluchami, ale tak dla siebie. Żeby się...

Recenzja książki Gdyby tygrysy jadły irysy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl