Kaprys gangstera recenzja

Elena to skromna, zwyczajna dziewczyna, ma prace, narzeczonego Tomasza i niczym nie wyróżniające się życie. Do czasu...

Marcello ma wszystko, czego człowiek może zapragnąć, pieniądze, kobiety, luksus, władzę. Jak ma mafijnego bossa przystało jest niebezpieczny, władczy i oczywiście piekielnie przystojny.

Co może połączyć dwójkę tak różnych ludzi i zetknąć ze sobą dwa oddzielne światy? Zdaje się, że to niemożliwe, ale los ma inne zdanie. Przeciwieństwa się przecież przyciągają, ale czy to wystarczy, aby wilk pokochał owieczkę? Są jak ogień i woda, a takie relacje z reguły nie obchodzą się bez bolesnych konsekwencji.

W tym przypadku los to szef dziewczyny, który uparł się, aby była ona obecna na spotkaniu z zagranicznym biznesmenem. Jednak zanim to nastąpiło, musiała ratować przyjaciółkę w barze i na kogo tam wpadła? Oczywiście na Marcello. Ah, jak te małe przypadkie, zbiegi okoliczności zmieniają ludzkie życia.

Jak się okazuje tabletka nasenna, klub i alkohol to nienajlepsze połączenie. On ja ratuje, a ona źle odczytuje sytuację. Jadąc do narzeczonego odkrywa, że ten ją zdradza, a na dodatek ponownie wpada na niego.

Elena nie jest typem kobiety, jakimi zazwyczaj otacza się Marcello, a jednak nie może przestać o niej myśleć. Czy to właśnie działanie przeciwnych charakterów, które ich do siebie przyciągają?

Marcello ratuje ja kolejny raz, teraz przed narzeczonym i porywa, do samolotu, który leci do Włoch... Cóż, ten fragment brzmi trochę zbyt znajomo.

Ona nie jest przyzwyczajona do tego życia i chce odzyskać niezależność, mimo to zbliża się do Marcella. Twardy mafioza miękkie przy niej i broni jej nawet przed ojcem, który nie jest przekonany do jej obecności w rodzinie. Każda z nas marzy o takim niebezpiecznym mafiozie, który jednoczenie będzie rozpieszczał i kochał, prawda? Cóż Marcello możemy zaliczyć do listy mafiosów z fantazji.

Co to byłby za romans bez zazdrosnej ex? To już chyba tradycja, że mafioza ma taką kobietę, które zamierza przeszkadzać w nowej relacji.

Początek książki był bardzo ekscytujący, wątek z porwaniem wpisuje się trochę w utarte schematy, niektóre wątki były bardziej przewidywalne, inne zaskakująca, ale zakończenie zdecydowanie mnie zaszokowało i za to jest wielki plus, za niebanalność.

Mimo drobnych niuansów, to jako fanka romansów mafijnych jestem zadowolona z tej książki. Przyjemnie i szybko się ją czytało, a historia Eleny i Marcello okazała się bardzo ciekawa. Jeśli lubicie książki z wątkami mafii, powinniście przeczytać tą powieść.