Adrianna to kobieta, którą naprawdę dużo w życiu przeszła. Po tym wszystkim postanowiła, że nie będzie więcej kochać. Nieoczekiwanie jednak na jej drodze stanął pewien przystojny mężczyzna. Piotr sprawił, że mur, który wokół siebie wybudowała Ada zaczął stopniowo pękać. Ona chce uciekać, on się nie poddaje. Tak zaczyna się ich pełna emocji, napięcia i uczuć relacja.
Czy Ada pozwoli Piotrowi wejść do swojego życia? Czy Piotr się nie podda? Czy ich relacja zdoła przetrwać?
Poznajemy tu niezwykle sympatycznych bohaterów, których nie sposób nie polubić. Ada, która mimo że z jednej strony bardzo chce zmian i nowego startu, w głębi nie potrafi się przełamać i pominąć tego muru, który zbudowała w sobie lata temu. Piotr, który się nie poddaje, mimo że niejednokrotnie naprawdę było mu ciężko. Sposób w jaki walczył o kobietę, to ile dla niej robił, jak się starał. Serce rosło czytając to wszystko. Autorka przez całą historię genialnie budowała napięcie między nimi. Ból, który momentami aż emanował od Ady, był wręcz namacalny. Było mi jej naprawdę żal... A Piotr to taki mężczyzna marzeń, w którym można się od razu zakochać. Osobiście bardzo go polubiłam i stał się on jednym z moich ulubionych męskich bohaterów.
W książce trafimy na pełne humoru i słownych przepychanek dialogi, przy których można się uśmiać i świetnie bawić. Są niestety też trudne rozmowy, zdania przy czytaniu których czujemy ból, żal i smutek ... Był moment, kiedy w moich oczach stanęły łzy.
"Jeszcze raz" to bardzo emocjonalna opowieść, w której ból miesza się ze szczęściem, a między tym wszystkim znajduje się jeszcze szereg innych, równie skrajnych emocji. Jest to książka o przekraczaniu swoich barier, która skupia się na relacji dwójki dojrzałych osób. Autorka potrafi poruszyć, wzruszyć, zszokować. Wywołać uśmiech na twarzy, ale również łzy w oczach. Brawo jej za to.
Plusem były dla mnie również sceny bliskości i namiętności między bohaterami. To w jaki sposób zostały one napisane. Nawet na pozór niepozorna rozmowa przybierała naprawdę gorącą i namiętną postać. Wszystko to napisane było ze smakiem i bardzo miło się czytało.
Czytając tę książkę, im bliżej końca byłam, tym gorsze miałam przeczucia. Bałam się, że to co powstało w takim trudzie, posypie się jak domek z kart. Bałam się dojść do końca tej historii. I miałam rację... Dawno żadna książka tak mnie nie zabolała, nie wywołała takiej fali żalu, bólu i łez ... Teraz pozostaje sięgnąć po drugi tom, tylko chyba najpierw muszę pozbierać myśli po tym, co tu się stało... I chyba zebrać też odwagę na to, co może mnie spotkać w kolejnej części, bo myślę, że lekko tam nie będzie.
"Jeszcze raz" to książka, o której słyszałam sporo dobrych opinii, ale nie miałam do tej pory przyjemności jej poznać. Aż do dziś. I bardzo się cieszę, że się na to zdecydowałam. Bardzo się cieszę, że miałam możliwość poznania tej historii i już wiem, że niebawem sięgnę po kolejny tom. Ta książka naprawdę jest warta przeczytania i ja ją szczerze i z całego serca polecam. Czytałam ją na Legimi, ale poważnie zastanawiam się czy nie dołączyć tej serii do mojej papierowej kolekcji, bo czuję że z przyjemnością będę do niej wracać. Jest to jedna z lepszych książek tego typu jakie miałam okazję czytać.