„Koszmarny Karolek” to dość kontrowersyjny cykl dla dzieci. Ma tyle samo fanów, jak i przeciwników. Cóż, tytułowy Karol nie jest wzorem grzeczności. Nie ma co się dziwić, że rodzice czasami krzywią się czytając o jego psotach. Ja jednak mam sentyment do tych książek. Zdradzę wam, że lata temu moja młodsza siostra wypożyczała je z biblioteki, a ja je podkradałam. Uznałam, ze trzecie wydanie przygód niesfornego chłopca – przygotowane przez wydawnictwo Znak emotikon – jest dobrą okazją, do napisania kilku słów o tym cyklu.
W naszej biblioteczce pojawiła się publikacja „Koszmarny Karolek i wstrętne gacie”. Znajdują się w niej cztery opowiadania.
„Koszmarny Karolek zjada jarzynkę” czyli, jak uniknąć jedzenia warzyw.
„Koszmarny Karolek i wstrętne gacie” czyli, co zrobić, jak poszło się do szkoły w babskich majtasach.
„Koszmarny Karolek choruje”, w którym Karol pozazdrościł choremu bratu.
„Koszmarny Karolek pisze list”, w którym Karol wykazuje się niezwykłą przedsiębiorczością.
Historia o chorowaniu najbardziej mi się podobała, bo kto nie chciałby L4 na dzień lub dwa, ale bezobjawowo. W końcu z gorączką nie pokorzystamy z uroków błogiego lenistwa.
Wspaniale było znowu poczytać koszmarne opowiastki. Tym razem spojrzałam na nie oczami nie dziecka, a rodzica i, można tak powiedzieć, cenzora. Czy ta perspektywa zmieniła ich odbiór? Kocham je tak samo. Być może Karol nie jest dobrym przykładem do naśladowania. Ba, na pewno nie jest. Jednak Francesca Simon sympatycznie opisała typowego łobuziaka i kombinatora. Czy wszystkie dzieci wcinają ze smakiem groszek, otrzymują tylko dobre oceny, zawsze mówią prawdę, mają same rozsądne pomysły? Autorka skumulowała rodzicielskie koszmarki i przypisała je jednemu chłopcu. Wyszedł z tego antybohater, ale z przymrużeniem oka. Myślę, że nawet dzieciaki złapią się za głowę i pomyślą: „Co za gość!”.
Wydanie z 2022 ma ciekawy dodatek – którego bynajmniej nie było w edycji, którą ja znałam – a mianowicie część nazwaną „Zabaw się z Karolkiem”. Znajdziemy tam pakiet łamigłówek nawiązujących do przeczytanych opowiadań. Pytania, krzyżówka, wyszukiwanka, szyfr itp. - w przyjemny sposób zachęcają do uważnego czytania i sprawdzają poziom zrozumienia tekstu.
Mam ochotę wykrzyknąć: „Karolu bądź koszmarny”, bo im bardziej będzie rozrabiał tym więcej radości będą mieli czytelnicy. Ja zawsze z uśmiechem będę polecać cały cykl, bo on fajnie promuje czytelnictwo wśród młodych czytelników. Został napisany z dystansem. Jest nieco „blee", a jego główny bohater trochę buntowniczy, co może się podobać. A co do „Wstrętnych gaci” - ja się Karolowi nie dziwię, że nie chciał ich nosić. Nie po to pracował na swoją reputację, żeby falbana majtasów ją zniszczyła.