Niezwykłość kultury celtyckiej, jej historii, osiągnięć i wpływu jaki na Europę, pociągała mnie od dawna, z tym większą więc ochotą przeczytałem powieść Karoliny Janowskiej zatytułowaną „Opowieści celtyckie”
Autorka zabiera nas w fascynującą, magiczną podróż do starożytnego świata, świata który choć odszedł już bezpowrotnie, nadal niesłychanie ciekawi nas i intryguje. Gdzie mit i rzeczywistość splatają się ze sobą, a wielu wydarzeń tego okresu nadal okryte jest mgłą tajemnicy i nie można ich jednoznacznie wyjaśnić.
Odżywają dawne wierzenia, obrzędy….
Akcja toczy się dwutorowo na przestrzeni wielu lat, ukazując nam kontrast miedzy dwoma sąsiadującymi niemal obok siebie krainami: ziemiami zamieszkałymi przez celtyckie plemiona oraz imperium rzymskim. To również kontrast postaw politycznych i światopoglądowych.
Z jednej strony to świat Celtów: poznajemy ich tradycję, skomplikowaną strukturę społeczną, religię, obyczajowość, trudy zmagania się z codziennością. Trochę również słyszymy o układzie sił wewnątrz tego narodu, składającego się z wielu mniej lub bardziej licznych plemion.
Z drugiej strony, wchodzące w okres swojego największego rozwoju i ekspansji Imperium Rzymskie, brutalne, skorumpowane, chciwe, zdradzieckie, nieliczące się z nikim i niczym, nie przebierające w środkach by osiągnąć swoje cele, najczęściej drogą podboju i eksterminacji.
To wszystko widzimy oczami głównych bohaterów powieści.
Galvana, syna celtyckiego wodza Celtyllusa, któremu towarzyszymy od chwili narodzin, poprzez kolejne pokonywane wraz z wiekiem(pod okiem druidów i wiedźm)etapy dochodzenia do dorosłości i pozycji wojownika. Oraz Gajusza Juliusza Cezara, rzymskiego arystokraty i senatora, dopiero zaczynającego piąć się po szczeblach kariery, zaszczytów i władzy.
Jak można się łatwo domyślić, drogi tych dwóch niezwykłych ludzi skrzyżują się kiedyś ze sobą. I tak też się stanie.
NA NIESZCZĘSCIE DLA NICH OBYDWU…
Gavlan, będzie nosił wtedy imię przynależne wojownikowi, Wercygetoryks, zjednoczy celtyckie plemiona, zostanie ich królem, Juliusz Cezar będzie jednym z przywódców rzymskich, dowódcą legionów i przyszłym cesarzem. Do dramatycznego w skutkach spotkania dojdzie w 52 roku p.n.e. pod Alezją , której jeden będzie bohatersko bronił, drugi zaś zaciekle szturmował.
Ale to dopiero stanie się za wiele lat….
Na razie są jeszcze dość młodzi, odnoszą dopiero pierwsze sukcesy i sami jeszcze nie podejrzewają co przyniesie im los.
No i właśnie……..
Tu powieść Karoliny Janowskiej się kończy i nie ma żadnej wzmianki dotyczącej tego, czy będzie ciąg dalszy tej opowieści. Mam nadzieję że tak, gdyż bardzo mi się podobała i ciekawi mnie jak przedstawione zostaną losy głównych bohaterów.
Książka jest świetnie i czytelnie napisana, od razu widać doskonałą orientację w historycznych realiach tamtej epoki, to istna skarbnica wiedzy o ludziach i wydarzeniach tego okresu, zwłaszcza w odniesieniu do Celtów. Posiada ciekawa fabułę i plejadę świetnie i nieschematycznie ukazanych postaci, głównych i pobocznych oraz niepowtarzalny pełen tajemnicy i magii klimat.
Zabrakło mi trochę tego, co w tego rodzaju literaturze męska część odbiorców lubi najbardziej: pościgów, pojedynków, zbrojnych potyczek, bitw, czyli krwi i szczęku żelaza, co sugeruje zresztą sama okładka.
Powieść tę polecam wszystkim, którzy interesują się starożytnością, Celtami, ich kulturą i chcą pogłębić wiedzę na ten temat, oraz tym tym którzy chcą na chwilę oderwać się od codzienności i zagłębić się w tajemnice dawno minionego wspaniałego świata.
NIE ZAWIODĄ SIĘ!!!!
Szczególne podziękowania dla Wydawnictwa Novae Res