Synonim zła recenzja

Kmicic na emigracji

Autor: @Andrew_Vysotsky ·4 minuty
2012-12-27
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Synonim zła to powieściowy debiut Ivo Vuco, Serba z urodzenia, a Polaka z wyboru i częściowo z krwi. Do lektury przystąpiłem bez żadnych informacji wstępnych, bez zapoznawania się nie tylko z recenzjami, ale nawet z notką zamieszczoną na okładce. Książka okazała się wielkim zaskoczeniem, w pozytywnym tego zwrotu znaczeniu, i momentalnie wciągnęła mnie tak bardzo, iż pochłonąłem ją w jednym, nieprzerwanym zaczytaniu.

Pisarz zaserwował nam fikcyjną opowieść, zawierającą jednak elementy autobiograficzne, napisaną, zabieg już w literaturze nienowy, w formie wspomnień lokatora celi śmierci. Głównym bohaterem powieści jest Bartłomiej Shmidt – Polak, którego marzeniem życia był New York; magiczne miasto za Wielką Wodą. Nie to, co będzie w nim robił, nie osoby, które w nim pozna, ale po prostu sam fakt, by tam dotrzeć, żyć i być może umrzeć. Od razu i bez żadnego owijania w bawełnę stwierdzę, iż od dawna już nie czytałem niczego z pogranicza gangsterki, sensacji i kryminału, co tak by mnie przekonało. Fabuła, choć nieco schematyczna, zawiera jednak ewidentny powiew świeżości, nowe pomysły i wyraźny odcisk indywidualności, który, mam nadzieję, stanie się znakiem firmowym pisarza. Świetnie oddane są klimaty miejsc, środowisk i wydarzeń. Akcja jest niezwykle dynamiczna, postacie wyraziste i, co dość rzadkie ostatnio, przekonujące charakterologicznie. Bartek od razu kojarzy mi się z głównym bohaterem Potopu – niezbyt głęboko zarysowaną, ale silną osobowością, budząca wielką sympatię czytelnika pomimo ewidentnych wad; niedostatków intelektu, moralności i zdrowego rozsądku. To jednak właśnie te wady poniekąd stanowią o oddziaływaniu na czytelnika obu postaci – sienkiewiczowskiej i tej nowej. Książka ma więc wszystko to, co niezbędne by mieć szanse na znalezienie się w absolutnej czołówce gatunku, nie tylko w Polsce. Choć styl nie jest może tak cyzelowany, jak na przykład u Marka Krajewskiego, to jednak biorąc pod uwagę bohatera i tematykę opowieści, jest odpowiedni; ani zbyt prymitywny, ani zbyt „literacki”. Film nakręcony w Hollywood na podstawie tej książki na pewno byłby hitem.

W postaci Bartłomieja Shmidta Ivo Vuco perfekcyjnie oddał to, co odróżnia Polaków od wielu innych narodów, choćby od Skandynawów, i co jest jedną z naszych największych słabości. Moralność, która uważa, że nie wolno okradać i mordować ludzi, ale okradanie instytucji nie jest naganne. A państwo jest największą instytucją i najłatwiej ją okraść. Brak nam poczucia, że tylko mocne i bogate państwo może zagwarantować bezpieczeństwo i spokojne życie zwykłym obywatelom, a biedne i słabe państwo, jak pisał Guillou, to szeroko otwarte wrota dla mafii i innych patologii. To dziwne, że wiedzą o tym Szwedzi, na nie czują tego Polacy, którzy tylokrotnie z własnej po części winy tracili niepodległość i ponosili konsekwencje prywaty i warcholstwa swych rodaków. Niestety, Kmicice wciąż budzą naszą sympatię. Nic się tu nie zmieniło i oby dalsze losy Polski nie powtórzyły się kiedyś w konsekwencji wciąż powtarzanych w kółko grzechów.

Gdy czytałem Synonim zła, ze wzmożoną siłą powróciły do mnie pytania, które niejednokrotnie nękały mnie w przypadku lektur wielu innych książek wydanych w obecnych czasach, w czasach komputerów. - Jak to jest, że gość pisze naprawdę rewelacyjną powieść i psuje ją ewidentnymi wpadkami? Przykłady? „Granat gazowy i trutka na szczury przeszkodzi psom w złapaniu śladu mechanoskopijnego.” Psy „łapią” ślady odorologiczne (osmologiczne). Śladem mechanoskopijnym jest na przykład ślad po łomie na krawędzi drzwi czy na ościeżnicy. Co miałby z tym robić pies? Polizać? Żenada! Nie wspomnę o tym, że bohaterowi, który ma tylko jedną nogę, można założyć łańcuchy na kostki obu nóg. Ivo Vuco potrafi!

