Nie skłamię, jeśli napiszę, że to jedna z lepszych dylogii, jakie do tej pory przeczytałam. Szkoda więc, że "Uderz w gong" to drugi i jednocześnie ostatni tom dylogii "Królestwo Trojga". Ten tom jest nieco inny niż poprzedni, w moim odczuciu jest jeszcze lepszy, ale z pewnością znajdą się osoby, którym spodoba się mniej. Głównie z powodu ciężaru fabuły, że się tak wyrażę. Oprócz tego, że ten tom bardziej skupia się na postaciach, spory nacisk jest położony również na strategie wojenne.
Ten tom kontynuuje losy Zefir, dziewczyny o tajemniczym pochodzeniu, która z bezimiennej sieroty stała się wpływową strateżką i wojowniczką. W świecie targanym wojną i nieustanną walką o władzę bohaterka zostaje zmuszona do podejmowania trudnych decyzji i zmierzenia się z konsekwencjami wcześniejszych działań. Centralnym tematem powieści są polityczne intrygi, rywalizacja, poszukiwanie własnej tożsamości oraz osobiste dylematy bohaterów, którzy nieustannie balansują między lojalnością wobec innych a wiernością własnym przekonaniom. Zefir znajduje się w samym środku tych wydarzeń. Mimo że osiągnęła wiele, coraz mocniej odczuwa ciężar swoich decyzji i ich wpływ na otoczenie. Nieustannie zmaga się z pytaniami o tożsamość, przeznaczenie i cenę, jaką trzeba zapłacić za władzę.
Autorka umiejętnie konstruuje wielopoziomową narrację, pełną napięcia, emocji i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Konflikty nie są tu jedynie zewnętrzną walką, lecz przede wszystkim wewnętrzną - moralną, emocjonalną i psychiczną. Zefir jest niezwykle złożoną postacią, jest moralnie szara, nie daje się jednoznacznie ocenić, a jej działania często budzą sprzeczne uczucia. Nie jest typową bohaterką o klarownym systemie wartości, jej wybory są trudne, czasem brutalne, ale zawsze zakorzenione w realistycznych motywacjach. Wrona, tajemniczy rywal Zefir, zostaje pokazany z nowej perspektywy, jego postać zyskuje więcej warstw i znaczeń. Relacje między bohaterami są dynamiczne i zmienne. Łączą ich nie tylko interesy polityczne, ale również skomplikowane emocje oraz wzajemne przyciąganie i nieufność. Autorka świetnie przedstawia sieć zależności i relacji, dzięki czemu każda interakcja ma znaczenie i wpływa na rozwój fabuły.
Tym, co podoba mi się najbardziej, jest inspiracja chińską mitologią, dzięki czemu powieść ma wyjątkowy klimat. Świat przedstawiony jest bogaty, pełen symboliki, a jednocześnie realistyczny w przedstawieniu mechanizmów władzy i wojny. Dobrze i szybko się tę książkę czyta. Opisy są plastyczne, ale nieprzytłaczające. Tempo akcji jest dobrze wyważone, autorka stopniowo buduje napięcie, a w kluczowych momentach przyspiesza akcję. Rozdziały prowadzą nas przez kolejne etapy konfliktu, odsłaniając zarówno działania bohaterów, jak i ich wewnętrzne przemiany. Każde wydarzenie ma swoje konsekwencje, a zakończenie, chociaż niełatwe, pozostaje spójne z tonem i przesłaniem całej historii. Dodam w tym miejscu, że na stronie wydawnictwa zamieszczony został epilog – alternatywne zakończenie losów Zefir. Jeśli więc komuś jest wciąż mało, zachęcam do sprawdzenia.
„Uderz w gong” to nie tylko opowieść o wojnie, ale też o granicach wolności, odpowiedzialności za własne wybory i poszukiwaniu miejsca w świecie. Powieść stawia pytania o to, czym jest przeznaczenie i czy można je zmienić, a jeśli tak, to jaką cenę trzeba za to zapłacić. To również historia o skomplikowanych, pełnych napięcia relacjach, ale też o uczuciach, które nie zawsze można jednoznacznie nazwać. To dojrzałe i przemyślane zakończenie dylogii, które bardzo wciąga i na długo pozostaje w pamięci.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.