Największą ostrożność trzeba zachowywać sięgając po książki z półki ''młodzieżowe''. W dobie ,,Zmierzchu'' 3/4 znajdujących się tam książek opisuje świat wampirów, wilkołaków lub inny pseudo-romansów. Przeglądając te wszystkie egzemplarze zastanawia mnie jedno: gdzie podziała się tak wspaniała i ceniona oryginalność? Do pewnego czasu wydawało mi się to najważniejsze dla pisarza. Jak bardzo się myliłam! Dla pisarzy tego wieku liczy się ilość sprzedanych egzemplarzy- a co za tym idzie, wspaniale tandetna historia, różniąca się imionami bohaterów, ale z oklepanej tematyki tak trudno przecież zrezygnować. Na szczęście są jeszcze autorzy wyróżniający się spośród tych wszystkich prawie identycznych opowieści. Jednym z takich ludzi jest według mnie John Marsden. Można? Można! Rezygnując z wampirów i innych wymysłów wyobraźni, pisarz przedstawia nam świat spowiły wojną- zimną, mrożącą krew w żyłach. Ku zdziwieniu akcja rozgrywa się w bliskich nam czasach. Główną bohaterką jest Ellie, lecz poza nią jedną Mardsen podsuwa nam jeszcze siedem innych osób- sympatyczną Corrie oraz jej chłopaka Kevina, wrażliwą Fi, przebojowego Homera, nieśmiałego Lee, wytrwałą Robyn i komputerowego geniusza Chrisa. Tworzą grupkę przyjaciół ze szkoły, którzy pewnego słonecznego weekendu wybierają się na wycieczkę w góry, gdzie są zupełnie odcięci od świata i całej cywilizacji. Co za tym idzie, nie wiedzą co się w świecie dzieje. Szczęśliwi po udanej wyprawie wracają do swoich domów. Ale po chwili okazuje się, że nic nie jest takie jak powinno..Ich dom okazuje się nie być tym czym kiedyś, miasto zamieniło się z piekło na ziemi. Nagle otaczają ich pustki, martwe zwierzęta, a wszyscy znajomi i ich rodziny jakby rozpłynęli się w powietrzu. Przed nastolatkami stoi wielkie wyzwanie, nagle muszą porzucić wszystkie swoje przyzwyczajenia i sytuacja zmusza ich do zachowywania się jak żołnierze. Czytając książkę zauważamy diametralną zmianę bohaterów, dzięki czemu zyskuje na realności wydarzeń. Co do minusów tej książki to z pewnością wymieniłabym tu osobowość głównej bohaterki, która niestety bardzo mnie denerwowała. Niestety jak przystało na schematy Ellie czasem jest po prostu głupiutką nastolatką. Na szczęście tylko czasem i przez większość powieści dziewczyną da się znieść.
,,Okazało się, że naszego świata już nie ma.
Że nie ma już żadnych zasad.
A jutro musimy stworzyć własne.''
Historia zaimponowała mi swoją oryginalnością, gdyż jest to pierwsza powieść tego typu jaką miałam okazję czytać. Świat jest pokazywany oczami młodej dziewczyny, zwyczajnej nastolatki, która tak jak my wszyscy prowadzi normalny tryb życia. Gdy nagle musi stawić czoła takim trudnościom. Ciekawi mnie co młodzi ludzie wychowani w dobie internetu, laptopów, telefonów komórkowych zrobiliby w takiej sytuacji. Wojna- wydaje nam się to tak odległy temat o którym uczymy się jedynie na historii- a co za tym idzie jest to dla nas przeszłość, coś co było i co nigdy nam się nie przytrafi. Z obrazem wojny spotykamy się jedynie na ekranie telewizora w odległości fotela lub kanapy.
Powieść polecam wszystkim młodym osobom, które nie wyobrażają sobie życia bez aktualnej cywilizacji oraz tym którzy po prostu szukają ciekawej książki, którą czyta się w przyjemny sposób. Moją przygodę z książką uważam za udaną i z chęcią sięgnęłam po następne części serii- gdyż jest ich aż siedem. Niestety w tej sytuacji sprawdza się myśl ,,Co za dużo to niezdrowo''- ale o tym innym razem. Pierwsza część jak najbardziej wstrząsa czytelnikiem i zachęca do dalszego czytania.