Krew i miód recenzja

Macie tak czasami, że inni narzekają na jakąś książkę, że gorsza od poprzedniego tomu, a Wam się podoba? Ja tak właśnie mam z „Krew i miód”. Wiele osób skarżyło się, że ta część była gorsza od „Gołąb i wąż”,że to już nie tak fajna historia. Mnie natomiast się podobała, nie wiem, czy bardziej niż pierwszy tom, ale na pewno w takim samym stopniu.

Tym razem nie ograniczamy się do jednego budynku, czy miasta. Wędrujemy po całym królestwie, spotykając nowe postacie. Lepiej poznajemy świat przedstawiony, system magii. Nasi bohaterowie stawiają czoła już nie tylko łowcom czarownic iDames Blanches . Pojawiają się także łowcy nagród, wilkołaki, krwawe wiedźmy i jeszcze parę ciekawych postaci, ale tego już zdradzać nie będę. Akcja pędzi tu bardzo szybko, nie można się nudzić. Wciągnęła mnie na tyle, że trudno było mi się oderwać od książki.

W tej części mamy też więcej przemyśleń i refleksji bohaterów, zwłaszcza Reida. Dzięki temu lepiej go poznajemy i możemy zrozumieć jego postawę. Nadaje to autentyczności tej postaci. Na prawdę go polubiłam. Irytowała mnie natomiast bardzo Lou. Była lekkomyślna, drażliwa, jej postawa wobec Reida wołała o pomstę do nieba. On próbował ją zrozumieć, postawić się w jej sytuacji, a ona wymagała od niego natychmiastowej zmiany poglądów oraz bezrefleksyjnej akceptacji je decyzji i magii. Jej zachowanie było czasami wręcz toksyczne, egoistyczne. Na koniec trochę się to zmienia, ale niesmak pozostaje.

Tak duże skupienie się na dwóch głównych bohaterach i ich wzajemnym uczuciu, powoduje jednak bardzo powierzchowne potraktowanie postaci drugoplanowych, a trochę ich tu jest. Z chęcią bliżej poznałabym księcia, Coco, Ansela. A jakiekolwiek informacje na ich temat pojawiają się tylko wtedy, gdy już są koniecznie potrzebne, bo postać musi spełnić jakąś istotną rolę w danym momencie. Brakowało mi trochę rozwinięcia relacji między Reidem, a jego bratem, czy matką. Sprawia to, że z tymi bohaterami nie poczułam żadnej więzi, byli mi totalnie obojętni.

Zakończenie jednak jest takie, że już nie mogę doczekać się 3 tomu. Dobrze, że to już niedługo :)