Skoro mamy jeszcze okres zimowy, to przychodzę do Was z recenzją książki Gabrieli Gargaś "Zostań moim aniołem". Jest to bardzo przyjemna pozycja, która na swój czas również czekała cały, okrągły rok.
W tej pozycji czytelnicy spotykają kilka bardzo miłych, ale także skrzywdzonych przez los bohaterów.
Na samym początku poznajemy dwie siostry - Berenikę i Mariettę. Pierwsza z nich jest pielęgniarką na OIOMie. Kobieta, mimo zranionego, złamanego serca otacza swoich podopiecznych oraz innych ludzi miłością, współczulnością, a także wyraża ogromną chęć pomagania im. Druga natomiast jest artystką, która prowadzi własny sklep z ręcznie malowaną zastawą stołową. Dodatkowo ma także narzeczonego, jednak nie jest z nim do końca szczęśliwa. W pewnym momencie swojego życia kobieta poznaje Konrada, który jest jej aniołem - dosłownie i w przenośni, ponieważ mężczyzna ma na sobie strój anielski. W tym samym czasie bohaterka zaczyna mieć wątpliwości odnośnie swojego ślubu oraz zastanawia się nad wszystkim, a w szczególności nad własnym życiem.
Kolejnym bohaterem jest Krzysztof - mężczyzna okrutnie skrzywdzony przez żonę, który jest w pewnym stopniu egoistą pragnącym zakończyć swoje życie. Za wszelką cenę nie chce się ponownie zakochać, jednak jak wiadomo serce nie sługa, a rozum pod wpływem zauroczenia działa całkiem inaczej.
Kolejną pielęgniarką z OIOMu jest Mańka, która jest wieczną optymistką. Niestety i tej młodej dziewczynie świat się wali. Bohaterka zachodzi w nieplanowaną, niechcianą ciążę. Jednak nie zostaje z tym sama. Ma wokół siebie wielu dobrych ludzi oraz przyjaciół.
Czytelnicy poznają także Marka. Jest on także pielęgniarzem na OIOMie. Mężczyzna jest typowym Alvaro, podrywającym wszystkie kobiety, łamiącym im serca. Jednak za jego zachowaniem stoi bardzo smutna i tragiczna tajemnica, którą skrywa w swoim nieszczęśliwym małżeństwie.
Powieść Gabrieli Gargaś "Zostań moim aniołem" jest historią kilku ludzi. Autorka przedstawia czytelnikom życie bohaterów, ich rozkłady dnia, a także przygotowania do świąt. Dodatkowo ukazuje uczucia im towarzyszące, problemy, rozterki, żale, smutki oraz radości.
Postacie opisane w lekturze są bardzo rzeczywiste, ludzkie. Podoba mi się to, że nie są one wyidealizowane, a historie przedstawione w książce są rzeczywiste i opowiadają o normalnym życiu ludzi.
Moim zdaniem każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Ponadto, jak przystało na typową powieść świąteczną, każda z tych historii ma szczęśliwe zakończenie. Pozycję czyta się łatwo, lekko, szybko i przyjemnie. Treść jest bardzo miła i przyjazna, w związku z czym ociepli chłodne, zimowe wieczory. Wszystko dlatego, że książka daje nam nadzieję na to, że każdy człowiek zasługuje na szczęście oraz przekazuje nam, że wszyscy mają swojego anioła stróża. Jedynie ludzie muszą w to uwierzyć. Warto przystanąć na moment w tym zabieganym świecie, aby zauważyć znaki, że to właśnie ten odpowiedni moment.
Książka jest bardzo dobra oraz ma wiele wartościowych przesłań. Polecam ją każdemu czytelnikowi, aby umilił sobie pochmurny, zimowy wieczór.