Koło ratunkowe recenzja

„Koło ratunkowe” to powieść, w której młoda kobieta o imieniu Zosia wyrusza w podróż, aby spełnić marzenie zarówno swoje jak i swojej zmarłej mamy. Zabiera ze sobą swojego narzeczonego. Jednak, podróż, która miała być nowym początkiem zamienia się w horror.

W walce ze swoimi emocjami pomaga Zosi nowo poznany, tajemniczy mężczyzna, który okazuje się być kapitanem statku, na którym się znajdują. Nietrudno się domyślić, że między dwojgiem młodych ludzi rodzi się uczucie, którego na początku nie rozumieją i nie są w stanie okazać. Na domiar wszystkiego Zośka znowu pakuje się w kryminalne kłopoty…. Czy jej podejrzenia się sprawdzą? Czy zdoła ocalić swoją nową przyjaciółkę? Czy zauroczenie Kapitanem zmieni się w coś więcej?

Przyznaję, że sięgając po tę książkę myślałam, że będzie to kolejny sztampowy romans, jak to się mówi „czytadło”, które nic nie wnosi do życia. Oj jak bardzo się pomyliła….

Książka jest napisana w bardzo przyjemny sposób, czyta się ją szybko, ale mamy wrażenie, że każde słowo trafia do nas z podwójną siłą. Szczególnie urzekła mnie przedstawiona relacja pomiędzy Zośką i Kapitanem. Nie jest ona nachalna, a wręcz przeciwnie! Jest delikatna oraz namiętna. Są w tym wszystkim skromni, wstydliwi, tak jakby przeżywali pierwszą młodzieńczą miłość!

Kibicowałam tej parze od pierwszych stron książki! Autorka świetnie wykreowała i przedstawiła środowisko, w którym znajdują się bohaterowie. Opisy statku oraz miejsc, które pasażerowie odwiedzają są dopracowane w każdym szczególe. Dlatego też, książkę czyta się całym sobą, czytelnik bardzo mocno angażuje się emocjonalnie w przedstawione sytuacje.

Jedynym minusem całej książki jest jej długość. Podczas czytania można mieć wrażenie, że cała historia dzieje się bardzo szybko, nie mamy czasu na analizę, na zastanowienie, ponieważ od razu jesteśmy wrzucani do nowej, równie ważnej sytuacji. Zdecydowanie książka, mogłaby być odrobinę dłuższa i w mojej opinii to bym pomogło zarówno czytelnikowi jak i autorce na rozwinięcie tak dobrego pomysłu na fabułę.

Podsumowując, szczerze wam polecam „Koło ratunkowe” Pani Elisy Rocher. Jest to romans połączony z namiętnością, kryminalna zagadką a także marynarskim akcentem. Bardzo się cieszę, że miałam możliwość poznania tak dobrej historii i z pewnością bohaterowie i ich relacje zostaną ze mną na dłużej.

Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.