Izrael na wojnie recenzja

Zychowicz jaki jest, każdy wie. Kontrowersja, niby jakiś warsztat, jakaś wiedza ALE. No właśnie to nieszczęsne ale.
Najnowsza książka dotyczy tematu wywołującego skrajne emocje. To świetne wykorzystał zychowicz. Zacznijmy od początku. Autor stara się usilnie dowodzić swojej niezależności, obiektywizmu i dążenia do mitycznej prawdy. Jego dalsza pisanina jawnie temu przeczy, autorów dobiera pod ustaloną z góry tezę. Po kilkunastu pierwszych stronach już będzie wiadomo, jaka to teza. Mimo, iż kreuje się na bezstronnego, jego słowa są silnie naładowane emocjami, są dobierane tak, by w czytelniku również je wzbudzić. Działa niczym najlepsi propagandyści. Istnym majstersztykiem jest jego bazowanie na "źródłach". Choćby raport rzekomej organizacji izraelskiej. Jaki jest z tym problem? Brak nazwy organizacji, brak daty powstania, brak jakiegokolwiek nazwiska. Więc pozostaje naiwnie wierzyć, albowiem nie zweryfikujesz. Na końcu owszem, mamy bibliografię. Tylko jest kolejny problem. Dla zdecydowanej większości jest ona niedostępna. Nawet jeżeli by jakimś cudem się do tych źródeł dostali, to i tak będą mieli problem ze zweryfikowaniem. Zychowicz w żadnym momencie nie wskazuje źródło. W każdej książce aspirującej do poważnej literatury faktu, akademickiej, zawsze znajdzie się odniesienie do źródła, często wręcz ze stroną gdzie tego szukać. Można zweryfikować kontekst, czy autor nic nie przemilczał. U Zychowicza za to, mamy przykładowo cytat z XYZ. Kiedy to powiedziano? Gdzie możemy to sprawdzić? Nie wiadomo, pozostaje wierzyć.

Reasumując, bardzo się zawiodłem. Jest to idealny przykład jak wykorzystać emocje by na nich zarobić. Książka merytorycznie przez powyżej wymienione braki, jest praktycznie bezwartościowa. Nowości dowiedzą się jedynie kompletni laicy, tylko że nie poznają prawdy, a subiektywną ocenę. Nie kompleksowy opis, a taki który pasuje do niechęci autora do jednej ze stron. Mimo zapewnień, morza słów wskazującego na bezstronność, nie warto mieć złudzeń. To pozycja jawnie propalestyńska nie oddająca całej głębi i wszystkich meandrów konfliktu, jego genezy.