Po książkę Luisa Garcii Jambrina pod tytułem „Kamienny manuskrypt” sięgnęłam z wielką ciekawością,gdyż bardzo zaintrygował mnie opis książki. Książka pochodzi z serii Wydawnictwa WAM „Labirynty”.
Akcja powieści toczy się w 1497 roku w Salamance. Głównym bohaterem jest student prawa Fernando de Rojas. Główny bohater zajmuje się sprawą morderstwa profesora teologii freya Tomasa na prośbę miejscowego biskupa. To nie pierwsza sprawa którą prowadzi Rojas. Jednak teolog nie jest jedyną ofiarą. Kilka dni później ginie następca tronu oraz skromna dziewczyna. Ofiar przybywa z dnia na dzień. Gdyby tego wszystkiego było mało Fernando zaczyna mieć problemy z Inkwizycją. Główny bohater musi zmierzyć się intrygami politycznymi,ze sporami wśród władz kościelnych oraz niebezpieczeństwem,które na niego czyha. Będzie on musiał poradzi sobie również z miłością i namiętnością.
Czy Fernando sprawdzi się w roli detektywa? Dlaczego biskup ma do niego aż tyle zaufania? Kto popełnia wszystkie zbrodnie? Dlaczego zabito teologa? Kim jest tajemnicza uliczna dziewka? Jak Fernando poradzi sobie z Inkwizycją? Czy ktoś przeszkodzi mu w śledztwie? Jak zakończy się cała historia? Co jeszcze spotka młodego bohatera? Z czym jeszcze będzie musiał się zmierzyć? Czy znajdzie swoją miłość?
Tego wszystkiego dowiecie się sięgając po książkę Luisa Garcii Jambrina pod tytułem „Kamienny manuskrypt”.
„(…) Przypomniał sobie,że słyszał kiedyś,iż zakonnice klauzurowe pozbywały się owoców grzechu,
wrzucając je natychmiast po urodzeniu do jakiejś studni,oraz że to samo robiły z noworodkami podrzucanymi przez nierządnice pod klasztorną bramę...”
Książka już od samego początku wydawała mi się być ciekawa i rzeczywiście tak się stało. Bardzo przyjemnie mi się ja czytało. Zawsze z pewnym zawahaniem sięgam po książki z tłem historycznym,lecz ta powieść jest naprawdę ciekawa i wciągająca już od pierwszych stron. Autor nie „owija niczego w bawełnę”. Czytelnik jest wprowadzony w całą sprawę już na pierwszych stronach powieści. Nie ma tu zbędnych opisów,które by nużyły. Wszystko jest bardzo dobrze przemyślane i tworzy jedną całość. Autor przedstawia nam ciekawych bohaterów. Muszę przyznać,że największą sympatią jednak darzę Fernanda. Jest to postać barwna,ale nie wyróżniająca się ponad innych. Cała intryga została bardzo dokładnie przemyślana. Przyznaję,że rzadko wciągają mnie powieści historyczne,ale tym razem było inaczej. Książkę czyta się bardzo przyjemnie. Język jest lekki,barwny i prosty,zrozumiały dla wszystkich czytelników. Dodatkowym aspektem o którym muszę wspomnieć to,to że autor przywołuje również autentyczne fakty historyczne.
Podsumowując książkę czytało mi się bardzo przyjemnie. Nie spodziewałam się,że thriller historyczny tak mnie pochłonie. Serdecznie polecam tę książkę wszystkim tym,którzy lubią rozwiązywać tajemnicze zagadki,chcą być wplątani w sieć przeróżnych intryg i miło spędzić czas.