Wysłuchaj mnie recenzja

Już nie chcę być mamą

Autor: @asiaczytasia ·2 minuty
2021-11-02
1 komentarz
1 Polubienie
Depresja poporodowa – temat, który pozostaje przez społeczeństwo nierozumiany. Wydaje mi się, że ciągle traktowany jako tabu. Bo jak to możliwe, że ktoś oczekujący na dziecko nie cieszy się z niego. Jak to możliwe, że kobieta mająca szereg udogodnień – pralka, zmywarka, pampersy, leżaczki, zabawki – oraz wparcie bliskich pozawala sobie powiedzieć, że jest zmęczona i nie daje rady. Często cisną się na usta określenia: leniwa, rozkapryszona, jak śmie narzekać, skoro nie ma na co. Pewnie w niektórych przypadkach wystarczy zacisnąć zęby i przyzwyczaić się do nowej roli, ale kiedy w grę wkracza choroba „weź się w garść” to za mało.

Aneta ma wszystko zaplanowane. Realizuje swoje marzenia krok po kroku. Właśnie ma się spełnić kolejne z nich – lada moment ma urodzić się jej córeczka. Oczami wyobraźni widzi siebie karmiącą mała dziewczynkę i synka bawiącego się obok. Kiedy maleństwo przychodzi na świat wszystko się sypie. Aneta nie potrafi stwierdzić co się z nią dzieje, ale macierzyństwo jej nie cieszy, dziecko wydaje się jej wręcz obrzydliwe i boi się nim zajmować, a otocznie – mąż, synek, rodzice – drażnią. Kobieta odczuwa dotkliwy ból na samą myśl o córeczce. Jej jedynym pragnieniem jest zniknąć.

„Wysłuchaj mnie” Pauli Er to lekka powieść o trudnych sprawach. Lekka w sensie, że bardzo dobrze się ją czyta. Język, fabuła itp. nie są przekombinowane i przez książkę płynie się jak statek, który złapał wiatr w żagle. Nie umniejsza to – na szczęście – wagi tematu. Powiem więcej, czyni go ludzkim. Autorka jasno pokazuje, że nie jest to jakaś wydumana fanaberia, a coś co może przytrafić się każdemu. Paula Er skupia się na odczuciach bohaterki: apatii, strachu, niechęci wobec noworodka, bólu fizycznym i psychicznym; oraz reakcjach bliskich: (w zależności od osoby) chęci pomocy przy dzieciach, negowaniu jej złego staniu, nieśmiałych sugestiach, że potrzebuje pomocy

Na fabułę składają się dwie historie. Wspomnianej już Anety i jej depresji – i to jest wątek przewodni – oraz rodzinnej tajemnicy, która wypływa po latach. Maja różny charakter, ale wspólny mianownik. Początkowo bardzo podobało mi się ożywienie akcji poprzez sekret z przeszłości. W pewnym momencie czytanie o kolejnych niepokojach przetykanych okresami „brania się w garść” głównej bohaterki może stać się dla odbiorcy nużące. Wtedy przychodzi odmiana. Śledząc relacje członków rodziny staramy się odgadnąć co takiego zaszło. Nie ukrywam, że było to wciągające, ale kiedy już skończyłam czytać „Wysłuchaj mnie” zaczęłam się zastanawiać, czy taki zabieg wpłynął korzystnie na „misję” książki, czyli ukazanie depresji poporodowej. Czy nie lepiej byłoby pokazać proces walki z chorobą? Często w ludziach jest przekonanie, że udanie się do psychiatry to wstyd. Jest to mit, który należy obalać i wszelkimi sposobami zachęcać do skorzystania z pomocy specjalisty. I tu można było podjąć taką – znacznie śmielszą próbę niż zdecydowała się autorka – przy pomocy bohaterki książki.

Powieść „Wysłuchaj mnie” oraz to co robi Paula Er na blogu „Wkurzona żona” oceniam pozytywnie. Kiedy feministki krzyczą o równouprawnieni, czasami to my same dyskryminujemy siebie nawzajem bardziej mężczyźni. Ja mogę pochwalić się cudownymi przyjaciółkami, ale wiem, że nie zawsze tak bywa, a budowane latami więzi mogą runąć, jak domek z kart. Dlatego wspierajmy się, dziewczyny. Wtedy będziemy silne.

Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wysłuchaj mnie
Wysłuchaj mnie
Paula Er
8.9/10

Nigdy nie wątp w to, że zasługujesz na życie. Aneta ma wszystko, co tylko może sobie wymarzyć młoda kobieta – kochającego męża, wspaniałego synka, własny dom i rodziców zawsze chętnych do pomocy. Z r...

Komentarze
@jatymyoni
@jatymyoni · około 3 lata temu
Nie jest wcale prościej. Kiedyś dziecko karmiło się co trzy godziny, teraz karmi się na życzenie dziecka, czyli prawie cały czas. Myślę, że większości kobiet po porodzie przydałby się psycholog.
× 1
@asiaczytasia
@asiaczytasia · około 3 lata temu
Ja uważam, że największa trudność polega na tym, że mamy zostają z dzieckiem same, a - jak to się mówi - do wychowania potrzebna jest wioska. To co spada na głowę takiej kobiety to tony obowiązków i odpowiedzialności. Jednego dnia jesteś w ciąży, wszyscy cię głaszczą i mówią, że masz o siebie dbać, a nagle zostajesz z dzieckiem na rękach i sobie radź. (a najlepiej się wypachnij, upiecz ciasto i czekaj na gości).

Ten pierwszy akapit recenzji napisałam nie, bo ja tak uważam, ale wyciągnęłam stereotypy. Zresztą nie raz usłyszałam, jakie to teraz matki słabe. Bo kiedyś to miało się piątkę dzieci, szło do pracy, trzeba było pieluchy wyprać i nikt nie narzekał. I to jest strasznie bolesne.
× 2
@jatymyoni
@jatymyoni · około 3 lata temu
Do tego dochodzi niepewność, czy to co się robi, robi się dobrze.
× 1
Wysłuchaj mnie
Wysłuchaj mnie
Paula Er
8.9/10
Nigdy nie wątp w to, że zasługujesz na życie. Aneta ma wszystko, co tylko może sobie wymarzyć młoda kobieta – kochającego męża, wspaniałego synka, własny dom i rodziców zawsze chętnych do pomocy. Z r...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Aneta po raz drugi jest w ciąży. Niestety jej kolejny poród okazuje się zupełnie inny niż pierwszy. Mimo że szybki, to niespodziewany i nie tak idealny, jak sobie wymyśliła. Do tego lawina późniejszy...

@zaczytana_mama_dwojki @zaczytana_mama_dwojki

Książka swoją premierę miała 10 września 2021 roku i nie jest to przypadkowa data. W tym dniu obcho­dzimy Światowy Dzień Zapobiegania Samobójstwom. Właśnie z tym niesamowicie trudnym tematem postanow...

@ewelina.czyta @ewelina.czyta

Pozostałe recenzje @asiaczytasia

Do grobowej deski
Przyjaźń do grobowej deski

Mówi się o miłości do grobowej deski, ale w przypadku „Trylogii funeralnej” Moniki Wawrzyńskiej chyba powinnyśmy zamienić miłość na przyjaźń. Jagnę, Martę i Magdę połącz...

Recenzja książki Do grobowej deski
Alraune. Historia pewnej żyjącej istoty
Mroczna, perwersyjna, niesamowita

„Odpowiadała za szczęście podczas procesów i wojny, była amuletem strzegącym przed czarami i przyciągała mnóstwo pieniędzy do domu. Powodowała też, że ten kto ją posiada...

Recenzja książki Alraune. Historia pewnej żyjącej istoty

Nowe recenzje

Spectacular
Must have i must read dla fanów Caravalu <3
@maitiri_boo...:

„Spectacular” to świąteczna nowelka ze świata Caravalu. Akcja toczy się w przeddzień Wielkiego Święta w Valendzie i prz...

Recenzja książki Spectacular
Akademia Pana Kleksa
Akademia pana Kleksa
@Marcela:

Jan Brzechwa (właściwie Jan Wiktor Lesman) to polski poeta pochodzenia żydowskiego, autor bajek i wierszy dla dzieci, s...

Recenzja książki Akademia Pana Kleksa
Okupacja od kuchni
Sztuka przetrwania
@Bookmaania:

"Okupacja od kuchni. Kobieca sztuka przetrwania", to książka, która.. Rozwaliła mnie na łopatki. Dosłownie. Lektura ta ...

Recenzja książki Okupacja od kuchni
© 2007 - 2024 nakanapie.pl