Wydanie książki nie jest dziełem jednej osoby. Przynajmniej kilka powinno ją przeczytać i na pewno przynajmniej kilka bierze pieniądze za to, by wyłapać i usunąć błędy wszelkich rodzajów. Mają pomoce, których kiedyś, choćby w czasach Conan Doyla czy Sienkiewicza, nie było; komputery, programy, kursy szybkiego czytania, kursy koncentracji, całą wiedzę internetu. I walą gafy, po których w dawnych czasach pisarz i wydawnictwo popełniliby zbiorowe samobójstwo w najbardziej ustronnym kącie piwnicy w budynku wydawnictwa. Jak to jest, że NIKT spośród ekipy zaangażowanej w wydanie powieści ani nikt z recenzentów nie zauważył błędów karygodnych z punktu widzenia elementarnej wiedzy i logiki powieściowych faktów? Pomyłkę pisarza jestem w stanie zrozumieć i nawet nie ma czego wybaczać. Nie ma ludzi nieomylnych, a nie mylą się tylko ci, którzy nic nie robią, ale cała reszta? Nie ma już niczego takiego jak czytanie ze zrozumieniem? Czy wszystko musi być niedorobione? Cywilizacja badziewia? Ja tego nie trawię.

Pomijając jednak ewidentne wpadki, na których wspomnienie krew się we mnie burzy, gdyż wystarczyłby jeden uczciwy i rzetelny recenzent, aby je poprawić, muszę ocenić powieść bardzo wysoko. Nie są wspomniane wady, poza momentami, w których się objawiają, na tyle ważkie, by zepsuć prześwietną ucztę czytelniczą, jaką jest Synonim zła. Mam przeczucie, iż Ivo Vuco jest wschodzącą gwiazdą gatunku na firmamencie nie tylko polskiej literatury i z pełnym przekonaniem zachęcam do przeczytania jego pierwszej powieści; pomimo wspomnianych niedoróbek jest wspaniała


Wasz Andrew

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-12-27
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Synonim zła
Synonim zła
Ivo Vuco
9.5/10

Synonim Zła - to pasjonująca historia emigranta z Polski, który próbuje dorobić się w USA (Nowy Jork). Poznaje tam wielu ludzi ale zaprzyjaźnia się z dwoma braćmi polskiego pochodzenia Pawłem i Piotre...

Komentarze
Synonim zła
Synonim zła
Ivo Vuco
9.5/10
Synonim Zła - to pasjonująca historia emigranta z Polski, który próbuje dorobić się w USA (Nowy Jork). Poznaje tam wielu ludzi ale zaprzyjaźnia się z dwoma braćmi polskiego pochodzenia Pawłem i Piotre...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Czasami jest tak, iż książka, która nie zachęca nas do siebie swoją okładką, okazuje się naprawdę ciekawą lekturą. I tutaj nasuwa się bardzo ważne stwierdzenie, że nie ocenia się książek po okładce. I...

@candylove27 @candylove27

Ivo Vuco to polski autor serbskiego pochodzenia. Przez wiele lat mieszkał w Stanach Zjednoczonych, by następnie przenieść się do Dublina, gdzie pisze teksty o polskiej emigracji dla polonijnej gazety....

@makomt @makomt

Pozostałe recenzje @Andrew_Vysotsky

Za ciosem
Wywiad rzeka

Kiedy kilka dni temu przystępowałem do lektury powieści Jacka Krakowskiego Za ciosem, nie pamiętałem już nawet, kiedy i jakich okolicznościach do mnie trafiła. Sprawił to...

Recenzja książki Za ciosem
Gra o tron
Zwyciężaj albo giń czyli GRA O TRON

Od czego zacząć? Od filmu (serialu) czy książki, na której został oparty? Kilka razy zmieniałem decyzję przed przystąpieniem do pisania tego testu, aż na koniec postanowi...

Recenzja książki Gra o tron

Nowe recenzje

Długie beskidzkie noce
Długie beskidzkie noce
@meryluczyte...:

Sięgając po "Długie beskidzkie noce" nastawiłam się na powieść z górami w roli głównej lub tworzącymi wyraziste tło, ws...

Recenzja książki Długie beskidzkie noce
Głęboko pod powierzchnią
A co gdy miłość nie uskrzydla, a staje się prze...
@vaneskania07:

Zawsze słyszymy, że miłość sprawia, że stajemy się lepszą wersją siebie, ale co jeśli ta miłość po jakimś czasie nas ni...

Recenzja książki Głęboko pod powierzchnią
Niewygodna
Wierzę Ci, Paciu.
@OutLet:

„Niewygodna” Patrycji Volny rzeczywiście dla bardzo wielu osób stała się niewygodna – chyba nie dałoby się znaleźć bard...

Recenzja książki Niewygodna
© 2007 - 2024 nakanapie.pl