Howard Phillips Lovecraft to amerykański pisarz, poeta i jeden z czołowych twórców gatunku weird fiction. Zbiór niektórych z jego listów, szkiców, notatek został przedstawiony w książce „Koszmary i fantazje. Listy i eseje” wydawnictwa SQN z 2013 roku.
Książka prezentuje dorobek artystyczny i prywatne rzeczy związane z H.P. Lovecraftem. Najwięcej jest tu listów. Są one skierowane do przyjaciół, znajomych, innych twórców. Niejednokrotnie chwali on talenty swoich kolegów po fachu, dzieli się opiniami i przemyśleniami. Opowiada też o gatunku, który tworzy (np. w liście do pani Natalie Wooley). Bardzo ciekawy jest też spis pomysłów, które Lovecraft stworzył podczas swojej pracy. Niektóre z nich są skreślone, inne wykorzystane, inne tylko wspominane gdzieś jako poboczny wątek. Są też eseje, polemiki i szkice opowiadań… przeważają jednak listy, bardzo różnorodne.
Jeśli ktoś nie zna twórczości HPL, a sięga po książkę, numerem jeden dla czytającego jest „Od tłumacza”. Z tego krótkiego rozdziału dowiemy się co nie co o samym autorze, o tym jak skonstruowana jest książka i dlaczego czasem pojawiają się w niej dziwne nazwy. Na końcu książki znajdziemy też krótką notkę na temat Lovecrafta, a także indeks i spis znajomych, którzy pojawiają się w pozycji (nie zawsze z nazwiska, czasem są to skróty myślowe, lub wymyślne połączenia wyrazowe sugerujące np. trzy nazwiska, trzech osób).
Wielkim plusem książki jest język. Bogactwo i różnorodność zapewniają mu różne formy wypowiedzi – listy, eseje, notatki, polemiki, opowiadania. Bardzo podoba mi się też ułożenie w lekturze – nie ma tu konkretnych działów na konkretne rzeczy. Listy przeplatają się z opowiadaniami, esejami i wszystkim innym, tak że czytając, nie można się znudzić. To fajny zabieg, który wprowadza ciągłe zmiany.
Kolejny plus to pojawiające się tu rysunki – niektóre zajmują całą stronę, inne pojawiają się tylko nad tytułem. Każdy jest niepowtarzalny i nadaje dodatkowego charakteru lekturze. Oprócz tego należy pochwalić świetną robotę korekty i redakcji, a także tłumacza, który pozostawił niesamowity klimat tekstu m.in. odpuszczając tłumaczenie niespotykanych wyrazów tworzonych przez autora. No i dla mnie absolutny strzał w dziesiątkę – przypisy. Bogactwo przypisów jest tu po prostu wspaniałe i cieszy oko.
Minus widzę jeden – nieco za małe literki czcionki. Rozumiem, że książka i tak jest pokaźna, dlatego tak mała czcionka, ale męczyła ona moje oczy i utrudniała czytanie.
Ogólnie książka warta jest polecenia. Pokazuje nie tylko samego autora, ale też jego proces tworzenia i pomysły. Nie mamy tu tylko autora, ale też interesującego człowieka. Prywatna strona w postaci listów często zaskakiwała – liczne przyjaźnie i zachowanie względem swojej twórczości (fałszywa skromność, czy faktyczne dostrzeganie błędów własnych utworów?) bardzo mi się podobały.
Komu mogę polecić książkę? Hm. Nawet jeśli nie znacie HPL możecie ją przeczytać. To nie autobiografia, lecz zbiór różności dotyczących fascynującego człowieka, którego warto poznać. Poza tym to fajny pomysł na zapoznanie się z gatunkiem weird fiction. Polecam, czyta się szybko, a różność treści nie nudzi.