"Każdy próbuje odnaleźć swoje miejsce na ziemi. Czasami musi przemierzyć niezliczoną ilość kilometrów, żeby zrozumieć, że tak naprawdę nie chodzi o miejsce, a o ludzi, którzy przy nim są. To oni są domem."
Lubicie książki fantastyczne? Marzyliście kiedykolwiek o tym, żeby posiadać własnego smoka, który byłby waszym dopełnieniem?
Krwawe przeznaczenie to drugi tom genialnej serii Joanny Karyś Smocze Kryształy.
Tom pierwszy - Sekrety Władców mnie zachwycił, natomiast tom drugi pochłonął mnie bez reszty. To jedna z tych serii, których zakończenie chcemy poznać, a jednocześnie nie chcemy opuszczać wykreowanego przez autora świata i rozstawać się z bohaterami.
Arysa i Calypso po opuszczeniu pałacu królowej Elathy, wpadły w ogromne tarapaty. Nic już nie będzie takie samo. By przeżyć, one również będą musiały się zmienić.
Nadciąga nieuchronna wojna z królową.
Lorcan kosztuje życia poza pałacowymi murami. Razem z Baldrickiem przemierzają królestwa, by odnaleźć Arysę.
Nowe wyzwania, ból, strata, zdrada, łzy, krew i niebezpieczeństwo - to ich nowa rzeczywistość.
Jesteście ciekawi tej historii?
Pierwsze słowo, jakie przychodzi mi na myśl przy tej powieści to KOCHAM. Kocham tą serię. Kocham smoki. Jestem absolutnie oczarowana przedstawioną historią, a cudowne wydanie Smoczych Kryształów i genialne arty dopełniają całości. Tej powieści nie sposób się oprzeć.
"Nie zatrzymuj tych, którzy od ciebie odchodzą. Nie oznacza to, że twoja historia się skończyła, tylko że ich czas w niej dobiegł końca."
Ile prawdy jest w tych słowach. Strata, porażka są wpisane w życie każdego z nas. Każda z nich czegoś nas uczy, każda daje nam siłę, by walczyć z przeciwnościami.
Ogromnie doceniam historie, które dzieją się w świecie całkowicie wykreowanym przez autora. Stworzenie od podstaw całego kontynentu z poszczególnymi królestwami, ludźmi, zwierzętami, roślinami, niebezpieczeństwami, żeby wszystko ze sobą współgrało, budzi mój ogromny podziw. Na takie książki czekam z niecierpliwością.
A co byście powiedzieli, gdyby przeznaczenie z góry kształtowało wasz los? Czy można przed nim uciec? A jeśli nie ma dokąd? Jeśli ucieczka oznacza zagładę wszystkiego co kochamy?
"Będą tak różni, jak dzień i noc, a jednak tylko połączeni będą mogli zmierzyć się z tym, co ich czeka. Jeśli jedno z nich zginie zbyt wcześnie, mrok nie zostanie przegnany (...) Jedno urodzi się w czasie mroźnej zimy, a drugie podczas nieznośnych upałów. Jednemu będzie przeznaczone nieść światło, drugiemu mrok. Jedno zniszczy świat, drugie go ocali (...) Śmierć zapoczątkuje lawinę zdarzeń. Śmierć popchnie ich ku sobie. Ostrze stanie się ich wybawieniem. Ostrze stanie się ich przekleństwem (...)"
Tą historię czyta się jednym tchem i pochłania nas ona od pierwszych stron. Autorka posiada cudowną umiejętność barwnego kreowania opisywanego świata i postaci, dzięki czemu zżywamy się z nimi. Razem z Calypso, Arysą, Baldrickiem, Lorcanem, Rohanem i innymi bohaterami przeżywamy wszystkie przygody, ich wzloty i upadki. Marzymy o tym, by stanąć oko w oko ze smokami, by przenieść się na kontynent Verros.
Smocze Kryształy to absolutne "must have" dla każdego fana fantastyki.
Polecam z całego serca i z ogromną niecierpliwością czekam na kolejny tom przygód bohaterów tej historii.
Dla mnie Smocze Kryształy to seria, do której będę wracać niejeden raz.