Korzeniec recenzja

''Korzeniec'' Zbigniewa Białasa jest powieścią obyczjowo- historyczną. Jej akcja toczy się w Sosnowcu w początkach XXw. kiedy to na nasypie kolejowym w centrum Sosnowca znaleziono ciało bez głowy. Zwłoki należą do Alojzego Korzeńca renomowanego twórcy kafelek.
Pozycja ta jest dośc specyficzna, pełna poczucia humoru, ale także posiadająca wątek kryminalny. Swego rodzaju ''mieszanka wyuchowa''.
Dosyć śmieszne rozważania gości miejscowej reastauracji ''Vicroria'' niesamowicie powodują uśmiech na twarzy.
Jest to zderzenie ze sobą dwóch światów ludzkich: poetów, dziennikarzy, policjantów, lekarzy i tych zwykłych ludzi, którzy nie wiedzą co się dzieje w otaczającym ich świecie. Efektem zderzenia jest ta właśnie książka.

Autor doskonale włada piórem, mistrzowsko łączy ze sobą gwary. Styl potoczny wkradający się między wierszami ubogaca książkę, która już sama w sobie jest dobrym dziełem. Jest to bardzo miła lektura.
Muszę pochwalić autora, ponieważ wybrał bardzo dobry temet swojej książki wykorzystując ciekawe informacje. Głównym sprawcą wszystkiego stały się kafelki. Jednak nie będę zdradzać szczegółów, zainteresowanych zapraszam do lektury i myślę, że wielu czytelnikom przypadnie ona do gustu.

Książka stanowiła dla mnie pewną odskocznę, różni się ona od zwykłych książek. Pisząc zwykłych mam na myśli, książki przy których nie trzeba wytężać umysłu aby treść do nas trafiła. Ta lektura jest zupełnie inna. Zmusza nas do myślenia. Tworząc wokół nas pewną ''mgiełkę'' wydarzeń. Czytając ją potrafiłam wczuć się w bohatera. Podążać jego tokiem myślenia. Nie jest łatwo odnaleźć głowę denata, która może być w każdym miejscu. Jednak wskazówki i obserwacja otoczenia jest dla nas bardzo przydatna.

Podobały mi się charaktery postaci, były one zwykłe, codzienne, nie idealne bo każdy z nas popełnia błędy, one też takie były.
Jeden podstawowy minus tej książki, jest taki,że autor czasami bardzo rozpisywał się nad niektórymi wątkami. Wydawało mi się to czasami zbedne ale skoro autor to miał na myśli pewnie było mu to do czegoś potrzebne.

Ogólnie rzecz biorąc nie jest to zła lektura, powiedziałabym nawet dobra. Poza jednym jednym jej minusem, który już wymieniłam wcześniej.
Dużo ciekawych informacji, idealne odwzorowanie tamtych czasów i wspaniała atmosfera powodowała,że czytałam tą książkę jednym tchem i pozostawiła ona po sobie dobre wrażenie. Polecam ją czytelnikom, którzy lubią książki historyczno-obyczajowe z małymi wątkami kryminalnymi.