Ostatnio sporo czytam cięższych tytułów, dlatego dla odmiany sięgnęłam po młodzieżówkę. Czy „XOXO. Miłość w stylu K-pop” to tytuł, przy którym udało mi się odpocząć? A może jest to kolejna koreańska drama?
Fabuła – on sławny, ona z marzeniami
Jenny to amerykanka koreańskiego pochodzenia. Pomaga swojemu wujkowi prowadzić knajpę karaoke, a poza tym, całe jej życie to wiolonczela. Cały czas ćwiczy, a jej jedynym marzeniem jest studiowanie na elitarnej uczelni. Wszystko to do czasu, gdy przypadkiem spotyka Jaewoo. Mają jeden wieczór, a potem chłopak wraca do Seulu. Los chce, że za jakiś czas trafia tam również Jenny. Na miejscu okazuje się, że Jaewoo jest członkiem słynnego koreańskiego zespołu. I chociaż młodych ciągnie do siebie, to jednak nic nie jest już proste…
W klimacie K-POP’u
Koreańska popkultura cieszy się niegasnącą popularnością. Zwłaszcza w muzyce, K-POP dosłownie zawojował rynek. Jeśli nic nie wiecie na jego temat, ten tytuł pozwoli Wam się trochę na jego temat dowiedzieć. Nie jakoś przesadnie dużo, ale autorka, również amerykanka koreańskiego pochodzenia, wplotła w fabułę kilka ciekawostek zarówno o muzyce, jak koreańskiej szkole. Nie jest ich niestety jakoś bardzo dużo. Zdecydowanie więcej na ten temat dowiecie się z powieści „My summer in Seul”.
Słodko-gorzka miłość i przyjaźń
Jak przystało na młodzieżówkę, fabułą tej książki kręci się wokół wątku nastoletniej miłości i szkolnych przyjaźni. Wszystko to zostało przedstawione w słodki, dość wyidealizowany sposób. Z jednej strony jest to urocze, z drugiej, nie budzi wielu emocji. Wątek romantyczny rozwija się w lekki, przewidywalny sposób. Bardziej przypadł mi do gustu motyw przyjaźni ze współlokatorką oraz wątek jej niespełnionego uczucia. Nie wiem, czy autorka planuje drugą część, ale ten temat zdecydowanie mogłaby kontynuować.
Dobrze wypadły też wątki rodzinne – z jednej strony świetnie prezentują koreańską mentalność, z drugiej nadają całości emocji. Szkoda, że ten temat nie został zaprezentowany dokładniej.
Równie ciekawie, chociaż też po macoszemu, prezentuje się kwestia kariery muzycznej Jenny. Byłam ciekawa, czy uda się jej spełnić marzenia, jednak kwestie te poruszane są w bardzo przyspieszony sposób, przez co ciężko było mi się zaangażować w fabułę.
Werdykt? Dramatu nie ma!
„XOXO. Miłość w stylu K-pop” to przyzwoicie napisana młodzieżówka. Jest w każdym calu poprawna, ale też zupełnie zwyczajna i nieporywająca. Koreański akcent nadaje jej charakteru, ale też nie sprawia, że powieść staje się wyjątkowa. Ot przyjemne czytadło, ale nie lektura, przez którą można zarwać noc.