Alix E. Harrow to amerykańska pisarka science fiction i fantasy. Zanim została pisarką, była wykładowcą historii Afryki i Afroamerykanów na uniwersytecie w Kentucky. Zadebiutowała powieścią „Dziesięć tysięcy drzwi”, za którą została nominowana do wielu nagród, w tym Hugo Award, Nebula Award i World Fantasy Award za najlepszą powieść. „Dawne i przyszłe wiedźmy” to druga książka autorki wydana w Polsce.
Ameryka Północna w 1893 roku. Wiedźmy i ich magię można spotkać jedynie w schludnych amuletach i dziecięcych rymowankach. Kiedyś były wiedźmy, zaczęto je jednak palić. Moc dawnych czarownic nadal drzemie we współczesnych kobietach. A najlepszym na to przykładem są trzy siostry Eastwood – James Juniper, Agnes Amaranth i Beatrice Belladonna. Kiedyś skłócone, po siedmiu latach rozłąki znów się spotykają, aby połączyć siły w walce o swoje prawa i swoje życie. Siostry wejdą na ścieżkę wiedźm, poszukując magii, która pozwoli kobietom odzyskać ich utraconą moc. W świecie rządzonym przez mężczyzn nie ma czegoś takiego jak wiedźmy. Jeszcze nie ma, bo wkrótce będzie.
Sięgając po dowolną książkę Wydawnictwa IUVI mam pewność, że przeczytam coś wyjątkowego. Jeszcze nigdy żadna wydana przez nich powieść mnie nie zawiodła. Tym razem było tak samo. Tym bardziej, że czytałam pierwszą książkę autorki pt. „Dziesięć tysięcy drzwi” i wiedziałam, czego mogę się spodziewać. Pierwsza książka zrobiła na mnie kolosalne wrażenie. Bałam się odrobinę, że najnowsza powieść autorki nie będzie w stanie jej dorównać. Myliłam się, bardzo. Książka „Dawne i przyszłe wiedźmy” przerosła moje oczekiwania. Kolejny raz autorka zachwyca stylem. Język, jakim się posługuje jest niezwykle barwny, bogaty i sugestywny. Harrow pisze pięknie, uczciwie, bez przesadnej egzaltacji. Jednocześnie jej pióro jest lekkie, dzięki czemu tę książkę czyta się bardzo przyjemnie. Autorka potrafi snuć opowieści, doskonale operuje słowem. Uwagę przyciągają nie tylko szczegółowe i malownicze opisy, ale też ekspresyjny sposób przedstawiania ludzi i ich emocji. Dzięki temu klimat powieści jest niezapomniany. Swoją cegiełkę na rzecz wyjątkowego klimatu dokładają zamieszczone na początku każdego rozdziału zaklęcia. A także genialnie wręcz nakreślone postaci głównych bohaterek, które są żywe, mięsiste, z krwi i kości. Jak dobrze wspomina Laini Taylor w swojej rekomendacji, one krzyczą i krwawią. Każda z sióstr jest inna, każda nieoczywista, wielowymiarowa. Każda dźwiga na swoich barkach potężny ciężar, przeżycia, które ukształtowały ich charakter. James Juniper jest ścigana listem gończym, oskarżona o morderstwo i czary. Agnes Amaranth bardzo dużo już w życiu straciła i bardzo boi się stracić cokolwiek więcej. Nie chce kochać, bo wie, że to znów będzie bolało. Beatrice Belladonna kocha książki i to w ich towarzystwie spędza większość czasu. Siostry dzieli niemal wszystko, jednak w obliczu zagrożenia potrafią się zjednoczyć, a siłą, która je napędza jest wzajemna miłość.
Autorka zaprasza czytelnika do drobiazgowo opisanego, niezwykle bogatego świata, w którym moc wiedźm jest już tylko wspomnieniem. Za sprawą trzech odważnych sióstr magia zostaje sprowadzona z powrotem. Ale nie tylko ona. Agnes, Bella i Juniper walczą o prawa kobiet, o należne im miejsce w tym świecie. Książka opowiada o niezwykłej sile kobiet i wzajemnym wsparciu, które jest niezbędne, aby osiągać założone cele. Pokazuje też cenę, jaką każda z kobiet musi zapłacić w walce o równość płci i równość przekonań. To swoisty, niezwykle poruszający pean, hołd złożony niepokonanej mocy kobiet i ich wytrwałości w walce o swoje prawa i swoje życie. Autorka bezbłędnie czerpie ze starych wierzeń, ubierając w prastare rymowanki, alternatywne wersje znanych baśni i czary niezwykle istotne i przede wszystkim cały czas aktualne kwestie społeczne. Oprócz walki o prawa kobiet w świecie rządzonym przez mężczyzn, znajdziemy w książce też wątek rasizmu i molestowania, a nawet wątek LGBT. Mimo że akcja powieści rozgrywa się w XIX wieku, książka jest uniwersalna i ponadczasowa.
Ta złożona, leniwie snuta opowieść oczarowała mnie od pierwszych zdań. Jest pięknie, poetycko wręcz podana i nie ma siły, aby się w niej nie zakochać. Uwielbiam bohaterki, ich postawę, siłę, niezłomność, kocham nawiązania do starych baśni, wierzeń i przekazów ludowych, cenię za niezwykle ważny przekaz. „Dawne i przyszłe wiedźmy” to kawał świetnej fantastyki, której zwyczajnie nie możecie pominąć. Serdecznie polecam!
Recenzja pochodzi z bloga:
„Dawne i przyszłe wiedźmy” Alix E. Harrow – maitiri_books (wordpress.com)