Trzydziestka recenzja

"Trzydziestka" to debiutancki kryminał Tomasza Żaka.

Kilka tygodni przed wyborami samorządowymi, gnie syn urzędującego burmistrza, Andrzeja Pałeckiego. Chłopak został zamordowany w dniu swoich trzydziestych urodzin. Czy to zbieg okoliczności? Raczej nie. W takim małym miasteczku to niewyobrażalna tragedia, ale i też temat do plotek. Nie od dziś wiadomo, że chłopak miał swoje tajemnice i kręcił swoje interesy nie zawsze zgodne z prawem. Komu na rękę była śmierć Tomasza Pałeckiego? Czy partyjni przeciwnicy jego ojca maczali w tym palce? W tej grze podejrzanych jest wielu, a śmierć chłopaka jest na rękę każdemu, kto marzy o władzy i dużej gotówce...

"Trzydziestka" to kolejny udany kryminał trzymający w napięciu, który w ostatnim czasie miałam przyjemność czytać, ale muszę zaznaczyć, że trochę się wyróżniał z tego grona, oczywiście na plus. Fabuła rozbudowana, dużo intryg i afer, więc trzeba było naprawdę uważnie czytać, aby wiedzieć "kto? z kim? i... dlaczego?" Niedaleko spada jabłko od jabłoni, chce się rzecz po zagłębieniu się w tej historii. A jaki ojciec taki syn, jedynie z tym wyjątkiem, że każdy z nich gra na własnych zasadach, prowadzi swoją politykę, kręci swoje dile, spiskuje i robi przekręty. Choć każdy z nich ma inne powody to jednak wszystko sprowadza się do jednego, czyli do władzy i pieniędzy. W sumie nic nowego - wystarczy włączyć tv i spojrzeć na to, co dzieje się na wiejskiej. Dodatkowo daję mały plusik za wkomponowanie w historie utworów hip hiphopowych i nie chodzi mi już o same teksty, ale o samo nawiązanie do artystów w opisach. Czytało się to przyjemnie, zwłaszcza jeśli chodzi o takie klasyki, jak Pezet/Noon itp., aż zamarzyło mi się wrócić do niektórych kawałków. Tą historię można podsumować jednym dosyć trafnym cytatem "Każdy, kto twierdził, że władza nie uzależnia, nigdy naprawdę jej nie sprawował..." Rzeczywiście coś w tym jest, bo nasi bohaterowie idealnie wpasowują się w to powiedzenie i zrobią wszystko żeby dopchać się do koryta - władza ponad wszystko. Polecam🔪🩸