Wiecie czym jest krach giełdowy? Jest to nic innego jak gwałtowny spadek cen akcji większości spółek notowanych na giełdzie. Takie zjawisko opisał na kartach swej powieści Andrew Gross, gdzie spadku doznały jedne z największych firm Wall Street, a zapoczątkował to...
„Sześć miesięcy temu odebrał pierwszy telefon. Przypominający mu o jego obowiązkach. O oczekiwaniach wobec jego osoby. Nagle mu się wydało, że dobrobyt, który stał się jego udziałem, szczęśliwy los, na który sobie zasłużył, należą do odległego i jakby obcego świata. Nie było od tego odwrotu. Zdał sobie sprawę, że wszystko im zawdzięcza. Całe to szczęście i fortunę. (…) Samoloty są już w powietrzu”
… wszystko zaczyna się od tajemniczego telefonu i zlecenia, które dostaje Marty al-Baszir. Niebawem dwóch traderów z Wall Street zostaje zamordowanych. Na pierwszy ogień poszedł Marc Glassman, który pewnej nocy zostaje brutalnie zastrzelony wraz z żoną April i córką w ich własnym domu. Rankiem wiadomość o morderstwie obiega wszystkie stacje informacyjne. Policja uważa, że powodem rodzinnej tragedii był napad rabunkowy. Drugą ofiarą z Wall Street był James Donovan, który według policji popełnił samobójstwo. Jak się później okazuje morderstwo dwóch traderów było gwoździem do trumny firm w których pracowali, na jaw wychodzą liczne oszustwa, co doprowadza firmy do upadłości. Czy między zgonami tych dwóch menadżerów inwestycyjnych istniał jakiś związek? Co łączyło tych dwóch mężczyzn? Kto życzył śmierci Marcowi oraz Jamesowi i kto na tym zyskał? Zbieg okoliczności?
„Morderstwo, które może zatopić jedną z najbardziej szanowanych firm z Wall Street.”
Niestety w żadne zbiegi okoliczności nie wierzy głównym bohaterem powieści Hauck Ty. Były porucznik Nowojorskiej policji. Po osobistej tragedii postanowił odejść ze służby i zaczął pracować w Talon Group jednej z potężniejszych firm z Wall Street. Kiedy usłyszał w wiadomościach o morderstwie rodziny Glassmanów podjąl decyzję, że przeprowadzi śledztwo na własną rękę. Dlaczego? Otóż dlatego, że April Glasman była bliską przyjaciółką Haucka, wspierała go w najcięższych momentach w życiu. Równocześnie sprawą zaczyna się interesować Naomi Blum śledcza z Departamentu Skarbu. Po pewnym czasie zaczynają ze sobą współpracować. Do czego ich doprowadzi cała sprawa? Jakie sekrety i machlojki wyjdą na jaw?
„(…) Koniec nadszedł tak nagle, że uderzył w nich jak rozpędzona ciężarówka. Nikt tego nie przewidział. Ani menedżerowie ryzyka, ani agencje ratingowe, ani prasa. Kolos na glinianych nogach. Umięśniony olbrzym obżerający się ciastkami, jak ktoś to kiedyś powiedział. Tym właśnie byli. Przed nikim nie odpowiadali. Cóż, teraz olbrzymowi groził bolesny upadek.”
Całość powieści jest dobrze skonstruowana, fabuła jest arcyciekawa, czyta się szybko i z wielkim zainteresowaniem. Napięcie w powieści budowane jest stopniowo, a samo zakończenie zaskakuje jednocześnie zachwycając czytelnika. Autor w swojej powieści w świetny sposób potrafi zmylić mola książkowego, przez co do końca przekonana byłam, że kto inny zawinił. Jeśli chodzi o styl jakim posługuje się Gross, to przypadł mi do gustu, a przede wszystkim jest poprawny. Rozdziały - 92 - są bardzo krótkie, mają zaledwie po kilka stron. Historia opisana na kartach książki niekiedy jest przeplatana ze wspomnieniami z przeszłości głównego bohatera z zamordowaną Aprill.
Bohaterowie są bardzo barwni i doskonale wykreowani. Czytelnik bardzo szybko przenosi się w wykreowany przez autora świat. W książce można podziwiać zawiłą fabułę lecz z każdym kolejnym rozdziałem wszystko idealnie układa się w spójną całość. W tej pozycji znajdziecie: morderstwo, lawirowanie wielkimi pieniędzmi, kolejne morderstwo i jeszcze jedno… dalej uprowadzenie, spisek doskonale zaplanowany, który miał na celu zachwianie równowagi ekonomicznej Stanów Zjednoczonych i jeszcze kilka zabójstw.
„(…) to o wiele poważniejsza sprawa niż zwyczajny terroryzm.”
„Krach” to pierwsza powieść autora, którą miałam przyjemność przeczytać. Po opisie i zapowiedziach oczekiwałam książki, którą czyta się z zapartym tchem. Uwaga! Nie zawiodłam się. Szalenie się cieszę, że właśnie ta publikacja trafiła w moje ręce. Pozycja intryguje od samego początku. Jeżeli przeglądając półki w księgarni natraficie na „Krach”, to bez wahania kupujcie. Jest to książka niebanalna przy której nie będziecie się nudzić. Bowiem jest to naprawdę wciągający kryminał. Po przeczytaniu publikacji czuję się w pełni usatysfakcjonowana. Z pewnością sięgnę po kolejne powieści autora. Generalnie jest to pozycja godna polecenia.