Podczas przeglądania mojego ukochanego Legimi i zapychania aplikacji do granic możliwości wpadła w moje oczy seria Pani Katarzyny Janus Błękitny dom. Mało tego seria na trzy części, a pierwsza wydana została w 2020 roku. No matko kochana, gdzie ja byłam, że przeoczyłam tę serię? Katarzyna Janus to jedna z moich ulubionych autorek. Jakby tego było mało to przecież mój blog patronował książką autorki za czasów, gdy wydawane były przez inne wydawnictwo. Dopadła mnie jakaś skleroza i zupełnie zapomniałam o Pani Katarzynie. Nie pozostaje mi nic innego jak przeprosić autorkę i jak najszybciej nadrobić braki. Staram się być na bieżąco z nowościami wydawniczymi. Nawet jeśli nie jestem w stanie wszystkich przeczytać to lubię wiedzieć co wychodzi w danym miesiącu. Błękitny dom nad jeziorem Katarzyny Janus jakoś mi umkną. Rok wydania 2020, a mamy 2022 - brawo ja. Chociaż z drugiej strony nie ma tego złego, bo teraz mam wszystkie trzy części i nie zawaham się ich użyć
Uwielbiam takie książki, ciepłe, sentymentalne, lekko naiwne. Zwyczajne, ciepłe i takie moje, które mogę sobie przytulic i ogrzać się w nich. Każda książka autorki jest pisana sercem. Ja to kupuję i proszę o więcej.
Jak już wspomniałam Błękitny dom nad jeziorem to pierwszy tom z trzytomowej serii, w której autorka zabiera nas z rodzinnego Leszna na Mazury. Poznajemy Antoninę, a w zasadzie Tosię, która jest bibliotekarką, wiedzie nudne życie wraz z kotem w małym mieszkanku pełnym książek. Tosia otrzymuje w spadku dom w Mrówkach, maleńkiej miejscowości położonej na Mazurach. Dom chociaż stary, od pierwszej chwili zdobywa serce Tosi i oczami wyobraźni widzi w nim pensjonat z błękitnymi okienicami, otoczony kwiatami i pełen gości. Toska zakochuje się w tym miejscu od pierwszego wejrzenia i chociaż wymaga dużo pracy i zaangażowania to nasza bohaterka nie zniechęca się. To w Mrówkach poznaje Jakuba, mężczyznę po przejściach i pełnego tajemnic. To właśnie jego pewnej burzliwej nocy ratuje go przed utonięciem. To Kuba pomaga jej w remoncie domu, spędzają ze sobą wiele godzin i jak to między młodymi ludźmi bywa zaczyna między nimi iskrzyć. Ale czy prawdziwe uczucie można zbudować na kłamstwie? Czy Jakub odważy się wyjawić prawdę nie tylko o swojej tożsamości, ale i przeszłości? Długą i wyboistą drogę wytyczyła autorka naszym bohaterom, ale czy ze szczęśliwym zakończeniem? Jeśli jeszcze nie czytaliście Błękitnego domu nad jeziorem Katarzyny Janus to nadróbcie to koniecznie.
Katarzyna Janus po raz kolejny stworzyła historię, od której nie mogłam się oderwać i czytało mi się ją rewelacyjnie. Chociaż mam świadomość, że przede mną jeszcze dwie części to jakoś żal mi się zrobiło, że tak szybko przeczytałam Błękitny dom nad jeziorem. Polubiłam Tośkę za jej dobre serce, empatię i zwyczajność. Autorka w swojej książce poruszyła wiele trudnych tematów, z którym przyszło się mierzyć naszym bohaterom: alkoholizm, rozliczenie się z przeszłością czy podejmowanie właściwych wyborów. Nie dała też ani chwili wytchnienia, bo w książce wiele się dzieje, nie sposób się nudzić .
To ciepła i piękna historia, którą koniecznie musicie przeczytać. Ja zabieram się za drugą część, bo mam wrażenie, że to jeszcze nie koniec perypetii naszych bohaterów.
A tak na marginesie to maj jest dla mnie łaskawy, bo co sięgnę po książkę to mam wrażenie, że jedna jest lepsza od drugiej. Ja tak lubię :) oby dalej maj był dla mnie łaskawy.