Kalendarz adwentowy recenzja

Kalendarz pełen refleksji...

Autor: @ewelina.czyta ·3 minuty
2024-12-05
Skomentuj
14 Polubień
Dzień dobry serdeczne! Obserwując mój blog, pewnie zauważyliście, że na dobre rozgościła się tutaj twórczość pani Jolanty, jej powieści kocham miłością absolutną, a każda kolejna powieść jest brana "w ciemno"- bez zastanawiania się jak to tym razem będzie, czy będzie mi się podobać... wiem, że jak zawsze, moje serce i dusza znów zostanie oczarowana i okryta ciepłem oraz niezwykłą magią. Nie inaczej jest i tym razem. Kiedy tylko "Kalendarz adwentowy" pojawił się w zapowiedziach wydawniczych, wiedziałam, że na czytelników będzie czekała kolejna emocjonalna historia, która wryje się w serce i zostanie w nich na zawsze. Teraz byłam ciekawa tej książki jeszcze bardziej, bo będzie to pierwsza książka, w której poznam także styl pisarski pani Marty- córki pani Jolanty. ("Spotkamy się we śnie"- ich pierwsze wspólne literackie dziecko, czeka jeszcze na półce).

Po tym jak skończyłam czytać tę historię, jestem przekonana, że "Kalendarz adwentowy" to kolejna powieść, która skradnie serce czytelnika na zawsze, z jednej strony jest ona bardzo delikatna, subtelna, niezwykle wzruszająca (jej, jak się spłakałam, czytając listy do dzieci) - idealna na świąteczny czas, a z drugiej (jak zawsze) poruszająca ważne społecznie tematy. Tym razem autorki poruszyły temat dzieci wychowujących się w Domu Dziecka, pokazały, jak wygląda ich codzienność, ich samotność- choć są w grupie, to każde jest samo, o czym po cichutku marzą, jak bardzo pragną bliskości i miłości, oraz potrzebę bycia ważnym i potrzebnym dla drugiego człowieka.
Nam, tym którzy mają własne domy i rodziny, wydaje się, że przecież jeśli nie dzieje im się tam krzywda, mają dach nad głową i ciepłe jedzenie to są szczęśliwi... jak bardzo jest to mylne myślenie, a Autorki dobitnie nam to udowadniają i pokazują, że dzieci z Domu Dziecka niczym się od nas nie różnią, tak jak my wszyscy mają piękne marzenia, plany i przede wszystkim chcą kochać i być kochane, nawet jeśli początkowo ich postawa wyraża zupełnie coś innego.
Autorki pokazały także to, co jest naprawdę ważne i jakimi wartościami należy kierować się w życiu, pokazując, że nic nigdy nie dzieje się bez powodu, a zwykła rozmowa, która początkowo może wydawać się banalna i szybko o niej zapomnimy, może stać się początkiem czegoś pięknego, może przynieść olbrzymie emocjonalne korzyści.
Historia ta zmusiła mnie do mnóstwa refleksji, wywołała ogrom emocji, a przy okazji opowiedziała o pięknych świątecznych tradycjach o ich znaczeniu i symbolice. Sięgnijcie po książkę... naprawdę nie pożałujecie.

Książkę czyta się bardzo szybko, choć akcja nie goni jakoś specjalnie na złamanie karku.
Bohaterowie są niezwykli, obdarzeni całą gamą emocji i empatii. Autorki są mistrzyniami w tworzeniu postaci, w każdej z nich można zauważyć "żywego człowieka" z jego wszystkimi walorami i przywarami. Dla mnie postacią, z którą najbardziej się utożsamiłam, i która wyjątkowo trafiła do mojego serca, była Grażyna- opiekunka i wychowawczyni dzieci. Z pozoru zamknięta w sobie, niedostępna, nadmiernie wymagająca, ale pod tą twardą skorupą ukrył się człowiek, który boi się kolejnego ciosu od losu. Wywołuje ona całą masę emocji, początkowo niechęć i uprzedzenie, niejednokrotnie zaskoczenie, wzruszenie, ale i współczucie, dopiero z biegiem czasu czytelnik, odkrywając jej drugą twarz, stopniowo zmienia o niej zdanie, zaczyna rozumieć. Sama postać zmusza do refleksji nad trafnością podejmowanych przez siebie decyzji...

