"O, zielony Konstanty, o, srebrna Natalio!
Cała wasza wieczerza dzbanuszek z konwalią;
wokół dzbanuszka skrzacik chodzi z halabardą,
broda siwa, lecz dobrze splamiona musztardą,
widać, podjadł, a wyście przejedli i fanty -
O, Natalio zielona, o, srebrny Konstanty."
Od zawsze bardzo lubiłam twórczość Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, mam u siebie pięciotomowy zbiór jego Dzieł, na które składają się: poezje, proza, próby teatralne oraz przekłady (w tym nawet z chińskiego). Bardzo często wracam do tych książek, co zresztą po nich nieco widać.
Jednak biografia poety to już zupełnie co innego. A jeszcze biografia napisana przez córkę.
Książka jest bardzo ciekawa, pokazuje nam życie niespotykanie wrażliwego poety oraz jego miłości do żony, Natalii. Córka Kira zawarła w niej nie tylko podstawowe elementy z życiorysu ojca, lecz są tu również żartobliwe historie jak również ciekawe spostrzeżenia. Bardzo mądrze i z miłością opowiada nam o tych czasach, w których żył, tworzył, zachwycał, rozśmieszał a także wzbudzał podziw i niejednokrotnie nawet konsternację.
Możliwe, że niektórym może się wydawać podejście córki do tematu ojca bardzo subiektywne i zbyt osobiste, to jednak myślę, że opowieść o kimś, kogo się znało osobiście, z którym dzieliło się życie jest z pewnością bardziej jakby to powiedzieć prawdziwe, bardziej szczere, bardziej wiarygodne.
Chociaż nie jestem do końca przekonana, czy to właśnie dzieci powinny pisać biografie swoich rodziców, gdyż pisanie o matce ("Srebrna Natalia") lub ojcu może być obarczone ryzykiem właśnie subiektywizmu, bo chcąc oddać chwałę i cześć swoim bliskim, można jednocześnie napisać zbyt dużo pochwalnych słów, wybielając i upiększając a pomijając i przemilczając jednocześnie te niewygodne i trudne zdarzenia i fakty.
Kira Gałczyńska moim zdaniem bardzo dobrze spełniła swoje zadanie. Zresztą jako córka miała prawo do napisania takiej a nie innej biografii.
Dla mnie Gałczyński do dzisiaj jest jednym z ulubionych poetów, może dlatego, że już w szkole zastałam jakby "zarażona" Teatrzykiem "Zielona Gęś", którego fragmenty przedstawialiśmy na różnego rodzaju akademiach. Zresztą nie tylko te z "Zielonej Gęsi", inne również.
Może dla współczesnej młodzieży Gałczyński jest dziwny i niezrozumiały, ale jeżeli ktoś nie jest tylko ciągle zabiegany a mający jakikolwiek kontakt z poezją, naturą oraz z poczuciem humoru to na pewno odnajdzie w twórczości poety coś dla siebie.
Zaletą tej książki są fotografie oraz masa cytatów z utworów poety, które mogą potwierdzić jego klasę i wielkość. Warto znać jego twórczość... i życie.
Konstanty Gałczyński prowadził barwne życie obfitujące w ciekawe zdarzenia, lepsze i gorsze czasy.
Polecam, a dla kompletu myślę, że warto przeczytać również "Srebrną Natalię"