Fakty o tatusiach recenzja

I jak sobie radzą, gdy mamy nie ma w pobliżu? Chyba całkiem nieźle…

Pierwsza książka niezwykłego duetu – Oskara Kroona i Jenny Lucander – „Fakty o tatusiach” od wydawnictwa Frajda. Pięknie ilustrowana historia, która przedstawia tatusiów w być może nietypowych rolach, na pewno daleko odbiegających od stereotypów, ale obecnie coraz bardziej powszechnych. Otóż – nasz główny bohater – tata – zajmuje się domem, pracuje, chodzi na plac zabaw i stara się nie potknąć o zabawki swojego dziecka. Klasyk.

Tata współcześnie

Kiedyś ojcowie odpowiedzialni byli głównie za utrzymanie rodziny, a matki zajmowały się dziećmi i domowym ogniskiem. Dzisiaj wszystko się zmienia. Kobiety dużo pracują zawodowo i rozwijają swoje ścieżki kariery. Mężczyźni coraz bardziej uczestniczą w wychowaniu swoich dzieci. Na placach zabaw często można ich spotkać, wspierających swoje pociechy w przekraczaniu kolejnych granic – wspinaczce, wysokim bujaniu się na huśtawce czy walce o swoje w piaskownicy. I właśnie o tym jest ta książka. Tata robi śniadanie, chodzi do pracy, odprowadza dziecko do przedszkola, a potem, niezależnie od pogody, idą razem na plac zabaw. Tata stara się ogarnąć dom, a jednocześnie mieć też czas dla siebie. Gdzie są mamy w tym czasie? Nie wiadomo, chociaż w opowieści naszego dziecka, mama wraca później do domu, by przytulić się do taty.

Zmiana modelu rodziny

W dzisiejszych czasach rodziny są bardzo dynamiczne i różnorodne. Coraz częściej spotykamy się z rodzinami patchworkowymi, w którymi trzeba sobie poukładać wszystko na nowo. Nie zawsze są to rodziny w tradycyjnym rozumieniu: mama, tata i dzieci. Ta książka mogłaby równie dobrze pokazywać rodzinę ojca samodzielnie wychowującego swoją pociechę, nie w sposób wyidealizowany, ale bardzo zbliżony do rzeczywistości. Warto poznać „Fakty o tatusiach”. Książka zachwyca ilustracjami, ciekawymi spostrzeżeniami, a całość opowiedziana jest z perspektywy dziecka, które uważnie obserwuje swojego tatę. Zdecydowanie warto ją mieć w swojej biblioteczce.