Król Demon recenzja

Król demon

Autor: @tala86 ·4 minuty
2011-12-13
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Cinda Williams Chima swoją przygodę z pisaniem rozpoczęła w trzeciej klasie szkoły podstawowej. Zaczęła od pisania opowiadań i poezji, aby w gimnazjum przejść już do pisania powieści. Na swoim koncie ma dwie serie, „Siedem Królestw” jest jedną z nich, a rozpoczyna ją właśnie „Król demon”.

Han Alister od chwili swoich narodzin ma na nadgarstkach srebrne bransolety całkowicie pokryte runami, które wydają się być magiczne, ponieważ rosną razem z nim i w żaden sposób nie można ich zdjąć. To właśnie one stały się jego znakiem rozpoznawczym kiedy Han stał na czele gangu Łachmaniarzy, a także zapoczątkowały jego przezwisko – Bransoleciarz. Jednak naszego bohatera poznajemy już po zerwaniu ze złodziejskim życiem, w tej chwili jedynym celem chłopaka jest utrzymanie i zapewnieni wyżywienia jego matce i młodszej siostrzyczce.

Ma on niesamowity talent… do pakowania się w ciągłe tarapaty. Tym razem także nie było inaczej, z tą różnicą, że Han nawet nie podejrzewał jak jego decyzja może być brzemienna w skutki. Podczas jednego ze swych polowań w górach, Han razem z Tancerzem natykają się na trzech młodych magów. W wyniku tego spotkania chłopak zmusza Micaha Bayara do porzucenia drogocennego i potężnego amuletu, który później, w wyniku impulsu, Bransoleciarz zabiera ze sobą. Okazuje się, że amulet należał kiedyś do jednego z najpotężniejszych czarnoksiężników, którego zwano Królem demonem, to właśnie on o mało nie zniszczył świata ponad tysiąc lat temu. Właśnie z jego powodu nad Hanem zawiśnie straszne niebezpieczeństwo, ponieważ ród Bayarów nie cofnie się przed niczym aby odzyskać potężny artefakt.

Równolegle poznajemy historię księżniczki Raisy ana’Marianny, która powróciła na dwór królewski z kolonii Demonai z której pochodzi jej ojciec, aby przygotować się na szesnaste święto swojego imienia. Zostanie wtedy uznana za prawowita następczynię tronu oraz uzyska możliwość wyjścia za mąż. Do tej drugiej opcji księżniczka w ogóle się nie pali, ma nadzieję, że jeszcze długi czas będzie mogła cieszyć się swoboda i wolnością. Jednak okazuje się, że jej matka, królowa Marianna, ma zupełnie inne plany wobec Raisy. Niestety wiążą się one z zerwaniem prastarych praw rządzących Siedmioma Królestwami. Księżniczka musi ratować się bardzo szybko podjąć decyzję, aby w Fells nie doszło do wojny domowej z tego powodu.

Drogi tej dwójki przetną się w nieoczekiwanych okolicznościach. Sprawia tym, że ich światy, tak od siebie odrębne zadrżą w posadach.

Jak już wyżej wspomniałam historie głównych bohaterów rozgrywają się równolegle, dlatego też rozdziały następują na przemiennie. Jednak przejścia pomiędzy nimi są bardzo płynne i zachowują ciągłość, więc czytelnik nie gubi się w danej historii. Na duży plus zasługuje także pomysłowość autorki, która cały świat będący tłem dla fabuły oraz jego prawa, stworzyła z niczego i to w taki sposób, że raczej nie przypomina on żadnego ze światów o których mogliśmy czytać do tej pory w powieściach fantasy.

Co do samych bohaterów, to według mnie nie można się tutaj do niczego przyczepić. Autorka z dużą starannością zadbała o to aby były realne oraz wiarygodne, a ich charaktery swoiście się uzupełniały. Jeżeli miałabym wskazać swoje sympatie i antypatie, do tych pierwszych zalicza się na pewno postać Hana Alistera. Chłopak miał naprawdę ciężkie życie i często aby przeżyć musiał się uciekać do gangsterki, ale potrafił z tego zrezygnować w obawie o życie swojej rodziny. Han jest inteligentny, sprytny i bardzo przebiegły. Życie w Łachmantargu nauczyło go jak przetrwać nawet w najtrudniejszych sytuacjach. Natomiast do antypatii mogę zaliczyć postać Raisy, która przez znaczną część powieści po prostu grała mi na nerwach. Szczególnie gdy chodziło o Micaha Bayara, nigdy nie mogła się zdecydować jak ma się wobec niego zachowywać, a nawet jak coś postanowiła to na jego widok jej decyzja ulegała zmianie o 180 stopni. Jak dla mnie księżniczka jest po prostu głupiutka pannica, której tylko amory i pocałunki w głowie. Chociaż trzeba przyznać, że miała swoje momenty i to właśnie ich trzymam się kurczowo mając nadzieję, że Raisa zmieni się na lepsze w kolejnych tomach serii.

