"Kondor" jest mocnym thrillerem, który pokazuje wydarzenia wpływające na bieg historii świata. W pierwszym rozdziale zabłąkany chłopiec gubi się w lesie, odnajduje zakopany wrak niemieckiego samolotu z czasów II Wojny Światowej. Przeszukuje go i natrafia na sześć fiolek, które zawierają dziwny płyn. Jest to wzmocniony genetycznie wirus, potrafiący w bardzo szybkim czasie zatrzymać pracę ludzkiego układu oddechowego. Jakby tego było mało, z każdym zarażeniem wirus rośnie w siłę, co czyni go praktycznie niezniszczalnym.
Mamy tu cała plejadę bohaterów, których losy przeplatają się ze sobą w ciekawy sposób. Edmond Chandler to lekarz, który jako pierwszy odkrywa rozprzestrzenianie się w Anglii wirusa. Boryka się on także z mrocznymi problemami z przeszłości, odkrywa też, że jego żona zdradza go z jego bratem. Jakby było mało problemów, wyżej postawiony lekarz nie chce uwierzyć mu w to, że widmo epidemii zagraża Anglii. Całą sprawę chce zatuszować Reynard Kelly, senator i kandydat na prezydenta USA. To właśnie do niego należy las, w którym znaleziono wrak samolotu. Nie cofnie się on przed niczym, co pomoże mu zatrzymać stanowisko i ukryć to, że w czasie wojny współpracował z nazistami i zdradził swoją ojczyznę.
Równocześnie z tymi wydarzeniami poznajemy w Sztokholmie Humphreya Browne`a, który jest byłym członkiem zespołu odpowiedzialnego za wyszukiwanie byłych nazistów, którzy po wojnie rozproszyli się po całym świecie. Trafia on przypadkiem na trop Klausa Hermanna - byłego zbrodniarza wojennego. Do akcji wkracza agent specjalny Bill Bennett. Okazuje się, że ów nazista jest naukowcem i być może jedyną nadzieją dla ludzkości na powstrzymanie rozprzestrzeniającego się wirusa.
W tej książce Masterton porusza ważne tematy, takie jak uczciwość, zdrada, odpowiedzialność. Widzimy tu świat brudnej polityki, w której liczą się wpływy i reputacja, szansa na karierę a nie ludzkie życie. Jest to bardzo dobra powieść sensacyjna, gdzie duża ilość wątków układa się w jedną spójną całość. Wszystko jest dobrze skomponowane, więc nie ma szans na to, że w momencie czytania uśniemy. Można polecić tę książkę z czystym sumieniem. Masterton udowadnia, że znakomicie sobie radzi z różnymi gatunkami, nie tylko horrorami.