Jak wiecie, Jolanta Kosowska (teraz także pani Marta) jest jedną z moich ulubionych pisarek, a jej książki, zawsze, ale to zawsze wywołują we mnie olbrzymie emocje i w każdej z nich odnajdę postać, z którą mogę się naprawdę utożsamić, a to sprawia, że przeżywam tę książkę po stokroć mocniej...
Nie inaczej jest i tym razem... za każdym razem gdy sięgam po kolejną książkę, wiem, że czeka mnie piękna i emocjonalna podróż... nie tylko w wyjątkowe miejsca, ale przede wszystkim w głąb ludzkich serc i dusz... Bardzo się cieszę, że poznałam kolejną historię, która przez długi czas nie pozwoli mi o sobie zapomnieć.

Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Jolanta Kosowska i Marta Jednachowska udowodniły, że są mistrzami w malowaniu słowami najpiękniejszych życiowych obrazów. Książka idealna na ten przedświąteczny czas.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-11-22
× 14 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kalendarz adwentowy
Kalendarz adwentowy
Jolanta Kosowska, Marta Jednachowska
8.8/10

Najpiękniejsza świąteczna opowieść, jaką przeczytasz tej zimy! W domu dziecka przy ulicy Zimowej trwają przygotowania do świąt Bożego Narodzenia. Opiekunki dokładają wszelkich starań, by dzieci choć...

Komentarze
Kalendarz adwentowy
Kalendarz adwentowy
Jolanta Kosowska, Marta Jednachowska
8.8/10
Najpiękniejsza świąteczna opowieść, jaką przeczytasz tej zimy! W domu dziecka przy ulicy Zimowej trwają przygotowania do świąt Bożego Narodzenia. Opiekunki dokładają wszelkich starań, by dzieci choć...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

♥️Recenzja♥️ Premiera 08.11.2024 r. „Kalendarz adwentowy” – Jolanta Kosowska, Marta Jednachowska Współpraca reklamowa z @wydawnictwo_novaeres Czas świąt to miejsce nie na prezenty, tylko na zobac...

@paulinagraszka5 @paulinagraszka5

@Obrazek „Już niedługo święta, a święta, to czas cudów. Niech otuli Cię magia zbliżających się świat.” Czas świąt to czas radości, szczęścia, poczucia jedności i niezapomnianych, magicznych chwi...

@Mirka @Mirka

Pozostałe recenzje @ewelina.czyta

(Nie)odnalezione
(Nie)odnalezione

Dzień dobry serdeczne! Dziś przychodzę do Was z kolejnym bardzo ciekawym i wciągającym kryminałem, który nie pozwolił mi się odłożyć na bok bez poznania zakończenia. Jeś...

Recenzja książki (Nie)odnalezione
Dziadek
Kiedy przeszłość wpływa na przyszłość

Dziś przychodzę do Was z kolejnym niezwykłym debiutem, który totalnie mnie zaskoczył i zburzył wszystkie założenia, które miałam wobec tej historii. Spodziewałam się zwy...

Recenzja książki Dziadek

Nowe recenzje

Kyle
Nowy świat i stare problemy
@Oliwia_Anto...:

@ObrazekKyle - T.M. Piro Egzemplarz otrzymałam za pośrednictwem klubu recenzenta z serwisu nakanapie.pl Już od jaki...

Recenzja książki Kyle
Babel. Pocałunek śmierci
Warszawska "Babel"
@mag-tur:

W tym roku obchodzimy stulecie powstania kobiecej policji. Przedstawienie tego tematu podjęła się Monika Raspen, której...

Recenzja książki Babel. Pocałunek śmierci
Był sobie pies
Świat z psiej perspektywy
@jedz.czytaj...:

W książce "Był sobie pies" autor przedstawia nam nietypowe rozwiązanie stylistyczne. Poznajemy świat oczami psa, jego p...

Recenzja książki Był sobie pies
© 2007 - 2025 nakanapie.pl