Podsumowując. Książka pomimo swojej schematyczności ( biedny chłopak okazuje się być kimś niezwykłym i to od niego, w znacznej mierze, zależy los Siedmiu Królestw) jest wciągająca i intrygująca. Mamy tu do czynienia z wartka akcją, której nie przerywają żadne przydługie i nudne opisy. Ciągle coś się dzieje i dlatego często siedziałam jak na szpilkach i nie mogłam się doczekać aby poznać rozwiązania niektórych sytuacji. Jeżeli chodzi o fabułę to jest ona bardzo dobrze skomponowana i prowadzona, pomimo swojej prostoty i przewidywalności wywołuje dreszczyk emocji u czytającego. Natomiast język powieści jest bardzo żywy i swobodny, więc książkę czyta się bardzo szybko.

„Król demon” jest dobrą lekturą na długie zimowe wieczory dla czytelników w każdym wieku. Polecam.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2011-12-08
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Król Demon
2 wydania
Król Demon
Cinda Williams Chima
7.9/10
Cykl: Siedem królestw [Chima], tom 1

W Fellsmarchu nastały ciężkie czasy. Han Alister, do niedawna złodziej, zrobi niemal wszystko, by utrzymać siebie, matkę i siostrę Mari. Jak na ironię, jedyna wartościowa rzecz, jaką posiada, nie nada...

Komentarze
Król Demon
2 wydania
Król Demon
Cinda Williams Chima
7.9/10
Cykl: Siedem królestw [Chima], tom 1
W Fellsmarchu nastały ciężkie czasy. Han Alister, do niedawna złodziej, zrobi niemal wszystko, by utrzymać siebie, matkę i siostrę Mari. Jak na ironię, jedyna wartościowa rzecz, jaką posiada, nie nada...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Han wiedzie niespokojne życie, wypełnione walką o przetrwanie. Chłopak, mimo młodego wieku, zdążył wyrobić sobie nie do końca pochlebną reputację; jego przydomek „Bransoleciarz” budzi postrach na uli...

KA
@kalamarnica6

Nie było chyba w historii takiego królestwa czy kraju, którego nie dotknąłby jakikolwiek kryzys. Fellsmarch nie stanowi wyjątku i po krótkim okresie spokoju, nad grodem znów pojawiają się czarne chmu...

@versatile @versatile

Pozostałe recenzje @tala86

Nieskończoność
Przeznaczenie można zmienić!

Przeznaczenie inaczej los, dola, fatum, fortuna i nieuchronna przyszłość. Innymi słowy, mówiąc coś, czego nie da się zmienić, ponieważ jest z góry narzucone. Każdy człowi...

Recenzja książki Nieskończoność
Lot sowy
Lot sowy

Tajemnicza okładka, od której ciężko oderwać wzrok… Interesujący blurb… Wysokie oceny na Goodreads… Pozytywne recenzje innych powieści, jakie wyszły spod palcy autorów… I...

Recenzja książki Lot sowy

Nowe recenzje

Duch na rozstaju dróg
Uwierzysz w ducha? Może musisz uwierzyć?
@spirit:

Pomimo tego, że święta już za parę dni to coraz więcej osób stwierdza zgodnie i nieco ze smutkiem, że tych świąt po pro...

Recenzja książki Duch na rozstaju dróg
Masło
:)
@book_matula:

Historia, którą poznacie, oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, co skusiło mnie do lektury. Przyznam, że pierwsza my...

Recenzja książki Masło
Gniew Smoka
KING BRUCE LEE KARATE MISTRZ...
@maciejek7:

Książka „Gniew Smoka. Jak walczył Bruce Lee” dla mnie była tak wciągającą lekturą, jakbym ponownie oglądała film z Lee ...

Recenzja książki Gniew Smoka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl