Na początku może wydawać się, że książka "Krawędzie" opowiada dwie zupełnie różne historie. Kobiety i mężczyzny, przekraczających wiele krawędzi, które zmieniają wszystko, oraz jednego mężczyzny, który opowiada o sobie, o swej przeszłości, pisze, co przeżył i jakie krawędzie pokonywał. Ten mężczyzna bardzo często zwraca się bezpośrednio do czytelnika, nawiązując z nim kontakt i niemalże, odgadując co myśli...
"Niestety, ludzi dzielą zawsze drobne odległości, niedopasowania, trudności, które widzą tylko oni sami."
"Krawędzie" to książka obyczajowa, lecz pisana na fundamentach psychologii. Porusza ona wiele tematów. Opowiada o życiu, o tym, co każdy człowiek przechodzi. Pisarz zawarł w tej pozycji mnóstwo filozoficznego myślenia, pytań i ciekawych poglądów na rzeczy, które otaczają nasz na co dzień oraz na sytuacje, które przeżywamy wiele razy.
Muszę przyznać, że na początku bardzo ciężko było mi wkręcić się w fabułę. Raz pierwszoosobowa narracja, następnie narrator był trzecioosobowy - te przeskoki lekko mieszały mi w głowie. Dopiero po kilkudziesięciu stronach, zaczynałam bardziej rozumieć przekaz, jaki niosły ze sobą słowa napisane przez autora oraz wydarzenia mężczyzny i kobiety, które stanowiły bardzo ważną rolę w powieści.
Ciekawym zabiegiem było to, iż autor zwracał się bezpośrednio do czytelnika. Zadawał mu pytania i ukazywał wiele rzeczy z innych perspektyw. Wpływał na myślenie, a raczej podsuwał różne pomysły, jakby tu ujrzeć świat inaczej, zrozumieć wszystkie krawędzie i nieubłaganie pędzący czas. Wiele razy zastanawiałam się, czy to, co opowiadał pierwszoosobowy narrator, nie było prawdziwymi przeżyciami pisarza. Czy nie pisał on o sobie samym. Tak samo, jak na postawione przez niego pytania, tak i na tę myśl czytelnik musi sobie sam znaleźć odpowiedź - o ile takowa istnieje.
"Krawędź to krawędź i nie mamy nic do powiedzenia, kiedy popycha nas za nią ktoś, od kogo zależymy."
Historia kobiety i mężczyzny nie polegała na żadnych opisach wyglądu, na wiedzy, jak to oni się nazywają. Tutaj nie były najważniejsze żadne opisy, tylko wydarzenia, sytuacje i ich myśli. Autor ukazywał, co w takich sytuacjach czują osoby. W jakich sytuacjach? Gdy przekraczają nieuniknione, jak i te zdolne do uniknięcia krawędzie, które mogą zmienić wszystko.
Jak już wspomniałam książka jest aż przesycona od filozoficznych pytań i wniosków. Aby dobrze zrozumieć ten przekaz, trzeba czytać tę pozycję w skupieniu, mózg powinien pracować na najwyższych obrotach, by dotarł do niego każdy, nawet najbardziej wymyślny przekaz.
"[...] przecież jeżeli czegoś nie znamy, to za tym nie tęsknimy."
Język, jakim posługuje się pan Kamil Hazy nie jest aż tak przystępny i łatwy. Jest raczej przeznaczony dla osób dorosłych, które nie tylko zrozumieją każdą psychologiczną myśl, ale również przyswoją niełatwy styl pisarza.
Książkę "Krawędzie" polecam fanom filozoficznego myślenia, którzy doszukują się odpowiedzi na każde pytanie i chcą jak najwięcej wyciągnąć z sensu życia i jego prawdy. Osoby, które lubią życiowe i prawdziwe tematy, poruszane w niecodzienny sposób, na pewno będą zachwycone tą pozycją.
"Sztuką jest wiedzieć, kiedy dokładnie przekraczamy krawędź, za którą wszystko wygląda inaczej."