"Dziewczyna, która igrała z ogniem, wznieca pożar, czyli Głodowych Igrzysk ciąg dalszy."
Po Dwunastym Dystrykcie nie pozostało niemal nic. Teren, na którym przez setki lat swój dom zbudowało wiele rodzin, został zniszczony. "Ostatni" dystrykt nie istnieje. Wkrótce poszkodowani mieszkańcy zostają przetransportowani do podziemi w Trzynastce. Łącznie ze zwycięzcami igrzysk, wszyscy trafiają do szpitala umiejscowionego głęboko pod ziemią. Wszyscy prócz Peety, którego nie udało się wyciągnąć z areny i trafił w ręce samego prezydenta, który nie opierał się, aby robić z nim co tylko mu się spodoba. Po wielu torturach chłopak stracił samego siebie i przestał stawać murem za dziewczyną, której niegdyś rzucił chleb.
Dni pełne samotności i smutku Katniss wypełnia chodzeniem na polowania ze swym starym przyjacielem – Gale’em. Pomimo miejscowych utrat kontroli i zbaczania ze ścieżek, które sami sobie wyznaczyli, potrafią obcować ze sobą jak bratnie dusze, lecz nie kochankowie. Myśl o tym, że w końcu nadejdzie dzień, w którym będzie musiała wybrać spomiędzy dwóch najważniejszych w jej życiu mężczyzn, zostaje spychana na drugi tor. Kotna nie potrafi pogodzić się z tym, że musiałaby żyć z jednym kosztem relacji z drugim, jednak jak wszystkim wiadomo – na swój dziwny sposób kocha ich obu.
Po wielu tygodniach pobytu w Trzynastym Dystrykcie dziewczyna zgadza się na bycie Kosogłosem - twarzą reprezentującą miliony buntowników rozrzuconych po całym kraju. Jednak przy podejmowaniu tej decyzji stawia kilka warunków, które muszą zostać spełnione, jeżeli rzeczywiście ma zostać ich przywódcą. Wśród nich znajduje się uratowanie i oczyszczenie z zarzutów reszty osób, które w jakiś sposób okazały się dla niej ważne. Chodzi między innymi o Peetę oraz dziewczynę imieniem Annie, za którą tak tęsknił Finnick. Poza tym pragnie ochronić rodzinę, a także... osobiście zabić prezydenta Snowa.
Katniss jako przywódca rebeliantów sprawuje się znakomicie. Pomimo problemów ze spontanicznością przed kamerami, obywatele Panem nie tracą nadziei na odniesienie sukcesu podczas wojny z rządem i najpotężniejszym miejscem w całym kraju - Kapitolem. Propagity, które zostają nagrywane z udziałem Kosogłosa oraz Finnicka osiągają zamierzony cel. Dzięki Beetee'emu zostają transmitowane na ekranach wszystkich dystryktów, łącznie z potęgą narodu, co ostatecznie doprowadza do zdobycia przewagi nad wrogiem i zapoczątkowania buntu w Drugim Dystrykcie.
"Ludu Panem, walczymy śmiało i nasycimy głód sprawiedliwości!"
Ostatni tom "Igrzysk Śmierci" z całą pewnością przepełniony jest większą dawką dramatyzmu niż poprzednie tomy. Staje się powieścią wojenną, w której nie brak krwawych momentów. Wielu bohaterów spotyka się ze śmiercią, co wywołuje przykre uczucia zarówno u innych postaci, jak i u czytelnika. Nie raz w czasie akcji wręcz zapiera dech w piersiach. Słowa, jakie Katniss odśpiewuje podczas nagrywania są świetnym umilaczem lektury, choć nie przeczę, że wiele z nich nawołuje do refleksji. Pomimo zakończenia wojny i przygód z Głodowymi Igrzyskami, część tę uważam za najgorszą z całej trylogii. Jako zapoznanie się z rozstrzygnięciem historii - polecam.